Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nadmiar lukru już mnie zmęczył. Grozi chorobą - cukrzycą, albo nad-, prze-wartościowaniem.

Byłabym bardzo zainteresowana innym tematem, odłożeniem na chwilę dezyderatów pod

tytułem"jak żyć i dawać sobie radę z partnerem".

Niektóre wiersze były dobre, ten jest wylewaniem żalu. I pouczaniem. Replika.


S-pozdrowienia. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no cóż? na razie peelka ma apetyt na życie, więc je "lukruje" na różne sposoby. póki co, cukier w normie, więc...jest jak jest!

a wiersze? jedne lepsze, inne gorsze zależnie o gustu Czytelników a autor pisze po swojemu :))

dziękuję za szczerość, Elu i ...do następnego ;)

serdecznie pozdrawiam - Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no cóż? na razie peelka ma apetyt na życie, więc je "lukruje" na różne sposoby. póki co, cukier w normie, więc...jest jak jest!

a wiersze? jedne lepsze, inne gorsze zależnie o gustu Czytelników a autor pisze po swojemu :))

dziękuję za szczerość, Elu i ...do następnego ;)

serdecznie pozdrawiam - Krysia



Jakże miło rozmaiać z Tobą, Krystyno, o poezji. Piszesz tak sprawnie, że wywołałaś moją zachciankę - zamówienie...??? :-)

Każdy pisze raz tak, raz inaczej. Ale mam ogromną ochotę poczytać coś na takim, jak Twój, poziomie, a o czymś ekstraordynaryjnym ;-). Czy zechciałabyś czytelnika(-czkę - mnie n.p.:-) rozbawić?
To oczywiście fanaberia.

Serdeczności. Elka.
Opublikowano

Witam.
Jak tytuł wskazuje kobieta kobiecie ... więc co ja facet mogę o tym wiedzieć. :)
Nie mniej jednak, przeczytałem i jeśli dobrze odebrałem zamysł to przekaz rozsądny.
Pozdrawiam Krysiu.:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no cóż? na razie peelka ma apetyt na życie, więc je "lukruje" na różne sposoby. póki co, cukier w normie, więc...jest jak jest!

a wiersze? jedne lepsze, inne gorsze zależnie o gustu Czytelników a autor pisze po swojemu :))

dziękuję za szczerość, Elu i ...do następnego ;)

serdecznie pozdrawiam - Krysia



Jakże miło rozmaiać z Tobą, Krystyno, o poezji. Piszesz tak sprawnie, że wywołałaś moją zachciankę - zamówienie...??? :-)

Każdy pisze raz tak, raz inaczej. Ale mam ogromną ochotę poczytać coś na takim, jak Twój, poziomie, a o czymś ekstraordynaryjnym ;-). Czy zechciałabyś czytelnika(-czkę - mnie n.p.:-) rozbawić?
To oczywiście fanaberia.

Serdeczności. Elka.
wiesz? zaskoczyłaś mnie, Elu ... zachcianka??? zamówienie??? ja???akurat nie mam pomysłu, ale w moim dorobku jest kilka wierszy, no powiedzmy...zaskakujących (tak wynika z komentarzy). tymczasem ...piszę, co ...sama odczuwam lub co czują ci, których los stawia na mojej drodze (każdy wiersz ma konkretnego adresata z poważnymi problemami).

serdecznie pozdrawiam :)))
Krystyna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Andrzeju!
nie sądzę, żeby "frustratka" była zdolna do prawdziwej miłości, która umie przebaczać. "przejęzyczenia" z emocji są w każdym związku, czy to znaczy, że nie należy wyjaśnić i przebaczyć?
naturalnie wszystko ma swoje granice ale głupotą jest po pierszej "burzy" stawiać "kropkę" i nie poczekać aż ukaże się "tęcza".
kto bardziej kocha, ten pierwszy chce podziwiać tęczę :))

a wiersz nie mówi o przemocy w rodzinie...to zupełnie inny temat!

dziękuję za podzielenie się odczuciem i serdecznie pozdrawiam :)
Krysia
Opublikowano

Jeśli mogę - podyskutujmy. Jest taki jeden fragment wiersza, który prowokuje mnie do protestu. Ten:
"kobiecą mądrością ukryj
urazy

pod białym welonem
wyciągnij rękę

pierwsza"

To nazwałam "lukrowaniem". Może niezręcznie.

Skąd bunt? Stąd - dlaczego kobieta ma ukrywać urazy ? Pod welonem??? Bo jest mądrzejsza? Kto ją tak uzbroił? Czy mężyczna nie powiien mieć tejże mądrości? Ona ma wyciągnąć rękę? Do czego???

Lubię, aby było mądrze po obu stronach wszystkich związków. I - równolegle...

Mężczyźnie wolno mieć "kilka gorzkich słów na męskich wargach"???? Kobiecie ...co?
Wybacz. Może zbyt wiele emocji...
Serdecznie. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


każdemu wolno mieć "gorzkie słowa na wargach", ale nie każdy od razu ..."kamieniem" (tu: ona), więc warto, aby przypomniała chwilę (z welonem) i "zważyła", co ma dla niej większą wartość - odpowiedź nasuwa się sama: jeśli jest mądrzejsza, wyjdzie naprzeciw ...pierwsza, a jeśli nie, to wiadomo - rozjedą się z powodu "kilku gorzkich słów" i głupiego "przejęzyczenia".

cieszę się, że wiersz wywołał tyle emocji, bo to na korzyść :)
dziękuję Elu i cieplutko pozdrawiam - Krysia




Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W czterech ścianach płonie strach, Cisza krzyczy, serce drga. Na stole zimny chleb i łzy, A w oczach dziecka — koniec gry.   Zagubiony w cieniu win, Własny gniew pożera dni. Chciałem tylko być kimś znów, A zostałem echem krzywd i słów.   Zasłaniasz blizny — wstyd i żal, Mówisz „nic się nie stało”, jak co dnia. Ale nocą słyszysz płacz, To twoje serce woła: „dość już masz!”.   Roztrzaskane lustro wciąż, Pokazuje twarz bez słów i rąk. Czy przebaczenie ma jeszcze sens, Gdy każdy krzyk to nowy grzech?   Nie bij, nie krzycz, nie niszcz snów, Niech miłość wreszcie przerwie ból. Z popiołów wstań i zacznij żyć, Bo w każdym z nas jest światło i krzyk. Niech echo ciszy woła nas, By nikt nie płakał jeszcze raz...       p.s. Tekst jako piosenkę można posłuchać tutaj 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @tie-break Oj, jak ładnie, wrócę - tylko pomyślę, bo teraz jestem jeszcze trochę śpiąca :)
    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
    • @KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem -
    • @huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów.   Dziękuję, pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...