Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


najbardziej mnie ucieszy, jeśli kiedyś trafią do dzieci :). cieszę się z życzliwego przyjęcia.
pozdrawiam i do poczytania :)

No to właśnie dzisiaj trafiło i dziewczyny bardzo się ucieszyły (mają 16-17 lat, ale cenią takie "prezenciki"). Najciekawszy wydał im się wiersz "Jeż i kaktus". Wydaj to, Sylwestrze, masz powodzenie :)

Ciepło pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


najbardziej mnie ucieszy, jeśli kiedyś trafią do dzieci :). cieszę się z życzliwego przyjęcia.
pozdrawiam i do poczytania :)

No to właśnie dzisiaj trafiło i dziewczyny bardzo się ucieszyły (mają 16-17 lat, ale cenią takie "prezenciki"). Najciekawszy wydał im się wiersz "Jeż i kaktus". Wydaj to, Sylwestrze, masz powodzenie :)

Ciepło pozdrawiam :)
no to już pannice, ale cieszę się, że coś się spodobało :)
a wiesz, że to pierwszy raz, gdy ktoś przeczytał dzieciom ;) moje wierszyki i potem o tym napisał. zdarzały się już wcześniej zapowiedzi, ale żadnej informacji zwrotnej potem nie dostawałem. tym większa moja wdzięczność.
pozdrawiam :)
Opublikowano
Pewien jeż spod miasta Zgierza
zwierzał się do kumpla jeża:
jesteś przyjacielem, kumie,
zostań przy mnie, bo nie umiem
zwierzać się do jeżozwierza.


;-)))
Fajne wierszyki dla dzieci. Daję plus, podobają mi się.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


najbardziej mnie ucieszy, jeśli kiedyś trafią do dzieci :). cieszę się z życzliwego przyjęcia.
pozdrawiam i do poczytania :)

No to właśnie dzisiaj trafiło i dziewczyny bardzo się ucieszyły (mają 16-17 lat, ale cenią takie "prezenciki"). Najciekawszy wydał im się wiersz "Jeż i kaktus". Wydaj to, Sylwestrze, masz powodzenie :)

Ciepło pozdrawiam :)
no to już pannice, ale cieszę się, że coś się spodobało :)
a wiesz, że to pierwszy raz, gdy ktoś przeczytał dzieciom ;) moje wierszyki i potem o tym napisał. zdarzały się już wcześniej zapowiedzi, ale żadnej informacji zwrotnej potem nie dostawałem. tym większa moja wdzięczność.


pozdrawiam :)

Może i pannice, ale o dziecięcej wrażliwości... :) Nie myślałeś o dłuższej formie w podobnym stylu i na podobny temat? Sądzę, że sprawdziłbyś się :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak by to napisać, tasiemce to moja specjalność :))). dowody na to można znaleźć nawet na tym forum :))).
dla dzieci:
Niebieski konik - http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=1&pokaz2=60417#424258
trochę krótszy Zakład - http://www.poezja.org/wiersz,1,103532.html
i niekoniecznie dla dzieci:
Złoty ptak - http://www.poezja.org/wiersz,2,61268.html
Byle do wiosny - http://www.poezja.org/wiersz,1,107132.html
Ballada podleśna - http://www.poezja.org/wiersz,1,94587.html
Staruszek i pies - http://www.poezja.org/wiersz,1,72206.html

jest takich więcej na forum, poza tym sporo jeszcze nieupublicznionych, ale ostatnio staram się nieco ograniczać, żeby nie męczyć długością Czytelnika. Tym bardziej, jeśli chodzi o wierszyki dla dzieci, bo, jak się okazuje, one nie szczególnie przepadają za obszernymi formami i to dla mnie jest dużym wyzwaniem, żeby dobrać tak treść do objętości, żeby wierszyk był ciekawy i nie nużący przy czytaniu dla dziecka :).
dziękuję za ponowne odwiedziny i serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak by to napisać, tasiemce to moja specjalność :))). dowody na to można znaleźć nawet na tym forum :))).
dla dzieci:
Niebieski konik - http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=1&pokaz2=60417#424258
trochę krótszy Zakład - http://www.poezja.org/wiersz,1,103532.html
i niekoniecznie dla dzieci:
Złoty ptak - http://www.poezja.org/wiersz,2,61268.html
Byle do wiosny - http://www.poezja.org/wiersz,1,107132.html
Ballada podleśna - http://www.poezja.org/wiersz,1,94587.html
Staruszek i pies - http://www.poezja.org/wiersz,1,72206.html

