Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tylko mnie uwij, uwij, uwiń się z bagażem,
tak, żebyś zdążył, zdążył pogodzić dzień z mrokiem.
wypełnij sobą, sobą puste korytarze,
powozem w cztery konie przybywaj szeroko.

tylko mnie nie odkładaj na później, na nigdzie,
tak bardzo ci się przydam w zimowe zamiecie,
jeszcze ci długo, długo, beze mnie żyć przyjdzie,
a jutro - adwentowa, grudniowa dla ciebie.

tylko mnie uwij w sobie, jak wije się gniazdo,
jak we mnie jesteś żywy, choć taki odległy,
śnieżyca cię przepuści przez zmarznięte miasto,
jak cicha noc poczekam z nutami kolędy.

20.12.2012.

Opublikowano

Anno, BN to szczególne święta, które wyzwalają ogromną ilość przeróżnych uczuć. Twój wiersz bardzo nastrojowy i na czasie, ale przebija z niego taka tęsknota, że aż boli. Szkoda, że nie mogę być w pobliżu i trochę pocieszyć. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Aniu,
Tylko mnie nie odkładaj na później...to jest kwintesencja wiersza (dla mnie)...
Nie odkładajmy więc swych marzeń i oczekiwań i czekań na później. Tego Ci bardzo życze pod choinką
No i jeszcze radości i spokoju na Boże Narodzenie. Niech się darzy!
Uściski
Lilka

Opublikowano

Januszu,

wiersz "od oczekujących" na bliskich choć dalekich. Nie odbieraj go jako wypowiedzi autorki. Autorka - w mące, radosnej aurze, w rodzinnym gronie, choć sponiewierana chorobą, ma się nie najgorzej.
Serdeczności,

Para:)

Opublikowano

ten fragment szczególnie
,,wypełnij sobą, sobą puste korytarze,
powozem w cztery konie przybywaj szeroko.

tylko mnie nie odkładaj na później, na nigdzie,
tak bardzo ci się przydam w zimowe zamiecie,,


jak dla mnie do działu wyżej się kwalifikuje

i smutne i piękne i śpiewne
wiersz zatrzymał zagrał
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oczywiście, że do działu wyżej :)
wiersze Anny to górna półka poezji. wysmakowane, z klasą, warsztatową nienagannością i klimatem umiejętnie wplecionym w strofy pełne emocji.
a jednocześnie nienarzucający się, stonowany charakter wyznania.
to lata "praktyki", po prostu. i dobry gust.

w nieco innym klimacie, ale przypomniałaś mi, Anno, fragment mojego wiersza sprzed kilku miesięcy:

(...) tak mnie kochaj, tylko znowu niecodziennie,
tak wypatruj, wciąż za wcześnie, okiem dziecka.
nie obiecuj, za to nurtem rzeki, we mnie,
bez odwrotu zatop ognie, zgaś powietrza.
...
tak mnie kochaj, bo tak ciebie snom wyśniłam,
bo zabrałam kruche skrzydła ptakom w locie,
żebyś tylko mnie odnalazł, gdzie zgubiły
wieczne pióra - żebym mogła mówić, że cię...



pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz, wszystkiego dobrego na święta!
Kinga.

Opublikowano

Cezarku,

nie ma dziewczynki. Umarła bez zapałek. Tekst odczytałeś, jak chciałeś. To prawo Czytelnika.
Ja - cóż... Rozgraniczając postawę peela od pozycji autora - ciągle nie wiem, czy wiersz się podobuje.

Wesołych Świąt!

Para:)

Opublikowano

Może jestem tu za późno, ale chyba nie...
Pod przesłaniem mogłoby się podpisać wielu, często tak odczuwamy, czekamy, pragniemy jak peelka.
Wierszem trafiasz do lepszej strony ludzkiej natury, a u kogo była w letargu, zapewne ten dźwięczny tekst ją rozkołysał.
Szczęśliwego Nowego Roku, Aniu.
Grażyna
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Najwyżej byłam w Tatrach (nie licząc wysokości nad Oceanem Atlantyckim - przelotem) Ale tutaj, na ziemi, obok innych ludzi, też można zamarznąć. Dzięki :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Prawda, nie można cofnąć czasu, ale może on nas czegoś nauczyć i to pomoże nam w przyszłości - i chyba w ten sposób rozumiem drugi zacytowany wers.
    • @Berenika97 Gusta są tym, co potrafi nas pięknie różnić. Dziękuję za wycieczkę, mnie urzeka  Claude Monet. 
    • impresja narodowa długo i z radochą błotnili się w tej swojej pieczarze. dobrze im się tam wiło, poczciwie. aż tu – jasności się zachciało, stolictwa. podchlapali się więc, piąte przez dziesiąte, w nieco świetlistym strumyku, pooddrapywali z kufająt płaty brudu – i hajda! – zdobywać serducho kraju! wyfircykował się, jeden z drugim, wykrochmalił gardło, aż ledwie głos mógł wydobyć. nacierała owa czeredka z ambitnym zamiarem: obsiąść zamek! i pałac! każdy, jaki się tam napatoczy! królem tam zostać albo co najmniej wiernym służalcą! ledwie za plecami znikł znak drogowy z nazwą miasta, patrzą, a tam: uuu, żałoba w pełni. z Wisły wyłowiono martwą syrenę. bez miecza i tarczy, za to w stanie zaawansowanego rozkładu. łysą, bo loki już dawno musiały się odsklepić, spłynąć hen, w skandynawskie fiordy. czasy chyba się dokonały, gołąbek apokalipsy, dotąd uważany za kryptydę, albo co najwyżej za potulne zwierzę kruchciane, właśnie się materializuje w otoce makabry! oj, tylko patrzeć, jak  abortowane dzieciątka powrócą niczym Walkirie, z mieczami i w zbrojach, by siec skrobaczy, a z gejów, za karę, zaczną wychodzić jadowite mamby! może nawet sam Jan Paweł odrodzi się jako grająca sentymentalną nutę pozytywka-Wernyhora albo przynajmniej pod postacią gorejącego krzaczka, palącej się i rozgadanej z emfazą porzeczki. pęczniało na transparentach i w ustach. rosły oczekiwania, dudniły radiowe głośniki, szczekały ambony. aż tu, przy fałszu fanfar, z odmętów wyczłapał, pokryty łuską, towarzysz Bierut. rozejrzał się niewidząco, po kociemu zwinął w kłębek. nie zionął ogniem, jak się spodziewano, nie cuchnął, o dziwo, siarką. zalatywał nieco czosnkiem, ale to chyba żaden złowróżbny omen, zapowiedź wytęsknionej hekatomby. nowoprzybyli, z kwaśnymi minami, zaczęli na powrót okrywać się błotem, wcierać w siebie mokrą glebę. sarkali, że chromolić taką miejskość, co tylko uwiąd i rzędnięcie min powoduje. że lepiej wrócić pod włosy swoich kobiet, w bezpieczny, cichy puch. dołączyło do nich paru równie rozczarowanych stoliczan.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...