Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Baśń Ostatnia dziewica

Czas przystąpić do wspomnienia, kiedy to bez oka mgnienia,
Ciemną nocą można było , dobrowolnie czy też siłą,
Mieć dziewoje która czysta i nie miała chujów trzysta,
Dziś to skrajne są marzenia o dziewicy chędożenia,
Baśń opowie jak się działo , kiedy dziewic było mało,
I jak jedna się ostała , gdzie w dziewictwie dorastała ,
I słuchajcie mili bracia , to są baśnie z podkarpacia,
Gdzieś daleko za górami , gdzie waliło piorunami,
Las był gęsty i wysoki , straszne tam bywały zmroki,
Stał zameczek murowany , górą herbem flagowany,
Król córeczkę miał dziewice , przez nią straszne miał nerwice,
Stąd pilnował ją przez noce i używał wszystkie moce,
By ocalić swą córczyne , aby nie zgrzeszyła czynem,
Strasznie córce źle się działo, bo po piździe ją swędziało,
W swoich myślach obnażona ,przez rycerza pierdolona,
Lecz król tęgi ,srogiej mowy , wybił jej głupoty z głowy,
Ojciec twarde miał zasady ,i nie prosił o porady,
A marzeniem jego było , aby wreszcie się spełniło,
Żeby przyszły mąż królestwa, wywodził się wśród papiestwa,
Bez żadnego tu kontraktu do Bożego dojdzie aktu,
Gdy się córka dowiedziała , całą noc lamentowała,
I na ojca obrażona - nie chcę być tak chędożona!
Ja chcę w łóżku mieć rycerza , co ma chuja jak moździerza!,
Co wypieści mi cycunie , smutną ojcze chcesz córunie ?
Ojciec z matką w złości wpada , straszną karę jej nakłada,
I po pierwszym papierochu wypierdolił ją do lochu,
-Zrobisz tak jak ja Ci karze, księdzu dupę swą dasz w darze,
Wyjdziesz stąd na zaślubiny ,gdy zakwitną jarzębiny,
Już ksiądz jedzie z Watykanu , w wodach chrzczony był Jordanu,
I swą kuśkę wciąż podmywa , na kutasie bujna grzywa ,
Wieść ta szybko się roznosi , o grzmot wielki z nieba prosi
Cóż to za myśl pojebana ,cnotę w ręce Kapelana ?
Społeczeństwo się wzburzyło , i do zamku pośpieszyło,
-Królu wielki niezrównany , chyba żeś jest pojebany,
Kapłan żyje w celibacie , a nie w łóżku ściąga gacie,
-Co pomyśle to rozkażę! wypierdalać stąd gówniarze!,
Więc wrócili zasmuceni , kopem w dupę odprawieni,
Tak mijały dni i noce , córka w lochu wciąż druzgoce,
I tak siedzi załamana , nie chcę męża kapelana !
Pewną nocką głos wydała , pełną piersią zaśpiewała ,
-Przybądź do mnie mój rycerzu ! Będzie nocka bez pacierzu !
Oddam całe swoje ciało , obroń mnie przed kuśką małą !
Słowa piękne i głos czysty ,miały zasięg zajebisty,
I dotarło przez dwie góry , gdzie panował mrok ponury
Była północ gęste drzewa , jarzębina wciąż dojrzewa,
Rycerz młody styl huzara , i dużego miał konara,
Spać nie może ciągle ziewa , bo spod lochów coś mu śpiewa,
Więc pojechał w tamte strony ,głosem pięknym zniewolony,
Gdy zobaczył lochów kraty , córki króla piękne szaty,
I ją całą w swej ozdobie , musiał trzymać chuja sobie,
Ależ cudna ta dziewoja , ona kurwa będzie moja!
-Słuchaj piękny mój rycerzu , będziesz leżał na mym pierzu,
Jak przechytrzysz ojca mego ,wraz z kapłanem nikczemnego,
-Kocham serce twe dziewczęce , biorę sprawy w swoje ręce ,
Czekaj na mnie ma kochana ,będę tutaj jutro z rana,
Zgodnie z rycerską praktyką , myślał ciągle nad taktyką ,
Pojechał więc zakochany , tworzyć swoje wielkie plany,
Zrobił w mieście małe zwiady i zaciągnął dobrej rady ,
Tu kapłana leci droga , jadę dorwać swego wroga!
Wtem naostrzył swą maczetę, jadę walczyć o kobietę!
Jego koń lubił gonitwy , zaraz był na placu bitwy,
Rycerz to był bardzo srogi , stanął wręcz na środku drogi,
Czekał więc na kapelana , upierdolę mu kolana!
