Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widziałam Cię wczoraj odbitego w oknie
nikły zarys musnięciem czerwcowym
mignęła w pretensjach liliowo ulotnie
twoja postać w rozmyciach deszczowych

może składam w całości zaprzeszłe
coś co nigdy się nie wydarzyło
mogło przyjść lecz było za wcześnie
kiedy przyszło spóźnione już było

pewnie cień w poświacie okiennej
błędnie w kroplach się w ciebie ułożył
przeinaczył przypomniał niezmienne
wyobrażenie nas nieprzydarzonych

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Te wierszyki smutno- zaprzeszłe
gubią rytm i ważne średniówki
wiatr kręci nimi jak zechce
płyną wodą leniwą z deszczówki

Ot tak juz sobie mają i trudno cos na to poradzić...
Dziekuję bardzo za wgląd i komentarz
Lilka
Opublikowano

Bardzo ładny wiersz - uchwycenie takiego mignięcia, kiedy człowiekowi przez maleńki moment wydaje się, że przemknęła mu twarz kogoś, kogo bardzo pragnie zobaczyć - ale to tylko złudzenie, bo wiadomo, że tego kogoś tu nie ma... Zdarza się to nierzadko, i to w nadziwniejszych momentach życia.
Szkoda jednak, że w pierwszej strofie nie rymują się wersy drugi i czwarty. Jest to błąd, bo we wszystkich pozostałych strofach rymują się wszystkie wersy naprzemiennie, a tutaj - tak, jakby Autorce zabrakło inwencji (sorry, ale tak to wygląda). Dobrze byłoby poprawić tę jedną strofę i zrymować te wersy, bo wiersz naprawdę bardzo dobry.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miła Oksywio,
Zasugerowana twoją opinią (nie musze dodawać ,że bardzo istotną dla mnie) zmieniłam i zrymowałam. Mam nadzieję, że to poprawilo nieco wizerunek wiersza.
Masz rację, często widujemy coś co trudno zobaczyć, jedynie nasza wyobraźnia podsuwa nierzeczywiste obrazy.
Bardzo ci dziekuję za komentarz jak zwykle konstruktywny i budujący.
Pozdrawiam czerwcowo i ciepło
Lilka

Opublikowano

Lilko, czytałam przed zmianą i czytam teraz - jest ładniej :) Mnie również zwracana jest uwaga na rymy, średniówki, rytmiczność etc i tylko dlatego o tym wspominam, bo jestem już chyba wyczulona ;) Teraz rymy są eleganckie.
Z przyjemnością chcę przyklasnąć za pomysł! To ciekawe, kilka dni temu pisałam coś na podobny temat, również z taką impresją wyobraźni. Podoba mi się Twoja imaginacja. Nawet, jeśli rytm trochę zagubiony, nie odbiera mi przyjemności czytania. Bardzo ładny wiersz!

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kaliope,
No właśnie dla tych osób, które dopiero zaczynają zabawę z pisaniem, rady dawane tutaj są bardzo cenne.Zwłaszcza przez osoby znające sie na wszystkich średnówkach i innych takich egzotycznie brzmiących do niedawna słowach.
Twoje okreslenie"eleganckie rymy" nadęły mnie lekko dumą. Nie ma to jak elegancja!

Impresje na temat...są nieraz ulotnym wrażeniem i stanowią inspirację do napisania czegokolwiek. Gorzej z ubraniem tego, dopieszczeniem i jeszcze staraniem się, żeby zabrzmiało...elegancko
Dzięki bardzo i pozdrawiam z wdzięcznością
Lila
Opublikowano

