Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

po której stoisz stronie
czemu milczysz
trwaj bezcenna chwilo póki jesteś
od ziemi po horyzont
niech płonie powietrze

cieniu z mostu rzucony
nie ma nas
ty jesteś

pozwól się przeniknąć
chwilo unieś
niech będzie bezpiecznie
cicho jasno prawdziwie

gdy nie może być wiecznie



Opublikowano

Wydawałoby się, że temat wyzyskany, ale świetnie go przywróciłaś do życia. Płonące powietrze od ziemi po horyzont, cień rzucony z mostu, który naprawdę jest, chwila unosząca i zapewniająca bezpieczeństwo oraz harmonię (transcendencja pełną gębą) - świetne operowanie językiem oraz metaforyką, jednocześnie proste i dalekie od pospolitości, na końcu bardzo dobra puenta, brawo!

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

leno - mi też brakuje pisania :). Ale uczę się przyjmować to co jest mi dane, a jak widać ostatnio powstaje jeden, dwa wiersze raaaaaaaz na jaaaaaaaakiś czas.

Widocznie tak ma być. Bardzo się ciesze, że jesteś wierna mojej pisaninie. Pozdrawiam serdecznie. A

Opublikowano

Bardzo ładne "refleksy", jedno, co bym ewentualnie zaproponowala, to...
.. "pozwól się przeniknąć".. pozwól przeniknąć siebie.. może to bzdurka dla Ciebie,
ale tak jakoś to, siebie, lepiej, może lepiej.
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...