Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Krzysiu cała prawda ,zawarta w kilku wersach, dzisiaj rodzice mogą popłakać nad dolą i nie dolą swoich dzieci!
wIEM, MOŻE NAZBYT WIEM ,,,TAKIE CZSY!
pRZEPRASAM , ALE KOM MI SZALEJE , ZGŁUPIAŁ OD TROSK JAK I JA!
POZDARWIAM!
+
Ja po krokach poznaje , ktory z moich synów wraca do domu, a (schodów pięć)!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Krzysiu cała prawda ,zawarta w kilku wersach, dzisiaj rodzice mogą popłakać nad dolą i nie dolą swoich dzieci!
wIEM, MOŻE NAZBYT WIEM ,,,TAKIE CZSY!
pRZEPRASAM , ALE KOM MI SZALEJE , ZGŁUPIAŁ OD TROSK JAK I JA!
POZDARWIAM!
+
Ja po krokach poznaje , ktory z moich synów wraca do domu, a (schodów pięć)!

Dom, dobrze kiedy jest ciepły.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy to apel do finezyjnego przewracania miłości? (na plecy?!)
fakt, że "zapasy" można łatwo przekojarzyć na "zaspy", ale czasem warto mówić "po ludzku" (poezja to nic innego, jak przestrzeń między nami, oby nie pusta i głucha).
Pozdrawiam obu Panów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy to apel do finezyjnego przewracania miłości? (na plecy?!)
fakt, że "zapasy" można łatwo przekojarzyć na "zaspy", ale czasem warto mówić "po ludzku" (poezja to nic innego, jak przestrzeń między nami, oby nie pusta i głucha).
Pozdrawiam obu Panów.

Nie mam bladego pojęcia skąd to posądzenie o wywrotową agitację :)
Napisałem "po ludzku" o co mi chodzi. Dwie pierwsze strofy, to "napar" z codzienności małego, prywatnego świata, subtelny, nienatarczywy rysunek postaci i uczuć z niej wytrącony. Puenta jest zbyt głośna, wyręczająca w mówieniu o miłości pierogi i przyzwyczajenia. Doświadczenie mi podpowiada, że miłość (wykluczając przejściowy czas odurzającego zamotylenia) jest małomówna :)
Opublikowano

Sorry, nie o to szło; żart słowny i poniosło w boczną...
Doświadczenie? Polemizowałbym, jak mówi pan Hvranek, po czesku: łaska i miłość to siostry dwie, a kiedy milczą - nie bywa źle, gdy jednak w ciszę ktoś je zamienia... rosną rogi jelenia.
(cytat z pamięci; mądrości ludowe trudno już zapamiętać, za dużo doświadczeń w głowie).
Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

"matka wie wszystko - ojciec jest głuchy", skądś znam ten klasyczny styl (wewnętrznych)zapasów, jak dla mnie wierszowy zapas do wyczerpania, ale Jej trzeba się trzymać, mocno, a złodziejowi nie dać się orżnąc, z dumą próbować powiedzieć: nie jestem jak moj "stary"...podoba się, pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...