Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Wymyśl prezent. Coś na prezent. Nie daj zrobić się Chińczykom. Wspomóż klasztor, chałupników, mistrzów rzemiosł, którzy przędą. Wejdź do kuchni. Zalicz pchli targ. Wspieraj swego, który jeszcze coś wytwarza, dłubie, rzeźbi, doskonali, lub sam działaj Wielkie rzeczy małym rzeczom. Oślej ławki nie zajmiemy. Jeszcze rusza się pod górkę w zespół cech pana Filarka. Zapłacona dobrze praca i w dodatku nie nad siły. Wielkie rzeczy małym rzeczom ustępują miejsca w parku.        
    • @Annna2 pięknie; przeczytałem posłuchałem i się rozkleiłem. 
    • @Natuskaa    Autor wspomnianej powieści wyobraził go sobie i przedstawił spójny obraz. Z przestrzenią na dzieci w "Futu.re" jest tak, jak się domyśliłaś; natomiast z płodnością - naturalnie.     Dzięki bardzo za  odwiedziny, czytanie oraz pozostawiony komentarz.     Pozdrawiam Cię. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :)) Są takie zwroty w historii, że dokładnie pamiętamy, co w danym momencie robiliśmy i gdzie byliśmy,  nie zastanawiając się nad tym jakie uczucia nami rządziły, chyba dlatego że owe uczucia są  zbiorowe i oczywiste. Mam tutaj  na myśli moment ogłoszenie stanu wojennego, bo sama Aldona to już osobny temat. Bardzo dobry tekst.   Przy okazji, mówiąc o wyjątkowych zdarzeniach podzielę się swoim doświadczeniem. Już byłam na emigracji i dokładnie pamiętam moment 9/11 Trade Center w NY. Byłam w pracy, zajęta podopiecznymi. W jednym z pokoi był włączony telewizor i widziałam wszystko. Co więcej, moja koleżanka z NY pracowała w TC wieżach w American Express i miała mieć zebranie, które ze względu na to, że pokój na dyskusje zajął kto inny, jej grupa musiała przenieść się do innego budynku w pobliżu. Dla niej 9/11 był oczywistym szokiem, znała ludzi ze swojej filmy a innych w windzie z widzenia.   Pozdrawiam serdecznie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O nikogo się nie martwię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...