I spotkali się wrogowie , rycerz pobił księdza w mowie:
-O Ty pierdolony siwcze chciałeś ruchnąć moje dziwcze ?
Wypierdalaj won z habitu poziom Twój sięgnął zenitu.
Nagle słychać wielkie trzaski , już duchowny na siad płaski,
Rzecz to w prawdzie niesłychana , ujebane ma kolana,
-Teraz chłopie Cię zasmucę , ubiór Twój na siebie wrzucę,
Akcja będzie na spontanie , czas na króla oszukanie,
I pojadę w króla strony ,by mieć ślub błogosławiony,
Król nie świadom tej zamiany , ruszył ze ślubami plany,
Głośno było w całym mieście , że ślub córki jest nareszcie,
Takie tam wesele było ,że się wszystkich ugościło,
Wódka ,wino dzik smażony , związek świeżo upieczony,
Piękna sala gra muzyka ,w rytm porywa rycerzyka,
Bije północ na zegarze , ona myśli o konarze,
-Mój kochany rycerzyku , chodź do mego pokoiku,
Kwiaty rozsypane wszędzie , noc poślubna piękna będzie!
Rycerz wchodzi do komnaty , tylko księżyca poświaty,
Zamknął dobrze drzwi skrzypiące, słuchać głosy wołające,
-Przyjechałeś tak z daleka , naga żona tutaj czeka,
-Idę ,idę me kochanie , bo nie zdrowie jest czekanie,
Rycerz doświadczony w boju ,więc szedł do niej już bez stroju,
Żonę pierze zakrywało , stąd wyrzucił je w kąt śmiało,
I w poświaty blask promieniu , pierwszy całus na ramieniu,
Gęsia skórka ją okryła , piersi ręką swe zakryła ,
Była bardzo napalona, lecz się stała zawstydzona,
-Nie bój się moje kochanie , przy mnie nic Ci się nie stanie,
Delikatnym ruchem dłoni , kształtne piersi wnet odsłoni ,
-Kocham Ciebie mój Kwiatuszku , drugi całus na cycuszku,
Ona oczy wtem zamknęła , i rozkoszą się przejęła,
Oddech zaczął być wzburzony, on już bardziej podniecony,
Więc dotykał bardziej śmiało , zabrał się za dolne ciało,
-Dziecię mi się z Tobą wróży , trzeci całus w kwiatek róży,
Ona jęczy w niebogłosy -teraz szarpnij mnie za włosy! ,
Co raz bardziej rozpalona , słuchać jak drży cnoty błona,
Przez jej ciało idą dreszcze , ciągle krzyczy -ja chcę jeszcze !!
Więc nie myśląc ani chwili , do pozycji przystąpili,
-Będzie dziś na misjonarza , tak jak biskup wciąż powtarza,
Złapał chuja w swoje ręce , patrząc w oczy swej panience,
Bez zbędnego pobudzania ,zaczął akt rozdziewiczania,
Wkładał pytę delikatnie , patrząc na nią skrupulatnie,
Nagle coś mu przystawiło , serce mocniej mu zabiło,
Ona troszkę przejęknęła - bierz się już do arcydzieła,
Wiedział że to cnota granic , nie potrzebna dzisiaj na nic,
Wtem naprężył swoje żyły ,które pytę mu zdobiły,
Wziął powietrze i z miłości, rozdziewiczył ją w boskości,
Błona tak głośno strzeliła ,wszystkich w mieście pobudziła,
Przy tym jęk był tak przebrzmiały ,szyby z okien poleciały,
-Na tym dziś nie będziesz stratny , nie bądź już tak delikatny,
Pierdol mnie dziś z całej mocy ,jeśli chcesz użyj przemocy,
Więc wyjebał jej z plaskacza , zaś ta wcale nie rozpacza ,
I tak drze się w niebogłosy - drzyj za włosy chuju bosy,
Więc za kudły przyprowadza , i przy okiennicy sadza,
-Korzystając z dojrzałości weź wypierdol mnie z miłości,
Tak małżeństwo się kochało , ościeżnice wyjebało
No i orgazm był nie mały ,bo się tynki posypały
Takie pierdolenie było, że pół zamku się zniszczyło,
Wymęczeni strasznie byli ,w resztkach łóżka barłożyli,
I zasnęli małżonkowie , tak mawiają w piśmie w mowie,
Rano cichcem leży para , mąż odpalał swe cygara,
Patrząc w oczy i na zgliszcze, niezłe z Ciebie jest kurwiszcze,
Lecz już w nieodległym czasie , żoncia coś przybyła w pasie,
Jednak co się okazało , dziecko w brzuchu dojrzewało,
Żyli długo na tym świecie ……..i nie jedno mieli dziecię.

