Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaciągamy kredyt
na marzenia bez pokrycia
hipotyczny sens istnienia

Boimy się inwestować uczucia
nie ma pewnych lokat
a o bankructwo nietrudno

Z nadzieją na bieżące wydatki
kilkoma zaskórniakami wiary
bilansujemy kolejne dni
byle tylko
nie było deficytu

A gdyby tak
rozjaśnić czyjąś twarz bez perspektywy zysku
cieszyć się z odnalezienia pszenicznych okruchów
co błyszczą się złotem skradzionym słońcu

Może dryfujące na wietrze
puchowe szczęście
zaśnie na kilka chwil we wnętrzu naszych dłoni

Opublikowano

A więc wracamy do odwiecznego dylematu czy ważniejsza jest treść (przekaz,mądrość) czy forma (oryginalność,piękno).
Dwie ostatnie strofy są zdecydowanie bardziej liryczne i rozumiem,że spodowają się większej ilości Czytelników... ale nie mógłbym w podobny sposób przekazać tak wielu treści, jak w pierwszych trzech, równie krótko i precyzyjnie, używając jedynie kilku słów.

Przemyślę Wasze uwagi, Drogie Panie :)
dziękuje za nie i pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

wiesz - Coolt - niewielu rozumie tego typu wiersze - piszę "nieiwelu" bo roi się w nim od interesownych symboli - cóż - też kiedyś coś takiego spłodziłem wynosząc te kapitałowe wyrażenia na pediestały poezji - to tylko dla przechwałki - skutki - zyski i straty - wszystko poszło w odsetki i na raty
MN

Opublikowano

Marku:no to się niezmiernie cieszę :)

Messa:to tylko dla przechwałki? Na czym ta przechwałka polegała? :)
Słownictwo bankowo-ekonomiczne, którym się tutaj posługuję jest znane zapewne każdemu, przechwalać się nie mam czym.
Dzięki za odwiedziny

Alicjo: wiersz już fajny dostaliśmy, to teraz czekamy na parę informacji wyjaśniających:
Czyje to dzieło? Kto jest adresatem,podmiotem lirycznym? :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To jest zbiór cząstek, z których każda stanowi zamknięty obraz, sama w sobie i sama dla siebie.  Zawarte w tych cząstkach impresje są bardzo ładne (pomijając rozedrgane powietrze - mam uczucie poetyckiego déjà vu po przeczytaniu), ale brakuje mi czegoś, co połączyłoby je w całość, czegoś więcej niż pustynna tematyka. Widoczna wprawdzie jest oś czasu (brzask - potem zamknięcie dnia), lecz choć wiersz krąży po różnorodnych obrazach, wydaje się bardzo statyczny. Metafory zlewają się ze sobą i w rezultacie żadna nie może w pełni się rozwinąć w wyobraźni odbiorcy i zrobić mocnego wrażenia - może to też wina tego, że utwór jest dość długi. Pierwsze pięć cząstek opiera się na tej samej formie gramatycznej: posypują, błyszczą, wznoszą, łamią, smakują - od pewnego momentu monotonia zaczyna się w irytujący sposób kumulować. Są dwie opcje - zastanowić się, jak głębiej połączyć ze sobą te obrazy, jak stworzyć między nimi jakiś dialog i jakieś interakcje, ewentualnie - zrobić z tego cykl miniatur, wtedy każda cząstka nabierze wyjątkowego wymiaru, bo nie będzie się kisić w jednej beczce z pozostałymi. A przypomniało mi się, że też kiedyś coś o pustyni chodziło mi po głowie; jak znajdę, to może wrzucę w ramach kręgów na wodzie.
    • W dłoniach trzymam pieczęcie echo niesie zaklęcie:   - Wy, którzy spojrzeniem karzecie zuchwałych - Wy, którzy oddechem kruszycie skały - Wy, którzy trwacie w cieniu Wzywam was po imieniu!   - Lucyferze, stań po mojej prawicy - Astarocie, zasiądź po mojej lewicy - Belzebubie, krocz przede mną - Belialu, ukaż się za mną   Duma, Próżność Żarłoczność i Arogancja Dziś w cztery świata strony Wysyłam was potępionych   Niech ogień wszystko spopieli Ziemia niech kości wybieli Niech woda szczątki pochłonie Powietrze niech truchłem wionie   W dłoniach trzymam ORDO SERVORUM SATANAE   Dies Irae! Dies Irae!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Czy aby na pewno?
    • To nie tyle opowieść o kremacji w ujęciu współczesnym, a bardziej podróż do odległych czasowo kultur, gdzie dokonywano ciałopalenia głównie ze względów praktycznych. Było to powszechne np. u ludów koczowniczych, podczas gdy tradycyjne grzebanie zwłok powiązać można z osiadłym trybem życia. (W pierwszych miastach neolitycznych, w Jerychu czy Çatalhöyük zaczęto zakopywać zmarłych członków rodziny pod podłogą domostw). Rozsypanie prochów (popiołów) i ich ponowne wkomponowanie w obieg materii (biologiczny) może mieć dla szczątków doczesnych znaczenie analogiczne do rozpłynięcia się duszy w boskim (czy kosmicznym) absolucie.
    • Ja bym poszedł bardziej radykalnie  i w ogóle zrezygnował z rymowania. Wtedy spokojnie można wyrzucić mnóstwo słów - zapychaczy, które się umieszcza po to, aby linijkę czymś nabić.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kontekst znakomicie wbudowany w treść wiersza.     Celne podsumowanie z rozpisaniem na role misji poety.   "patrzać" - podejrzewam, że to celowo użyty archaizm, użyj może kursywy, żeby to podkreślić.   Tak ogólnie, to dobry pomysł na podjęcie dysputy z romantycznym ideałem poezji; może to już było, ale każdy ma prawo po swojemu, jeśli da radę inaczej, niż poprzednicy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...