jest takich więcej na forum, poza tym sporo jeszcze nieupublicznionych, ale ostatnio staram się nieco ograniczać, żeby nie męczyć długością Czytelnika. Tym bardziej, jeśli chodzi o wierszyki dla dzieci, bo, jak się okazuje, one nie szczególnie przepadają za obszernymi formami i to dla mnie jest dużym wyzwaniem, żeby dobrać tak treść do objętości, żeby wierszyk był ciekawy i nie nużący przy czytaniu dla dziecka :).
dziękuję za ponowne odwiedziny i serdecznie pozdrawiam :)

Chętnie zajrzę, dziękuję :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar dzięki   jesień owszem zadowoli jeśli ładna jest i młoda słodko może cię ukoić ale kasy potem szkoda :)))       @violetta od czego jest kobietka tego nie wie sam Bóg raz wściekła raz kokietka nieobliczalna i już :)))  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To przepiękna zwrotka warta najlepszych poetów ! I ostatnia też złota warta. Gdyby udało się dotrzymać kroku pozostałym ... 
    • @Poezja to życie Dobrze prawisz i rym jest...  
    • @Jacek_Suchowicz Piękny wiersz o zbliżającej się jesieni. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • W koszulce pirackiej i mycce z czaszką, Pochylony nad balią z praniem, Pianę wzbijałem ku niebu – chlup, chlup, Wiosłem szarpałem ocean zbyt spokojny.   Wichry w koszulę łapałem na kiju, Kurs obierałem – ahojj! – wołałem. Ster trzymał mój język, nie ręce, Żagiel inspiracją: tam, gdzie wiatr dmie!   Świat zmierzyłem bez lunety i bez map, Z oceanem biłem się z tupotem i krzykiem. Gwiazdom nie wierzyłem, bo mrugają okiem. Ja wam dam, wy żartownisie, dranie!   Na Nilu mętnym, wezbranym i groźnym, Szczerzyłem kły z krokodylem rozeźlonym. Ocean zamarł, gdy dryfem szedłem – skarpetki prałem, Rekin ludojad nad tonie morskie skoczył i zbladł.   Na prerii mustang czarny jak moje pięty, Ogonem zamiótł mi pod nosem – szast! Wierzgnął, kopytem zabębnił, z nozdrzy prychnął, Oko puścił i w cwał – patataj, patataj!   Na safari gołymi przebierałem piętami – plac, plac! Słoń zatrąbił, nie uciekłem, w miejscu trwałem. W ucho dostał, ot tak – i odstąpił: papam, papam. Został po nim tylko w piasku ślad i swąd.   Lew zaryczał – też nie pękłem, no nie ja! W pierś bębniłem – bim, bam, bom – uciekł w dal. Ciekawskiej żyrafie, mej postury chwata, W oczy zaglądałem – z dumy aż pękałem.   A na kontynencie płaskim i gołym, Jak cerata w domu na stole świątecznym, I strusia na setkę przegoniłem – he, he! Bo o medal z kartofla to był bieg.   Aż tu nagle: buch, trach, jęk – strachem zapachniało! Coś zatrzęsło, coś tu pękło – to nie guma w gaciach... Łup! okrętem zakręciło, bryzg mi wodą w oko, Flagę z masztu zwiało i na tyłku cumowałem.   Po tsunami pranie w błocie legło, Znikły skarby i trofea farbą plakatową malowane, Z lampy Aladyna duch też nawiał – łotr i tchórz, Kieł mamuta poszedł w proch, złoto Inków trafił szlag.   Matka w krzyk „Ola Boga!” – ścierą w plecy chlast! Portki rózgą przetrzepała jak to dywan. Aj, aj, aj, aj! chlip, chlip! to nie jaaaa... Smark, smark, łeee – nawyki to z przedszkola.   Z domku, skrytym w kniejach dębu, ot kontrola lotów. Słyszę łańcuch jak klekoce, rama trzeszczy. Dzwonek – dzyń! błotnik – dryń! szprychy aż pękają. Kłęby kurzu w dali widzę – nie, to nie Indianie.   To nie szeryf z gwiazdą pędzi na rumaku, To nie szalik śwista (z klamrą...? e tam) Ojciec w drodze z wywiadówki – coś mu śpieszno. Aż mnie ucho swędzi, no to klapa, koniec pieśni...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...