Morał:

Jeśli dziewojo cieszysz się urodą,
A najlepiej jeśli żeś dziewicą młodą,
Wszak dzień nie musisz klepać pacierza,
Aby nie żałować poszukaj rycerza

Opublikowano

Regulamin portalu
(wyciąg)
(...)
2. Użytkownik, który publikuje w serwisie www.poezja.org swój wiersz / komentarz, z chwilą dodania swoich danych, automatycznie akceptuje regulamin www.poezja.org.

3. Użytkownik, który publikuje w serwisie www.poezja.org swój wiersz / komentarz, musi mieć świadomość, że nie przestrzeganie regulaminu www.poezja.org, może prowadzić do zablokowania dostępu do serwera.

a) Dostęp może być zabrany:
- czasowo
Na okres subiektywnie wymierzony przez blokującego.
- trwale
(...)
5. Użytkownik nie ma prawa do :
(...)
b) Łamania prawa polskiego na łamach www.poezja.org.
(...)
f) Publikować treści zabronione przez prawo, wulgarne (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.), obraźliwe, naruszające prawa serwisu (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994r.) lub innych osób (art. 23 i 43 Kodeksu cywilnego), albo narusząjace zasady współżycia społecznego.
(...)
6. Pozostałe.
(...)
Użytkownik przejmie na siebie w całości koszty ewentualnego postępowania sądowego, koszty zastępstwa procesowego oraz zasądzonych lub ustalonych w drodze ugody odszkodowań.

ZASADY

1. Na www.poezja.org oceniamy utwór, nie autora.

2. Uzasadnij swój komentarz.

3. Każdy zarejestrowany czytelnik ma prawo skrytykować Twój wiersz. Przyjmij godnie wszelką krytykę. Uszanuj zdanie innych, jeżeli sam(a) chcesz być szanowany(a).

4. Nie komentuj wierszy niedbale, pobieżnie. Jeżeli nie masz czasu, chęci, nie komentuj wiersza.

5. Bądź kulturalny. Pisz klarowne komentarze (zrozumiałe). Unikaj kolokwializmów, wulgaryzmów, sloganów. Nie awanturuj się. Nie mścij się na krytyku. Nie bądź złośliwy(a). Pisz bez błędów ortograficznych.

6. Dodawaj konstruktywne komentarze.

Pamiętaj, że wolimy pięć ciekawych, konstruktywnych, merytorycznych komentarzy na miesiąc, niż 100000 nieracjonalnych.

7. Nie twórz TWA (Towarzystw Wzajemnej Adoracji).

8. Nie działaj na szkodę serwisu.

9. Masz prawo posiadać TYLKO jedno konto.

10. Moderator nie musi podawać przyczyny usunięcia, przesunięcia, modyfikacji Twojego utworu, komentarza.

11. PISZ NA TEMAT. Prywatne dyskusje nikogo tutaj nie interesują, poza Tobą i odbiorcą.


Dnia: 2012-01-01 19:11:42 napisał(a): angello

Opublikowano

Rihtiku! Rozumiem Twoją frustrację, ale weź pod uwagę jedną rzecz..Autor tej baśni (sądząc po treści utworu) to jakiś gimnazjalista..Nie trzeba być psychologiem żeby stwierdzić, że ten wierszokleta jest w wieku dojrzewania, hormony mu szaleją i zapewne, a raczej NA BANK jest jeszcze prawiczkiem i właśnie takim utworem chce pokazać jak bardzo jest już zmęczony pucowaniem torpedy i jak marzy mu sie dziewczyna..

A co do ciebie Lukasz,to nie przejmuj sie chlopie! prędzej czy później trafi ci sie jakas dzierlatka, no chyba, że jesteś z wyglądu tak obrzydliwy jak twoja baśń...

Opublikowano

Forumowiczu "Emanuel Wójcik" po Twojej wypowiedzi zauważyłem ,że to Ty masz jakiś problem ,ale to już nie moja sprawa. Wcale się nie przejmuję tym co napisałeś i nie zamierzam Cię obrażać jak Ty mnie bo Cię po prostu nie znam. Moim zdaniem powinieneś krytykować wiersz a nie autora.

A może przypomnij sobie swój wiersz drogi forumowiczu ??

"Konstruktywną krytykę, tylko głupiec odrzuca
Tylko głupca ona wkurwia, tylko głupca zasmuca
Jeden swą uwagą pomaga, drugi gównem obrzuca
Tym własnie się różni krytyk od zwykłego buca.."

A tak poza tym ,żebyś mógł spać spokojnie to jestem studentem , jest to moje pierwsze opowiadanie w życiu ,które napisałem spontanicznie , a żeby rozwiać Twoje wszystkie wątpliwości to mam żonę......

Jeżeli opowiadanie się nie nadaje na to forum to proszę je usunąć.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...