Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zacytowane wersy są wystawione (są one dostępne) na ogólnoświatowym forum - Biblia to najbardziej rozpowszechniona na świece księga i jak dowodzi nie tylko twoja reakcja na nie, są traktowane przez wielu analogicznie do tego, jak bywa traktowana moja twórczość przez nie podyktowana. Poza tym twój skorupkowy osąd nad moim utworem nie wystawionym po to aby był oceniany (zapewniam cię że ŻADNEGO utworu po to nie wystawiam) jest dla mnie bez znaczenia :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Prawdopodobnie autorów Biblii mało obchodzi ogląd krytyki forumowej org, takoż jakiejkolwiek obecnej krytyki lub estymy :)

a po co Pan wystawia wiersz na forum (zwracam uwagę na słowo "forum") poetyckie? Słowo ocena nie oznacza punktacji, to po prostu ogląd i przyporządkowanie pewnej wartości dziełu, wartości w tym przypadku nieustandaryzowanej rzecz jasna.
bez względu na to, czy Pan tego chce czy nie, jest u mozliwość, a nawet zachęta (w postaci regulaminu forum) do komentowania, dyskusji, okazywania swojego poparcia i negowania dzieł (nadmieniam, że nie dopuściłam się w swej krtyce żadnego aktu obrazy Autora/ nawet jeśli się obraził/, ani nie małam niczego takiego w zamyśle)

Może Pan nie robić nic z moją krytyką, a nawet zrobić co chce, ale nie zaprzeczy Pan, że ona krytyka zaistniała.
to tak tytułem objasnienia/skwitowania, wot wsio z moej strony

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Forum w sjp to spotkanie (lub miejsce spotkania) poświęcone otwartej dyskusji na ważne tematy publiczne. Pojawienie się Internetu sprawiło, że stał się on forum też dla Biblii i wszystkiego co w nim ktoś publikuje. Choć nie musi bywa w nim także dyskutowane, COKOLWIEK jest zamieszczane. Ale o cóż spór? o słowo forum? Ja znam swoje intencje i wiem dobrze dlaczego moje wypowiedzi, także te zawierające cytaty, zamieszczam. Choć nie wyjawię dlaczego to robię, to ponownie zapewniam, że nie po to, aby były komentowane, choć oczywiście (jak czytasz) stosownie na to reaguję. Ponieważ to ty mnie zaczepiłaś, więc stosownie odnoszę się - zapewniam z atencją dla ciebie, choć jesteś dość wirtualna, analogicznie jak ja :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rihtik Stempelku, spróbuję prosto:
Pana wiersz uważam za taki, jak napisałam. Nie zaczepiłam Pana, skomentowałam wiersz i uchybienia autorskie które zauważyłam kierujac sie własnym rzecz jasna odczuciem. Żadnych uwag zaczepnych.
Forum jest miejscem spotkania i - jak to ładnie Pan wyjął ze słownika - dyskusji .
jako napisałam w regulaminie tegoż forum jest zachęta do komentowania, bo taka jest tego forum rola. jako, że ne wykonywałam żadnych ruchów obraźliwych nie czuję skruchy, że skomentowałam wiersz, cokolwiek Pan na ten temat myśli, a ponieważ uważam ów wiersz za słaby i źle napisany, skomentowałam go negatywnie.
to już wszystko w tym tu temacie, takoż nie ciągnę dalej rozmowy pod onym wierszem (co nie oznacza, ze nie pojawię się pod innym :) )
i pozdrawiam raz jeszcze :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nas nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...