Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za górami jest dolina
a do skutku jest przyczyna
to co pływa spocznie na dnie
co dziś lata kiedyś spadnie
nalej nalej bracie wina

Żeby dziś utopić smutki
za przyczyną idą skutki
choćbyś fruwał w wysokości
jutro będziesz liczył kości
polej polej szklankę wódki

Radość w życiu czasem bywa
co utonie dzisiaj pływa
choć popłyniesz w różne strony
w jednej będziesz położony
utocz utocz z beczki piwa

Za przyczyną idą skutki
dziś wesele jutro smutki
jest dolina za górami
dzisiaj usiądź razem z nami
dzień jest długi żywot krótki

Opublikowano

no to mamy kolejną piosenkę biesiadną :)
całkiem nieźle, chociaż mi najbardziej przypadła pierwsza zwrotka :). w drugiej trochę za dużo za dokładnych rymów, które na dodatek powtarzają się w ostatniej, ale myślę, że w tego typu twórczości jest, to dopuszczalne :).
co jeszcze? muzykę i niech ludzie śpiewają :)))
tego Ci życzę :)
pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

może nie do końca był taki zamysl ale piosenka mówi o tym jak kruchy jest żywot człowieka i że wszystkich spotka śmierć i że jesteśmy tylko przechodniami między nicością a wiecznością , więc należy to radośnie uczcić bo cóż innego pozostaje. stąd ten klimat - on daje według mnie ciekawą perspektywę .Pozdr.

Opublikowano

Niweluje pomyłkę, przed chwilką czytałam wiersz Emanuela, potem Twój, i tu wpisałam post dla niego.
Treść "Piosenki biesiadnej" jest tym, co powinno w takiej piosence być.
Tylko gitarę wziąć do ręki i może być miły wieczór... :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

puenta z wiersza bardzo prosta
niepotrzebna tu riposta
na refleksje i frasunek
dobry każdy mocny trunek

znikną wtedy wszelkie troski
zbędne głoski oraz wnioski
głowa wolna od myślenia
na bok mądre bajdurzenia

Żartobliwa ta Twoja Piosenka biesiadna, jak to ...piosenka biesiadna. Akurat na czasie, bo karnawał sie od dzisiaj zaczał.
A propos....
http://www.youtube.com/watch?v=clr9gqqZ6jg
Pozdrawiam Marku
Lila

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...