Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

historia toczy się co mi tam
zakłamanie wplątuje jawnie w rzeczywistość
gnijemy wśród tłumu wesołków
mrugają flesze uśmiechem marmolady

w górze przepiękny obszar światopoglądów
pracownik do wszystkiego zaraz!
czarno robota niewolnicza
źli to ludzie wycierają gębę potem

niedobory krwią plują
nikogo to nie kłuje?

Opublikowano

Przez literówkę w tytule, to sam już nie wiem czy w wierszu ma być np. niedobry, czy niedobrzy. Ale mniejsza z tym. Grunt, że wiersz mocno wali/trafia między oczy, pewnie jak kogo. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje WiJa za odniesienie -trafne!
I o to chodzi , przecież wiemy jak jest , i choć tak (miałam mocniejsze słowa) , ale po namyśle zmieniłam na biskoznaczne!
Mam nadzieję ,że jest wymowny!
Pozdrawiam!
Ja
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Alinko że pochyliłaś sie nad moim przemyśleniem!
Bo jakoś tak(jak czytasz mało poruszany temat a przecież ciężko żyje się nam i to nie z naszej winy,jesteśmy pracowici, sumienni, starnn iw tym co robimy), a wiem (czytam) ,że wnikliwie lubisz drązyc temat subiektywnie odnieśc się do treści!
Pozdraiwm serdecznie!
Ja
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Arku za szczery subiektywny komentarz!
Napisałam tak jak odbieram dzisiejszą otaczającą nas rzeczywistość!
Celowo chcialam wpleśc trochę banalności , aby przekaz nie krzyczał wymową.
Zastanawiam się jeszcze czy nie zrezygnować ze znaków ......?
Pozdrawiam!
Hania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...