Dla mnie dopieszczony, bardzo miło się czyta i pomysł na wiersz też mi się podoba, czasami tak bywa, jakiś przelotny obraz lub myśl tego za czym tęsknimy, kogo nam brakuje.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miła Oksywio,
Zasugerowana twoją opinią (nie musze dodawać ,że bardzo istotną dla mnie) zmieniłam i zrymowałam. Mam nadzieję, że to poprawilo nieco wizerunek wiersza.
Masz rację, często widujemy coś co trudno zobaczyć, jedynie nasza wyobraźnia podsuwa nierzeczywiste obrazy.
Bardzo ci dziekuję za komentarz jak zwykle konstruktywny i budujący.
Pozdrawiam czerwcowo i ciepło
Lilka
Według mnie teraz jest duzo lepiej. Ale jeśli jeszcze mogę coś doradzić, to... rymy gramtyczne (czyli rymowanie tych samych końcówek gramatycznych w wyrazach) jest uważane za tandetę literacką. Nie obraź się, to nie moje nazewnictwo. Zresztą u Ciebie niezupełnie ta sama końcówka została użyta do zrymowania. Jednak po prostu zwracam Ci na to uwagę - unikaj rymów gramatycznych, Lilko.
Pozdrawiam serdecznie. :-)
Opublikowano

Bardzo ładny i bliski moim odczuciom wiersz. Pięknie opisane ulotne impresje warte przeżycia, choćby na zawsze pozostały w sferze niespotkania.*
Pozdrawiam miło:)
*( określenie pochodzi z wiersza Anny Achmatowej "Na szyi drobny sznur korali")

Opublikowano

Piękny cień w poświacie okiennej, bardzo rozbudowany,
na tyle aby budzić podziw,
jedna chwila uchwycona i rozciągnięta na płótnie na wieczność
na płótnie naszego umysłu

Pozdrawiam serdecznie
ps. jedynie nie potrafiłem dołączyć do całości i zrozumieć ostatniego słowa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miła Oksywio,
Zasugerowana twoją opinią (nie musze dodawać ,że bardzo istotną dla mnie) zmieniłam i zrymowałam. Mam nadzieję, że to poprawilo nieco wizerunek wiersza.
Masz rację, często widujemy coś co trudno zobaczyć, jedynie nasza wyobraźnia podsuwa nierzeczywiste obrazy.
Bardzo ci dziekuję za komentarz jak zwykle konstruktywny i budujący.
Pozdrawiam czerwcowo i ciepło
Lilka
Według mnie teraz jest duzo lepiej. Ale jeśli jeszcze mogę coś doradzić, to... rymy gramtyczne (czyli rymowanie tych samych końcówek gramatycznych w wyrazach) jest uważane za tandetę literacką. Nie obraź się, to nie moje nazewnictwo. Zresztą u Ciebie niezupełnie ta sama końcówka została użyta do zrymowania. Jednak po prostu zwracam Ci na to uwagę - unikaj rymów gramatycznych, Lilko.
Pozdrawiam serdecznie. :-)


Oksywio,
Nie widzę powodu dla którego miałabym sie obrażać, skoro uwaga słuszna i dana jeszcze w szczerej intencji!
Rad ci u nas dostatek, ale i tę przyjmniemy z wdzięcznością!

Dzięki, dzięki jeszcze raz....
Pozdrawiam niestandardowo
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ewo,
A mnie się z kolei szalenie podoba cytat z A.A. ( sfera niespotkania, rzeczywiście adekwatne i bardzo ładne okreslenie). Nie znam tego wiersza, ale znam autorkę. I już wynikanie z twojego przesympatycznego komentarza i nowe wrażenie poprzez przeczytanie nowego wiersza...
Dziękuje bardzo i oczywiście ciepło pozdrawiam
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Innocenty,
Skoro twierdzisz, że ładnie, to nie wypada mi nic innego jak tylko skakać do góry z radości i grzecznie podziękwać, co niniejszym czynię!.
PS. Zdradzę Ci przy okazji sekret. Mój brak błędów ortograficznych wynika z korzystania ze słownika. Ortograficznego rzecz jasna!
Polecam, no i pozdrawiam
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Anno,
Bardzo mi miło ,że znalazłam twój komentarz pod moim wierszykiem. Dzięki stokrotne.
PS. Wiem, wiem, chropowatość rytmu i mnie denerwuje. Mam nadzieję, że wyrównania i płynność przydą z czasem . Przynajmniej takie mam założenie.
A inwersje tyle razy przywoływane do porządku przez Ciebie, nie tylko w moich wierszach... Jakoś tak same pchają się niechciane pod klawiaturę. Muszę być wobec nich bardziej stanowcza i przegonić!

Pozdrawiam serdecznie
Lilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...