Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


trafił jak kulą w płot,
ten co kulę wystrzelił Panu Bogu w okno
poturlała się kula
złapał ją kot
i się zawinął w ciepłą kuleczkę
z kulą u nogi wędrowiec idzie
przez życia cienką kładeczkę

..........

:):):)
siepobawiłam z pozdrowieniami;))))
Opublikowano

kula wpisana w prostopadłościan



ciotka kokardia na samej górze mieszka
w płaszczu przyciasnym ortalionowym
wygląda jak w prezerwatywie
z siatami zakupów po bokach
łyse gnoje pod blokiem mówili
że kiedyś denuncjowała i się trochę kurwiła

ciotka kokardia na samej górze mieszka
chociaż za młodu
wygoda to była i luksus strych blisko
by chować papierosy z metra na kilogramy
i wódkę przed trzynastą
i przed milicją robić modre oczy i
wyżej podkasać spódnicę
(podobno leczyła się na syfilis)
kiedyś miała piękne i długie nogi
(mówiła że to od tych schodów)
w sam raz by zajść o stopień wyżej
w każdej hierarchii

teraz jeździ windą
bo ma rentę na serce i parę kilo na boczku zapas
stare budownictwo ma to do siebie
że coś tam się często przepala pierdoli i trach babo
bezprądzie na międzypiętrach

i jeszcze jakaś ku
najarała w windzie



Taka skojarzeniówka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


też, Haniu, też. i vice versa też :)
załączam serdeczności :)

Sylwku ...i jeszcze

kula jak życie
się turla
chuchajmy i dbajmy
bo drugiej
nie otrzymamy

Pozdrawiam!
Ja

no, też mi jakoś wierzenia w reinkarnacje nie podchodzą :)
dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ostatnio w ogóle wszystko jest w 3D :), ale nic to, może jakoś przeżyjemy :)))
spłaszczyłeś mi trochę, ale i tak dzięki. mówiąc szczerze tej opcji nie brałem pod uwagę, więc dzięki za wniesienie czegoś nowego :)
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witam - ciekawie piszesz -                                                       Pzdr.
    • Witaj - podoba się -                                            Pzdr.l
    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...