Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem za biedna
aby kupić twoje farby

niewidoczny malarz bez pędzla i palety
rozpiął płótno na wirtualnych sztalugach
czeka

ściany w zrujnowanym domu są łamliwe
schody wiszą na poręczach
muszę zmiękczyć światło
zlepić je z klawiaturą fortepianu
by wybrzmiał nieznany widok

ze strun zaplecionych w warkocze
sto pędzli maluje sto obrazów na pięciolinii
harmonie w balonikach powietrza
wibrują twoim słowem
niedojrzała - wciąż nie słyszę polichromii

  • Odpowiedzi 48
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Fajnie!
Mnie tylko zastanawia czy ten niewidoczny malarz musi być "bez pędzla i palety", znaczy się czy musi być tak w utworze.
Bo tak to cacy.

Opublikowano

Może autorce chodzi o to, że on będzie malował palcami taki trend jest. Myślę jednak, że ten wirtualny twórca określa inny rodzaj sztuki. Z zaciekawienie przeczytałem. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




znam ;-)

Tyle, że nie wiem, czy więcej tu zachwytów, czy potencjalnej inspiracji. :-)

zakręcenie, inne światy, dalekie
można je mieć poza antydepresantami
bywają samoistnie
w snach...:-)

Pozdrawiam. E.
Opublikowano

Ładnie zaczęłaś.. niewidoczny malarz bez pędzla i palety.. to chyba marzenia, potem...
wdzięczne starania (malarsko-muzyczne) żeby złapać harmonię, ale peelka niedojrzała,
więc.. poszukiwania w toku. Nie wiem, jak do tego wszystkiego ma się "talent", ale treść
zatrzymała mnie... i nie pisz mi, proszę, dziekuję za opinię pt. :(
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ciekawi to pomieszanie kwestii doświadczania, krzyżowy wykres zaufania w kazdy jeden zmysł, wciaganie poza jego ustrój, sensoryczna prowokacja stanowiąca uklad niezgody, jednoczesnie wciagająca w specyficzną grę moje-twoje, po siódmy zmysł-potrafisz?, niedojrzałość polichromii zdaje sie być wnioskiem remisowym, a raczej kompromisem zachecającym do próby innego spojrzenia na współodczuwanie...fajnie, tak sobie odebrałem, mogę...pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuje za opinię :-)))! Tak smutno kiedyś napisałam? Nie pamiętam.

Talent? To obrazowanie słowem, które może zastąpić światło, muzykę, farby. Tak pokrótce :-). Pozdrawiam. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ciekawi to pomieszanie kwestii doświadczania, krzyżowy wykres zaufania w kazdy jeden zmysł, wciaganie poza jego ustrój, sensoryczna prowokacja stanowiąca uklad niezgody, jednoczesnie wciagająca w specyficzną grę moje-twoje, po siódmy zmysł-potrafisz?, niedojrzałość polichromii zdaje sie być wnioskiem remisowym, a raczej kompromisem zachecającym do próby innego spojrzenia na współodczuwanie...fajnie, tak sobie odebrałem, mogę...pozdrawiam


A mnie zaciekawiło, jak dobrze, że z tych kilku wersów można skonstruować ażurowy wizerunek zmysłów i refleksyjności naszego umysłu. ;-) Dzięki, Jacku, że wgłębiłeś się w treść. Uściski. Elka.
Opublikowano

Mam za mało talentu, żeby umieć malować bądź czuć muzykę. Oczywiście nie dosłownie - peelka prawdopodobnie nie mówi dokładnie w tym kontekście, to po prostu rodzaj odniesienia, choć nie kryję, że u mnie talent do rysunku objawia się przeważnie koniem z pięcioma nogami i choćbym nie wiem jak się starała, zawsze będzie pięć (albo nawet sześć:)) Co za tym idzie, rozumiem sytuację:)
Ostatnia strofa super:)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Muzyka tworzy wyimaginowane obrazy, wirtualny świat. Jedno i drugie jest sztuką, jeśli zostanie wyartykułowane. Może zostać zamienine w słowa - i to także jest sztuką.
Dobry wiersz. Intergatunkowy. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...