Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kilka minut tylko
głębokiego
beztroskiego
odpoczynku

w tym czasie odtruj nas
błagam
wykorzystaj ten czas
nie chcę znać tajemnicy
jeśli trzeba
postępuj nielegalnie
zezwalam na środki
niedopuszczalne

delikatnym muśnięciem
znieczul mnie
chociaż
oddechem

zbrodnia usprawiedliwiona
sama składam się w ofierze
licz na wyrok łaskawy
zrozumienie i chwałę
bohaterski czyn
na słuszną sprawę

gdy będzie już po wszystkim
opuścisz swoje ciało
wzniesiesz się
i pomyślisz
tak niewiele brakowało

ja zaczerpnę głeboki
oddech przebudzenia
wypoczęta
ominę zwłoki
znajdę
nowy punkt skupienia

niech tylko ta myśl durna
trzyma się z daleka
niech się do żalu nie skrada
niech swoje odczeka

i zawiśniesz dumnie
uniesiony chwałą
myśli durnej strażnik
między nędzą ziemi
a niebios odchłanią

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sama mam mieszane uczucia i zupelnie nie bylam pewna czy to sie nadaje do zamieszczenia nawet w warsztacie - chodzi mi glownie o pomieszana forme, rymy, itp...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to ciekawa interpretacja... a co konkretnie jest o wisielcu? A nawet jesli to dlaczego takie wiersze nie sa mile widziane (to juz z czystej ciekawosci)?
Pozdrawiam
L
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chyba tekst za długi i nie za bardzo czytelny
nie wiem jeszcze co chcesz powiedzieć
przynajmniej na razie...

choć ostatnia strofa przemawia

[quote]i zawiśniesz dumnie
uniesiony chwałą
myśli durnej strażnik
między nędzą ziemi
a niebios odchłanią

szczególnie dobre [quote]myśli durnej strażnik

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chyba tekst za długi i nie za bardzo czytelny
nie wiem jeszcze co chcesz powiedzieć
przynajmniej na razie...

choć ostatnia strofa przemawia

[quote]i zawiśniesz dumnie
uniesiony chwałą
myśli durnej strażnik
między nędzą ziemi
a niebios odchłanią

szczególnie dobre [quote]myśli durnej strażnik

pozdrawiam

Bardzo dziekuje, moze rzeczywiscie troche przydlugi ale ciezko mi z czegokolwiek zrezygnowac...
Poczekam jeszcze chwile z ujawnianiem wlasnego zamyslu. Bardziej jestem ciekawa reakcji i emocji odbiorcy.
Pozdrawiam serdecznie
Laura

