Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewien niezmiernie ciekawy niedźwiadek
chciał się dowiedzieć, co to jest przypadek.
Szukał go w lesie i w polu go szukał,
aż w końcu, przypadkiem, wpadł do borsuka,
pod dębem starym, głębokiej nory,
w której gospodarz jej, leżał chory.
"Cóż za przypadek! Na głowę mi spadła
futrzana torba niedźwiedziego sadła!"
wykrzyknął borsuk i dzieciom polecił
ubić niedźwiadka i sadłem się leczyć.
Na szczęście jednak, też przez przypadek,
przechodził obok niedźwiedzi dziadek.
W borsuczej norze wnuczka usłyszał
i chociaż bardzo przy tym się zdyszał,
wyniósł niedźwiadka z zarwanej jamy
przez co mu skórę... i tłuszcz ocalił.
Wrócił niedźwiadek do swojej mamy
i taką relację zdał jej z wyprawy:
"Ten, kto przypadkom rzeczy powierza,
sam się oddaje w łapy tego zwierza,
któremu z życiem uszedłem o włos,
a jego imię, to ŚLEPY LOS".

Opublikowano

Sylwku z wielka przyjemnością i uśmiechem przeczytałam wiersz !
I przypomniało mi się :.."
Mamy umowę z pewnym magikiem ,
oraz z magika tegoż królikiem,
że dziś dla ojców , synów i dziadków
urządzą wielki pokaz PRZYPADKÓW..."
M.Przewoźniak
Pozdrawiam i
do poczytania !

Hania

Opublikowano

Sylwku, Odwdzięczam się również komentarzem.
Miła bajeczka, zakończona morałem, tak jak przystało bajkom!
Troszeczkę zaburzenia rytmu na początku wierszyka. Brakuje rymu w jednym miejscu(jamy...ocalił) bo wszystkie inne się zgadzają.
i jeszcze jedna uwaga ... gramatyczna. pod dębem starym, głębokiej nory...
Powinno byc chyba wpadł do nory pod dębem starym, bo w szyku przestawnym traci sens. Ale rozumiem,ze pasowało do rymu nory...chory...
Ot takie tam drobne uwagi. Ogólnie wiersz i morał ok!
Pozdrawiam bajkowo
Lilka

Opublikowano

Czytało się z uśmiechem:)
"Lubie to"

"wyniósł niedźwiadka z zarwanej jamy
przez co mu skórę... i tłuszcz ocalił."

Tutaj musze się nie zgodzić z Lilką, dla mnie najładniejsze rymy, to te których nie widać, a słychać.
No, ale jak to mówią raperzy - każdy ma swój styl rymowania:)
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki za odwdzięczyny :)))
tak, masz rację są tam pewne zaburzenia rytmu, przyznaję, nie poradziłem sobie z tym :)
co do rymu, to Emanuel już odpowiedział :), to jest po prostu rym niedokładny, chociaż osobiście nic nie mam przeciw dokładnym, a nawet gramatycznym, co chyba w tej bajce widać :). byleby tylko z nimi nie przesadzać :). co do zdania z norą pod dębem, niestety, masz rację. wyszedł mi niezły wygibus językowy, ale powód już sama zauważyłaś i wskazałaś :). niestety na razie nic bardziej sensownego nie jestem w stanie wymyślić.
pozdrawiam i do poczytania :)
Opublikowano

Nie policzyłem wszystkich ale przynajmniej dwa wersy mają 10 sylab.

pod dębem starym, głębokiej nory,
w której gospodarz jej, leżał chory.

Bo wersy inne widzę że 11, więc nie wiem czy to zabieg celowy czy nie.

W przypadku wierszy rymowanych bardzo ważny jest rytm, a w tym utworze zaburzeń rytmu raczej nie rozumiem.

A odnośnie bajki to mam wrażenie że trochę przypadkowa jest ta historia.
Sztuka pisania wierszy z rymami polega na tym aby treść rządziła rymem a nie rym treścią.

Opublikowano

Bajeczka z niedźwiadkiem, zabawnie jest.. :) zgodzę się, że czasami "powierzamy" jakieś sprawy losowi i niekoniecznie muszą to być "łapy zwierza", przez którego moglibyśmy życie stracić.
Los/przypadek, nakierowuje życie.. czasami.. na całkiem przyjemne tory, to tak poza tematem.. przypadku, jw.
Sylwek, w szóstym wersie, za.. "jej".. dałabym, cóż. Bajka oczywiście Twoja.!
Pozdrawiam.

