Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ze snów


Rekomendowane odpowiedzi

To faktycznie ujrzeć można czytając ale lepiej światło by pasowało niż te płomienie. Kojarzy się z Gohst rider;-) Zależy też od koloru włosów( wiem że płomień przenośnią jest) rude to z ogniem się kojarzą. Patrzę na tekst z perspektywy kretyna jakim jestem. Niezbyt miło obudzić się przy kimś komu z głowy parzący płomień bucha;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie był kimś szczególnie mi bliskim. Chociaż gdy go poznałam, serce zabiło mi żywiej, a i w myślach od razu pojawiło się a dokończone pytanie: "A może by?..." Nic jednak zrobiłam poza trochę bardziej swobodnym zachowaniem: wdzięczna za prezent pocałowałam go. Pamiętam, że zarumienił się wtedy. Chyba nieco go zaskoczyłam serdecznością... Później, w trakcie rozmowy, zostawił mi do siebie numer telefonu, ale nie zadzwoniłam.     - Ech... - westchnęłam sama do siebie. - Mówiłam ci, żebyś zadzwoniła! Widzisz? Trzeba było...    - Trzeba było - przytaknęłam po niewczasie, sięgając po telefon, w którego etui schowałam otrzymane odeń wizytówki. Pomyślałam wtedy - i poczułam - po raz pierwszy, że wraz ze swoją kulturą nosi w sobie to coś staroświeckiego: sięgającego czy może raczej zakorzenionego w minioności. Wsród moich znajomych nikt w ten sposób wręcza do siebie przysłowiowe namiary. Nikt też ma taką energię jak on.    - Trzeba było - powtórzyłam. - Może jednak nic straconego, może mnie jeszcze pamięta... Na pewno pamięta - uśmiechnęłam się lekko, znów wspomniawszy tamten pocałunek. - Trudno, aby zapomniał...    - Jerzy... - odczytałam jego imię, wyciągnąwszy jedną z wtedy otrzymanych. - Zero-zero-czterdzieści osiem... - zaczęłam wprowadzać cyfry do elektronicznej klawiatury. - Pięćset... Jest! - wpisałam ostatnią. - Dzwonię.    Jeden sygnał. Drugi. Trzeci. Po nim kolejne dwa, aż włączyła się automatyczna sekretarka. Rozłączyłam się bez nagrania wiadomości, bo kto je nagrywa - i kto odsłuchuje - w dzisiejszych czasach?    - Co ja sobie myślałam... - zasmuciłam się. - Że odbierze połączenie przychodzące od aznanego sobie numeru? Pewnie nawet i tak mnie już nie pamięta, a nawet jeśli... Ale co mam do stracenia? Nic przecież.    - Je-rzy - przeniosłam się do aplikacji pisania i wysyłania wiadomości. - Tu Agnieszka z Sopotu. Poznaliśmy się dwa miesiące temu w jednej kawiarni przy Monciaku. Pamiętasz mnie? Tę radosną fascynatkę herbat?     Zawahałam się chwilę przed wysłaniem esemesa. Ledwie odrzuciłam negatywny impuls, by go usunąć i pozostawić wszystko tak, jak jest: w zawieszeniu.    - Oj, Aga! - skarciłam samą siebie. - Tak szybko zapomniałaś? Co - masz - do -stracenia? - powtórzyłam pytanie.    Na odpowiedź nie czekałam długo, odpisał w ciągu pół godziny:     - Witaj Agnieszko - miło, że napisałaś. Czy u Ciebie wszystko w porządku?     Z mocniej bijącym sercem zaczęłam pisać odpowiedź.    - Jerzy...       Warszawa, 29. Stycznia 2025 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Niestety, nawet się nie zorientujesz zanurzona w idealnie skrojonej, wielowymiarowej banieczce... tylko Twojej! Ten portal, ze swoją bazą realnych treści, ludzkich prawd i pomyłek, jest kopalnią złota dla obecnych modeli. Szkoda, że już został skonsumowany. W niedalekiej przyszłości, jak najszybciej, takie samotne wyspy z unikaną, realną treścią tworzoną przez ludzi, powinny być technicznie chronione przed konsumpcją w ramach ewolucji kolejnych inkarnacji AI, zaś ich wykorzystanie powinno być szczególnie nadzorowane, jako wzorcowe dane walidacyjne w procesie treningu. Tylko tak da się uchronić przed kompletną degradacją AI bazującą już teraz głównie na danych syntetycznych (bo realnych już brak). Ludzie zaś, zaangażowani w tworzenie takich realnych treści powinni móc je chronić i pielęgnować. 
    • @Łukasz Jasiński tak trzymaj 
    • @Jacek_Suchowicz To teraz usiądź, bo będę brutalny. :) Jaka jest odległość do centrum galaktyki Drogi Mlecznej? Okolo 8,5 kiloparseków, co daje w przeliczeniu 27900 lat świetlnych. Co to oznacza? Że jak patrzysz na zdjęcia wspomnianego obszaru, widzisz, jak wyglądał 27900 lat temu. Tak, on istniał 27900 lat temu.    Dalej? Jest taka gwiazda UY Scuti. Znajduje się około 1,6 kiloparseków od nas, co daje 5100 lat świetlnych. Tak, wychodzi na to, że gwiazda UY Scuti istniała 100 lat przed stworzeniem wszechświata, biorąc pod uwagę to, co napisałeś.   Dalej? Pisałeś o widmie grawitacyjnym, które ktoś odkrył, że powstało raptem 5000 lat temu. Cóż, historia fal grawitacyjnych sięga odkryć oddalonych od nas o 1,4 miliarda lat świetlnych, a to był dopiero początek doświadczalnego wykrywania takowych.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czytasz w ogóle to, co piszesz? Tyle o Bogu napisałeś, a teraz twierdzisz, że byt, który jest miłością i jak nikt inny szanuje wolną wolę człowieka wsadził ludzkość do matriksa, który wolnej woli całkowicie pozbawia? No weź, bo to już naprawdę niepokojące jest. :-)   Poza tym istnieje coś takiego, jak teoria wymiarów, która mówi wyraźnie, że jeśli istnieją gdzieś hipotetyczne stworzenia czterowymiarowe, to w żaden sposób nie mają dostepu do wymiaru niższego. Tak samo, jak my, czyli istnoty żyjące w trzech wymiarach przestrzennych, nie mamy dostępu do hipotetycznego świata dwuwymiarowego. No, zaraz powiesz, no ale jak to? Przecież, jak sobie na kartce papieru coś narysuję, to będą dwa wymiary. Kolejna bzdura, bo to wciąż trzy wymiary, ponieważ kartka oprocz wysokości i szerokości posiada jeszcze grubość.    I najważniejsze, żadne z powyższych rozważań nie neguje istnienia Pana Boga. :)    
    • Nie, nie biorę w tym udziału, jest to poniżej mojej godności...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...