Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uwiąd minie groźny
kiedy się okaże,
że lek jest w aptece
i mogą lekarze

przypisać bez obaw
o życie pacjenta,
który już nie może
bo i nie pamięta,

który człon, do czego
i jak go używać
więc jak lek zażyję
zacznę dokazywać

bo gdy mi powróci
pamięć oraz siła
wróci i niewiasta,
która mnie rzuciła

a ja zatriumfuję
i wzlecę jak orzeł
by z góry wykrzyczeć
- wczoraj chciał, dziś może.

Opublikowano

Czy tabletka słodka
niebieska czy ruda
Przyjacielu drogi
nie licz na te cuda

Bo choć krew Ci wzburzy
i chucią opęta
To miast coś usztywnić
może serce spętać

A wtedy odlecisz
nie do rozkosz raju
Ale do przystani
co OIOM'em zwają


Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiem, co dają dziś w aptekach
i co w trawie piszczy
nie o wiagrę mi tu chodzi
bo ta zdrowie niszczy

a ja czekam aż wynajdą
podobny, lecz inny
taki lek, że po spożyciu
będę jak kot zwinny

i zadziorny jak pantera
jak tur wytrzymały
może kiedyś tak się stanie
dziś to dyndrymały.


Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Życzę tej zwinności
i Tobie i sobie
Wszak warto poszaleć
nim się spocznie w grobie

Jedno co mnie martwi
Przyjacielu drogi
To czy wytrzymają
wbrew pozorom nogi

Bo gdy już wynajdą
środek doskonały
Będą pod apteką
kolejki znów stały

A gdy statystyka
prawdą się okaże
To nie jeden z nas
padnie nim dokaże

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja tam sobie sprawię stołek
lub fotel bujany
bo kto widział by noc całą
stać tuż obok ściany

materaca nie przytargam
bo jak legnę w bety
to pewnikiem a znam siebie
zapragnę kobiety

a tu trzeba najpierw wystać,
wysiedzieć, wychodzić
aby potem jak należy
(sobie też) dogodzić

zaś tymczasem to się godzę
na niedogodności
oczekując jak zbawienia
przypływu jurności.


Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Ach, drodzy Panowie!
Po co Wam apteki
i niszczące zdrowie
syntetyczne leki?

Czy też Wy nie wiecie,
że świetnie pomaga
arbuza spożycie,
co działa jak viagra???

Wiedzą o tym dobrze
matka oraz córka,
że najlepsza na to
jest zielona skórka.

Więc ją spożywajcie,
drodzy przyjaciele.
Pójdzie Wam na zdrowie,
kosztuje niewiele :)))


http://wyborcza.pl/1,76842,5422842,Arbuz_dziala_jak_viagra.html


pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nim ten arbuz trafi do nas
nikt już nie ma wątpliwości,
że ma skórkę przesiąkniętą
całą gamą paskudności

bowiem już od nasiennika
pośredników łańcuch cały
wciąż go chemią faszerował
by był piękny, okazały

i dlatego po obraniu
całą skórę po arbuzie
do wiaderka i na śmietnik
a miąższ, czyli środek w buzię

bo tak odkąd ja pamiętam
się jadało, nadal jada
ale by mieć większą pewność
lecę spytać się sąsiada.


Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozum? Owszem nie zaszkodzi
lepiej, gdy go pod dostatkiem
ale powiedz Droga Haniu
czy byś chciała z takim dziadkiem

być i jemu usługiwać
podać jadło, ziółka sparzyć
a on siedziałby jak mumia
i jedynie mógł pogwarzyć?


Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Można i tak myśleć
jednak z drugiej strony
przecież ten co jurny
może być uczony

Jedno wszak drugiego
wcale nie wyklucza
bywa i w twardzielu
romantyczna dusza


Pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Można i tak myśleć
jednak z drugiej strony
przecież ten co jurny
może być uczony

Jedno wszak drugiego
wcale nie wyklucza
bywa i w twardzielu
romantyczna dusza


Pozdrawiam:)

można właśnie
podać ziółka
można niby pszczółka
żądląc ulec waśniom


Pozdrawiam!
Hania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



cieszy mnie to bardzo
Babo Izbo miła
mam tylko nadzieję
żeś mnie uwzględniła

pośród tych wybranych
sympatycznych gości
jeśli jest inaczej
nie będę się złościł

może tylko trochę
tutaj się podąsam
wyrwę resztę włosów
lub zapuszczę wąsa


Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Można i tak myśleć
jednak z drugiej strony
przecież ten co jurny
może być uczony

