Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

fizyczna sytość nie zaspokoi wewnętrznego głodu, który jest w każdym człowieku: głód poczucia "potrzebności", głód miłości, tęsknoty, spełnienia. zazwyczaj ten "wstydliwy" głód ukrywamy głęboko "zajadając", co popadnie, aby zagłuszyć "wołanie" o cel i sens życia.
tak odbieram przesłanie wiersza, Lilu.

serdecznei pozdrawiam :)))
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



cała przyjemność po mojej stronie, Lilko.
Odnośnie Twojego przykładu - no właśnie. Zwróciłaś uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz. Subiektywne pojęcie potrzeby. To, o czym pisałam wcześniej, może tyczyć się każdego człowieka, może być schematem, na taką generalizację pozwoliłam sobie po trosze z autopsji (choć mimo wszystko unikam dedukcyjnego myślenia, bo może być krzywdzące), a po trosze z uwagi na oczywistą wymowę wiersza. Natomiast każda potrzeba, również otaczania się przedmiotami - elementami kultury, której każdy człowiek jest jednocześnie twórcą i odbiorcą - jest subiektywna. Moje "bibeloty" dla innych mogą być czymś zbędnym, podczas, gdy ja mam do nich sentyment, albo po prostu słabość... i odwrotnie, istotne dla kogoś rzeczy, w moim odczuciu mogą być takimi właśnie "niepotrzebnościami" :) A każdy ma przecież prawo dążyć do pełności i ładu sumienia... hmm... :)))

Lilko, gryzę się w język, bo temat rzeka, a w swoim wierszu wszystko dokładnie powiedziałaś :) Miło mi zawsze z Tobą pogawędzić... miło w ogóle tutaj "porozmawiać", jeśli wiersze skłaniają do refleksji (chyba też po części taki mają cel).

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)


Kaliope,
Nie mogę sobie odmówić przyjemności ponownej odpowiedzi Tobie.
Dwie kwestie.
rozpatrując nasze dywagacje pod kątem różnych potrzeb, to masz rację, że każdy ma potrzeby szyte na własna miarę. Jednego zaspokaja posiadanie rodziny i spokoju i np. psa, inny nie może znaleźć swojego miejsca na ziemi. Była taka piekna ksiązka Jan Gerharda" El Dorado" z jeszcze piękniejszym mottem.
Nie potrafie zacytowac z pamięci, ale wymowa była jasna. Każdy szuka swojego miejsca, szczęścia, zaspokojenia potrzeb w inny sposób, lecz nie znajdzie sie niczego, nie poszukawszy najpierw w sobie. I choćbysmy złazili wszystkie zakamarki świata i kupili milion niepotrzebnych lub potrzebnych gadżetów, to....nie ma El Dorado!
Podpisuje sie pod tymi słowami z przekonaniem
Druga kwestia to "dyskutowanie" pod naszymi wierszami na forum przechodzące mimochodem na inne tematy. Wymiana mysli i doświadczeń...Tak zgadzam się z Tobą, to bardzo fajna sprawa!
Więc korzystajmy...
Pozdrawiam w lekko nostalgicznym klimacie
Lila
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Teresko,
W każdym z nas są jak widac różne tęsknoty. Nieraz "wyłażą" na wierzch i nic na to nie można poradzić, jak w środku coś się i Cię ciągnie. Można jedynie.....spróbować napisać wiersz!
Przesłanie zrozumiałaś aż nadto dobrze...
Pozdrawiam serdecznie
Lilka
Opublikowano

Co mogę powiedzieć? Nawet najlepiej przygotowana, przyprawiona i podana potrawanie nie będzie najlepiej smakować, jeśli do pracy nad nią nie włożysz serca. Bardzo ciekawy i ładny wiersz.
Ciepło pozdrawiam :)

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
    • kiedy myślę o jesiennych liściach w ramiona pięknych elfów  za linią  starych drzew w resztkach słońca falujących na powierzchni jeziora dżdżysta czerwona mgła rozsiana wiatrem  na błękitnej poświacie   zwiastuje przymierze między człowiekiem a naturą    
    • @Berenika97 dziękuję bardzo - dobra herbata nigdy nie jest zła-pozdrawiam ślicznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @HialaŁadny, nostalgiczny, zatrzymuje. Szkoda, że picie herbaty to już nie jest celebracja. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...