Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Padały słoneczniki jeden po drugim,
lekko osuwając się na ziemię.
Zbyt lekko, by wyrazić palący gniew.
Opierały swe ciężkie głowy o towarzysza,
który wnet zamieniał się w podnóżek.
Tarcze błyskały na słońcu,
po czym opuszczały z trzaskiem żyrafie szyje,
by zacząć już na zawsze żyć oddzielnie.
Jedne pełne nasienia o przyszłości niewiadomej,
drugie wydziobane przez ptactwo, porzucone w polu.
Pozostał tylko... stos badyli poległych,
by przekonać o przemijalności bytu.
A jeszcze wczoraj były takie pięknie...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...