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1  Kurczę, to pierwszy raz słyszę, czytam takie powiedzenie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Urąga swym sąsiadom stary Dzban miedziany: Ty, Rondlu, masz od roku rączkę ułamaną, Ty zaś, mój towarzyszu, polewany Garnku, Więcej plam masz sobie niż kram na jarmarku Miewa rys rozmaitych i plamek i dziurek. I ty, Miso, nie błyszczysz już niby marmurem, Lecz na obłym swym ciele kurzu trzymasz warstwę. A nawet ulubieniec niektórych Naparstek Coraz bardziej sczerniały latami się robi, A podarta Serweta stołu już nie zdobi. Posmutniały naczynia, zmarkotniały sprzęty, Wtem odezwał się Tłuczek, cóż, dyskutant wzięty. I stwierdził: Niech nam Dzbanek wyrzutów nie czyni, Nikt z nas tu nie jest winny, tylko – Gospodyni…
    • Jestem obcy. Obcym ciałem w obcej rasie. Podróżnikiem w czasie, który jak duch pojawia się w przypadkowych miejscach w czasie zimowych nocy. Pojawiam się przy tych, którzy zdecydowali. Są pewni i zdeterminowani. Dla tych, którym kości losu zawsze wyrzucają, jedynie dwa zera. Pojawiam się w rogach pokojów. Ciemnych, zaniedbanych i zapuszczonych. Tonących w latach, nieleczonych depresji. Czasami podam, wypolerowaną broń, innym razem wyrównam przygotowany sznur. Czasami, proszą mnie bym napisał list w ich imieniu, dla przyjaciół i rodzin. Najczęściej mam lub ojców.  Zanim wezmą tabletki i popiją krystalicznie zimną wodą.  Proszę ich tylko o podpis. Patrzę jak długopisy wypadają im z drżących rąk a łzy zraszają kartki. Wiem, że chociaż tyle mogłem zrobić. Być przy nich do końca. Bywa, że nazywają mnie aniołem stróżem. Dziwna to funkcja dla anioła śmierci. Nie ma tutaj miejsca na litość. Słabość. Sumienie. Na niespodzianki i uczucia. Nic co ziemskie nie może  trwać w tych sercach. Dalej wolne duszę. Idźcie za światłem gwiazd. Wyleje Was na cmentarne aleje poświata pełni. I będziecie mogli ucztować i bawić się aż do brzasku. Tylko życie ogranicza. Śmierć jest wyzwoleniem.     Nie bójcie się wilka, który chyłkiem sunie za wiktoriańskimi nagrobkami i grobowcami. On wie jaki dziś dzień. Najkrótsza noc w roku. Ghoule wyją cichutko, bawiąc się skrzypiącymi krzyżami  i drzwiczkami grobowców. Piękna, dostojna, wysoka postać w gotyckiej sukni jedwabnej o barwie kruczej, brodzi w chłodnej mgle do kostek po funeralnej trawie. Czasami poprawi kapelusz z koronką, która zakrywa jej szczelnie twarz. Innym razem pozbawi się niewygodnych pantofli i jak rusałka boso, bieży pomiędzy  świec ognikami. Zdarza się i tak, że pozdrowi przedziwnym ukłonem wilka, który wyskoczy przed jej oblicze nagle zza grobu. Ma w zębach róże, której nikomu nie odda. Niesie ją na jedną, zapomnianą wydawać by się mogło mogiłę. Tam czeka zawsze tej nocy co rok,  milczący jegomość. Szlachetnie widać urodzony i ubrany zgodnie  z najnowszą modą. Jego postać zawsze jest w półcieniu ukryta więc godności jego odgadnąć nie sposób. Odziany jest w schludny frak i woskowane spodnie. Ma skrojony melonik i laskę ze srebrną główką wilka. Wilk tylko jemu odda kwiat.  A przybysz ułoży go u wezgłowia grobu. Nie modli się ani nie kontempluje. Odchodzi wraz z wilczym towarzyszem w gęstniejącą mgłę. Ku bramie cmentarnej. Czasami jeśli ich drogi są sobie skrzyżne, pozdrowi gotycką piękność w sukni. On znika wraz z wilkiem za bramą. Ona najpewniej szuka schronienia  w swoim grobowcu. Róża na grobie, szybko zamienia się w kałuże ciemnej krwi. A może wina. Dziwny przybysz zawsze gdy się tylko zjawia to wychyla jeden kieliszek. Za spotkanie. Za dawne czasy. Za pamięć. Od przeszło stu lat. Rokrocznie. Kogo to grób spytacie? Poety, odpowiem. Samotnika i samobójcy. A w grobowcu nieopodal, szykujące się już do snu, po przechadzce.  Widmo jego miłości. Jego pragnienia. Jego szaleństwa. Jego wyśnionej kochanki.    
    • 2 uwagi: -powiedzenie: "gdie rabotajesz, nie jebiosz" sprawdza się wszędzie,   -karzesz - od karać, ale każesz od kazać. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Michale, rozpieszczasz mnie, choć dziś przyznaję, potrzebuję rozpieszczenia. Te nocki mnie wykańczają, ale kawa, ciastko i dobre słowo dają siłę na przeżycie... tej ostatniej w tym tygodniu. Pięknie Ci dziękuję, postaram się utrzymać... wróć... nadal pracować nad poziomem :)   Pozdrawiam :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...