Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Poniedziałek
emeryci buszują w krzakach
w cenie są puszki po piwie
coraz mniej liczne dzieci
rozpoczynają tydzień szkolny

wtorek
miasto rozjeżdża dziesiątki tirów
dwukrotnie zawyła syrena
jęk karetki przecina ulice
matki liczą swoje
dziś rachunek się zgadza

środa
złom wysprzątany
skąpane w chwastach torowisko
nęci nielegalnym odzyskiem
ziutek z kumplem niedopici
sępią na wisienki daję
zazwyczaj zwracają
nawet z rocznym opóźnieniem
czasem natychmiast
honorowi

czwartek
zapełnia się miejskie targowisko
największe ABC gospodarki rynkowej
dla prowincji i ubogich
wzmożony ruch notują stoiska szmateksów

piątek
oczekiwanie
na grosz na cukierek na bliskość
ci co za chlebem wracają wieczorem
robi się gwarno czasem groźnie
poprzeczna krecha wybacza długi
a nowe puszki lądują w krzakach
na poniedziałek

sobota
odrabianie lekcji z przedmiotu życie rodzinne
naprędce i na kolanie
miasto dwu kościołów dwu marketów, urzędu, mopsu, goku
zamykanych zakładów, rdzewiejącej kolei,
pięciu banków i zmęczonych ludzi
układa się do snu

niedziela
NIEDZIELA jest PAŃSKA
wieczorem czas kataryniarz cofnie bęben z nadrukiem
będzie bez zmian poniedziałek wtorek itd... itd?
Opublikowano

kurcze dobry wiersz ! ;-) We wtorku popraw drugi wers , trochę słabo brzmi "przemieściła " ( w szachach takie zagranie byłoby fatalne ! ). W środzie słaby ziutek ... W sobocie proponuję " układa się do snu " . W niedzieli zakończyłbym na " będzie bez zmian " .


Ale może dasz dobry przykład ?? ;-)

Serdecznie , C :-)

Opublikowano

Trafny i spostrzegawczy zapis. Można go podstawić pod dowolne miejsca w naszej szerokości geograficznej.
Jednak pod wzgledem poetyckim...tylko weekend, czyli od piątku.
Najbardziej z najbardziej niedziela. Chociaż trochę przytłaczająca wymową.
PS. Widze ,że zmieniasz styl pisania. Podobał mi sie twój poprzedni, był bardziej staromodny, ale wzruszający. (może dlatego,że jestem staromodna)
Pozdrawiam
Lilka

Opublikowano

Fajna dwuznaczność w tytule, z dnia na dzień, coraz bliżej wyeksploatowania. Wszyscy kiedyś będziemy zbierać złom? Już się boję emerytury :))
Zabrakło mi wierszu jakiegoś kontrastu, miasto, to nie tylko złomiarze i emeryci, ale rozumiem, taka obserwacja. O innych wystarczy, że piszą paparazzi :))
Pozdrawiam
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam Cezary. Serdeczne dzięki za "kurcze dobry" Skorzystałem z Twoich cennych podpowiedzi - nie wszystkich. Ziutek cóż - taką ma ksywę. Oczywiście mogło być coś optymistycznego, ale w założeniu nie było nań miejsca.
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję Lilko. Jestem zaszczycony Twoim komentarzem. To, że "można go podstawić pod dowolne miejsca naszej szerokości geograficznej", jest tym bardziej smutne, "wszak to Polska właśnie".
Nie porzucam swego stylu, może coś próbuję na boku, ale nadal jestem i ja staromodny.

Odpozdrawiam !
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W zbieraniu złomu nie ma nic zdrożnego ani uwłaczającego jeśli jest to potrzeba estetyczna a nie ekonomiczna.
Witam Grażynko!Kontrastu nie ma bo nie miało być.
Oczywiście są plusy mieszkania w małych miasteczkach, ot choćby to że nie jest anonimowym, że wychodząc na ulicę swoją czy peryferyjną, masz do kogo powiedzieć dzień dobry i ktoś cię tym samym powita, że po kilkudziesięciu czy kilkuset metrach podziwiasz uroki i dobrodziejstwa natury, ale o tym może innym razem. Nie zmienia to faktu, że całe połacie Polski gminnej, powiatowej, małomiasteczkowej pogrążają się w ekonomicznej i cywilizacyjnej zapaści. Od głębokiego dziecińswa, a więc od powojnia towarzyszy mi hasło "cały naród buduje swoją stolicę", buduje duże aglomeracje, budował, może już czas od tego działania odcinać kupony i zacząć przekazywać co nieco innym.
Zamilknę już, sercem pozdrawiam!




























w zbieraniu złomu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam Cezary. Serdeczne dzięki za "kurcze dobry" Skorzystałem z Twoich cennych podpowiedzi - nie wszystkich. Ziutek cóż - taką ma ksywę. Oczywiście mogło być coś optymistycznego, ale w założeniu nie było nań miejsca.
Serdecznie pozdrawiam.
uważam , że teraz jest już lepiej ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? Można. Bo te, na które się przygotowujemy, nigdy nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, a te drugie często wprost przeciwnie.   Świetny tekst. Szczególnie podobał mi się fragment z listonoszem. 10/10
    • @Leszczym Dziękuję.@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję również :D 
    • @Stracony Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie i jest bardzo prawdziwe, życiowe w sposób nawet dalej idący niż to się powszechnie uważa :))
    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
    • gdzie się obrócę lub dokąd pójdę to wszędzie żurek serwują mi żurek z jajami z kiełbasą ujdzie lecz ja rosołek wolałbym dziś   a w jednym barze wspaniałe chwile reklama głosi że danie dnia dziś żurek owszem lecz z krokodylem cymes rarytas każdy chęć ma   o takim żurku miss Gesslerowa to tylko może marzyć i śnić przemiła babcia lecz nie ta głowa jej taki pomysł nie może przyjść   więc korzystajcie drodzy z okazji bo jeszcze chwila i krótki czas już chcą zamienić na żurek z bąkiem lecz tego bąka kto złapać ma   a ja uparcie wolę rosołek z bukietem warzyw mięsko i pieprz gdzie wolne smaki bukiet zapachów i wołowiny kawałek jest     Uwaga: Wszelkie podobieństwo osób do sytuacji lub sytuacji do osób jest zupełnie przypadkowe    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...