Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się, Nato, że "w całości" na tak. Myślę, że warto czasami siebie przetestować na bycie człowiekiem. "Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono" (Szymborska) - dopóki nie staniemy oko w oko z wyzwaniem, tak naprawdę nie wiemy, na co nas stać. "Miłujmy się nie językiem", lecz czynem" z potrzeby serca.

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam, Nato :-)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, wyżej wyjaśniłam (Kolosowi94), o co mi chodziło. A więc doradź: czy "kęs siebie" będzie lepiej? Taki był pierwszy zapis...

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Krysia

Krysiu, mnie gra "kęs (z) siebie", ale wszystko będzie lepsze niż ten strażnik moralności ;)
Pozdrawiam raz jeszcze :)
Upewniłaś mnie, Aniu, bardzo dziękuję :)

Miłego dnia :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozczulasz mnie, Stempelku..."gdybym mówił językami ludzi i aniołów a miłości bym nie miał, byłbym niczym";
miłość jest sensem życia, które jest tak krótkie; zatem "śpieszmy się kochać..." prawdziwie!

Dziękuję za kolejny wiersz (wytrząsasz je z rękawa?:)

Serdeczności, Stempelku :)
Krysia

Z wzajemnością Krysiu... tak miło - oto dlaczego takie a nie inne słowo określa najwznioślejsze uczucie stanowiące o wartości nie tylko człowieka...

A propos miłości nad miłościami wypowiedziałem się szerzej: http://www.poezja.org/wiersz,65,135549.html
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozczulasz mnie, Stempelku..."gdybym mówił językami ludzi i aniołów a miłości bym nie miał, byłbym niczym";
miłość jest sensem życia, które jest tak krótkie; zatem "śpieszmy się kochać..." prawdziwie!

Dziękuję za kolejny wiersz (wytrząsasz je z rękawa?:)

Serdeczności, Stempelku :)
Krysia

Z wzajemnością Krysiu... tak miło - oto dlaczego takie a nie inne słowo określa najwznioślejsze uczucie stanowiące o wartości nie tylko człowieka...

A propos miłości nad miłościami wypowiedziałem się szerzej: http://www.poezja.org/wiersz,65,135549.html
czytałam. miło, że "nadajemy" na tych samych falach :)

"miłość nad miłościami" to MIŁOŚĆ, od której pochodzi pragnienie miłości, ta odwieczna tęsknota człowieka, którą podtrzymuje wiara i nadzieja, osiągnie spełnienie na końcu drogi, kiedy to poznamy "nie jak w zwierciadle" ale "twarzą w twarz" :)

jeszcze raz pozdrawiam serdecznie - Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wspólna nam płaszczyzna sprawia łatwość porozumiewania się...
Poza tym o czym milszym milej można pisać nie tylko wiersze...

Użyte przez ciebie sformułowanie (podkreśliłem powyżej) sprawiło (nie twoja wina), że postrzegłem spersonifikowaną miłość, jako staruszkę podtrzymywaną (wspieraną) przez dwie dzierlatki - jej młodsze siostry wiarę i nadzieje... Ale przecież miłość jest wiecznie młoda i taka pozostanie.. A propos sióstr, to znasz trzy siostry Bułata Okudżawy? Pewnie znasz. To już klasyka... - http://www.youtube.com/watch?v=uAECzjC_EIo - to wykonanie rywalizuje z oryginałem...

A tego utworu do dziś nie słyszałem: http://www.youtube.com/watch?v=LecrAR0eiXg&feature=related
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


racja ale nie wszyscy chcą poprzestawać na "małym"; warto sprawdzić siebie na "miłość bliźniego jak siebie samego"; wynik może być budujący ...

dziękuję Bajadero :)) i serdecznie pozdrawiam - Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wspólna nam płaszczyzna sprawia łatwość porozumiewania się...
Poza tym o czym milszym milej można pisać nie tylko wiersze...

Użyte przez ciebie sformułowanie (podkreśliłem powyżej) sprawiło (nie twoja wina), że postrzegłem spersonifikowaną miłość, jako staruszkę podtrzymywaną (wspieraną) przez dwie dzierlatki - jej młodsze siostry wiarę i nadzieje... Ale przecież miłość jest wiecznie młoda i taka pozostanie.. A propos sióstr, to znasz trzy siostry Bułata Okudżawy? Pewnie znasz. To już klasyka... - http://www.youtube.com/watch?v=uAECzjC_EIo - to wykonanie rywalizuje z oryginałem...

A tego utworu do dziś nie słyszałem: http://www.youtube.com/watch?v=LecrAR0eiXg&feature=related
uśmiecham się wyobrażając Twoje "spostrzeżenie" - w moim rozumieniu (i odczuciu) "miłość" przez "M" to miłość, która nigdy się nie starzeje, ona jedyna będzie trwała wiecznie, wciąż kwitnąca wiosną :)) a propos "trzech sióstr" ... wyk. I. Santor b. mi się podoba (też dotąd nie słyszałam), dziękuję :)

serdecznie pozdrawiam - Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - To kto ma psy? - Spam? - Ot, kot.  
    • A, że... jak ja buk, to - kotku - bajka jeża.    
    • Jaka moc - co ma Kaj.    
    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...