Jedno wszak drugiego
wcale nie wyklucza
bywa i w twardzielu
romantyczna dusza


Pozdrawiam:)

można właśnie
podać ziółka
można niby pszczółka
żądląc ulec waśniom


Pozdrawiam!
Hania

Jam jest człowiek prosty
choć ponoć uczony
nie bardzo rozumiem
więc temat skończony

Znikam stąd na razie
bo Henio się wkurzy
że pod jego wierszem
Duks ciągle bajdurzy

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze bujać gdzieś w obłokach
marzeniami karmić dusze
bo w realu być posłusznym
na skinienie żony muszę

więc tu trochę i tu krztynę
na dwie części siebie dzielę
bo w tygodniu dom i praca
a na hobby mam niedziele

chociaż nieraz już w sobotę
hasam jak koń na popasie
wedle zasad - co chcę robię
ale we właściwym czasie.

Co do gości to drzwi zawsze
się otwiera, gdy gość puka
bo być może ktoś jest z drogi
i wytchnienia w ciszy szuka

wtedy radio się wyłączy
telewizor też się zgasi
a że w domu nie ma dzieci
więc jest spokój nie grymasi

nikt, że nagle jakiś serial
albo bajkę mu przerwano
żony głos jedynie słychać
- siadaj piwko już podano.


Serdecznie pozdrawiam
HJ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Można i tak myśleć
jednak z drugiej strony
przecież ten co jurny
może być uczony

Jedno wszak drugiego
wcale nie wyklucza
bywa i w twardzielu
romantyczna dusza


Pozdrawiam:)

można właśnie
podać ziółka
można niby pszczółka
żądląc ulec waśniom


Pozdrawiam!
Hania
A jak wpadnie komarzyca
co się lubi przekomarzać
przy tym zrobić to co trzeba
czy na taką mam uważać?


Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Można i tak myśleć
jednak z drugiej strony
przecież ten co jurny
może być uczony

Jedno wszak drugiego
wcale nie wyklucza
bywa i w twardzielu
romantyczna dusza


Pozdrawiam:)

można właśnie
podać ziółka
można niby pszczółka
żądląc ulec waśniom


Pozdrawiam!
Hania

Jam jest człowiek prosty
choć ponoć uczony
nie bardzo rozumiem
więc temat skończony

Znikam stąd na razie
bo Henio się wkurzy
że pod jego wierszem
Duks ciągle bajdurzy

:)
Nikt tu się nie wkurza
tutaj śmiech króluje
i jak w Hayde Parku
co kto chce wpisuje

więc radzę zapisać
choćby do notesu
i strzec by nie zgubić
kartki i adresu.

Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Mnie się mądrzyć nie wypada
w ściśle męskich sprawach,
ale powiem, że mój tata,
choć ma pracy nawał,

chociaż jest już w słusznym wieku
(osiemdziesiąt latek),
ale żwawy jest - człowieku! -
jak młody gagatek!

Ma kobitkę, z którą co dzień
widuje się prawie,
i jej pewnie nie zawodzi
w tej wiadomej sprawie.

I choć z serca nienawidzi
tych "słodkich ogórków",
jakoś dobrze sobie radzi
bez miąższów i skórków.

I na pewno też bez wiagry,
bo leków nie znosi,
jednak nie brak jest mi wiary,
że nie da się prosić

swojej pani o pieszczoty
i dokazywania.
Jak to robi tatko złoty? -
nie zadam pytania,

ale wiem, że całe życie
do tych lat sędziwych
tato łazi w trawie, w życie,
w polach, lasach, niwach,

w każdy łykend przemierzając
kilometrów krocie,
chodząc, czasem też biegając,
w słocie oraz w błocie,

latem pływa na żaglówkach
po całych Mazurach,
zimą sunie na biegówkach
i zjeżdża po górach,

lubi łyżwy też czasami
i mknie po Zalewie,
i gdzie teraz znów z wichrami
się ściga - już nie wiem.

Opublikowano

No, no Oxyvio, niezłą reklamę robisz swojemu tacie. Już widzę kolejke pań w słusznym wieku ustawiające się w kolejce po adresik.
A co do wiersza - cóż, kazdego to czeka a tata Oxyvii tylko potwierdza tę regułę, więc jeśli spadek mocy silnika przyjmie się jako konsekwencję naszego losu, a nie osobisty śmiertelny dramat to można dalej mimo wszystko żyć. Pozdrawiam i świetna satyra.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
    • @Berenika97 Przyjdę, ale teraz muszę wyjść.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...