Opublikowano

dziękuję, Nato :). bajeczka taka sobie, ale cieszę się, że coś Ci się w niej spodobało :). mówiąc szczerze, to coraz bardziej skłaniam się ku twierdzeniu, że tak naprawdę nie ma przypadków :)
trochę nie rozumiem Twojej propozycji, mogłabyś mi to czarno na zielonym :)... jak by to wyglądało.
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

Opublikowano

Też jestem zdania że "Przypadki nie istnieją".
Wszystkie rzeczy, które nam się przytrafiają, mają jakiś cel.
Trzeba żyć śmiało, popełniać błedy, gubić sens, poznać smak rozczarowania, porażki.
Bo tylko tym sposobem poznamy siebie i odnajdziemy właściwą drogę.
pzdr:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Leszczym W istocie rzeczy tak jest lecz Europejczycy również mają świetnych zawodników w tej disciplinie, a poza tym gra ta została wynaleziona w Anglii. "Nie, ping pong (tenis stołowy) nie pochodzi z Chin, ale został wynaleziony w Anglii pod koniec XIX wieku. Początkowo była to rozrywka dla klasy wyższej, wykorzystująca codzienne przedmioty jako sprzęt. Do Chin dyscyplina ta dotarła później, wraz z europejskimi wpływami przez Japonię i Koreę." - Google.com
    • @andrew dzięki - mnóstwo ludzi odzyskuje siły     @viola arvensis Ciechocinek zawsze atrakcyjny :))) dzięki  
    • "Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie..." R. Siwiec   system zmywa ze mnie grzech pierworodny wisimy gdzieś poza poznaniem dobra i zła wyzbyci swej woli, przyssani do Boga swoboda! swoboda! swoboda! wybielacz zmywa ze mnie brud mojej winy wyciąga mnie z kadłubów, z pokładów, na scenę chciałem być aktorem, dziś mam taką karierę kurwa patrzcie dziś na mnie! taka dzisiaj ma rola nie chcecie mnie takiego, albo gorzej - nie śmiecie patrzeć w moją stronę, boicie się zamoczyć łóżka pięścią wymazać ten wasz ignorancki uśmieszek! nauczka! nauczka! nauczka! zawisnąć chcę czarnym dymem nad Polską kłuć w wasze oczy, przeżreć na skroś wasze płuca nie stać was na ofiarę krwi, ja tę krew z was wytłoczę wykaszlcie ją, załkajcie na moim pogrzebie po polsku - to znaczy bez ani jednej czczej łezki zakopiecie mnie ze wstydu w zapomnianej glebie zarzewie! zarzewie! zarzewie! niech zbiera się pod cmentarnymi piaskami lawa naród nieboszczyków, żyjących i martwych niech głupi budują na stokach wulkanów swe mury pod którymi zginą, niech runą mury, cholera niech runą! który to raz już? nosz który?! niech mój ogień rozpali to państwo trotylu czas by trzask mojej skóry doszedł waszych uszu czujcie słodki swąd zgnilizny, czujcie to co ja czuję protestuję! protestuję! protestuję! to żaden jest honor ginąć za nienawiść do brata rżnij karabinem w tłusty ryj tyrana, budź w nich trwogę, to dzisiaj zszedł dzień ostateczny na system wyzysku kłamcie o mnie co chcecie, ginąłem z pianą na pysku dymisja! dymisja! dymisja!     II   zwykła trumienka, wpół pełna bryłka polskiego węgla towar eksportowy   grzebią kamień węgielny na cne fundamenty wolności Europy   usłyszcie ten krzyk, ludzie dobrzy, zwyczajni niech nigdy nie gaśnie nadzieja   Panie Siwiec, ja Panu dziękuję całym sercem choć wiele się w ludziach nie zmienia...    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Tak. Kiedyś gdzieś tu, na tym portalu napisałem, że od najgorszej krytyki gorsza jest cisza pod wierszem. Pozdrawiam :)
    • @poezje_krzyczane Dziękuję, wyżej wkleiłam ten sam wiersz z inną aranżacją muzyczną.  To też jest ciekawe, ile AI potrafi.  Czasem nawet słyszę glissando np. gitarowe w "Zaczarowanej dorożce" Doskonale to robi. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...