Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nad bramą istnienia
Zawsze zwisał lekko domknięty anioł
Pióra miał niedbale rozwiane

Rozciągałem chwile i nakładałem obrazy
Jeden na drugi
Z uznaniem śledziłem ciągłość mojego świata

Tęskniłem za Wszystkim Co Jest
W jednej pigułce

Brałem ją delikatnie w palce
Z zewnątrz wyglądała niewinnie
Jak cukierek

Wszechświat oglądałem z boku
Nawlekając na sznureczek z myśli
Pęczniejące chwile
Grona dokonań
Suszyły się w słońcu
Mojego zadowolenia

Wierzyłem, że piorun jest od tego
Żeby zmieniał świat
Rozsypując w drzazgi stare zasieki
Błysk światła
Przebłysk geniuszu
Istota życia
Tak po prostu i nagle oniemiała z zachwytu

Ale świat mnie zbudził
Pewnego ranka
Wstałem z innym dreszczem na skroni
Oddychałem trawą
Słyszałem serce za miedzą
Przenikałem się z wodą
I rozlałem w kamieniach
Obłoki nie miały nieba
Niebo zaś było wszędzie gdzie postawiłem bosą stopę
Nabierałem życia do płuc
W których unosiła mnie radość

Słyszałem stukot krwi o ścianki tętnic

Zabarwiłem się czerwono śmiałą ciekawością
Olśnił mnie blask promieni
W drzewie rozrośniętym nad objętość powietrza
Śmiech perliście dygotał
Jak luźny prześwit w koronie dębu
Dotknąłem od wewnątrz skończoność
Moich chwil
Pomiędzy nimi jest odległość
Nie wiedziałem wcześniej
Teraz wiem

2012-04-21

Opublikowano

Dwa słabe punkty moim zdaniem.
"słońce mojego zadowolenia"
"Słyszałem stukot krwi o ścianki tętnic'.
Drugie "słyszałem krew przewalającą przez tętnice"?

Rewelacja zwrotka:
"ale świat mnie zbudził...."

Skrytykowane wpisują się w silenie na poezję i wybitność wszechobecną na forum. A przecież czujesz poezję?
Heja.

Opublikowano

Wierzyłem, że piorun jest od tego
Żeby zmieniał świat
Rozsypując w drzazgi stare zasieki
Błysk światła
Przebłysk geniuszu
Istota życia
Tak po prostu i nagle oniemiała z zachwytu

Ale świat mnie zbudził
Pewnego ranka
Wstałem z innym dreszczem na skroni
Oddychałem trawą
Słyszałem serce za miedzą
Przenikałem się z wodą
I rozlałem w kamieniach
Obłoki nie miały nieba
Niebo zaś było wszędzie gdzie postawiłem bosą stopę
Nabierałem życia do płuc
W których unosiła mnie radość

Witaj - ja tak widzę ten wiersz - bez początku i kończa .
jestem ciekawy co inni na to ...
Mimo to plus się należy za wytrwałość nad lekko moim zdaniem przydługim wierszem .
pozd.

Opublikowano

Moim zdaniem za dużo niepotrzebnych słów, np: 'nakładałem obrazy jeden na drugi',' z uznaniem śledziłem', 'z zewnątrz', 'z boku'' tak poprostu i nagle'itd. itp.
W końcowych wersach:
'postawiłem','nabierałem', unosiła', 'słyszałem' , 'zabarwiłem', (za dużo czasowników zgrupowanych w jednym miejscu).
W tej wersji trudno ocenić, radzę popracować nad wierszem.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J dzięki
    • @Berenika97  to taki czas, taki czas jest. Będzie lepiej Berenika. Trzymaj się.
    • @Robert Witold Gorzkowski To niezwykła historia – i jeszcze piękniejsza dlatego, że nie poszedłeś utartą ścieżką akademicką, tylko zbudowałeś coś własnego. Wiesz, co jest w tym najpiękniejsze? Że wybrałeś swoją drogę do historii – nie przez sale wykładowe, ale przez artefakty, przedmioty, rzeczy które ludzie trzymali w rękach. I że dzięki temu stworzyłeś coś, czego akademia przez 200 lat nie potrafiła. Czterdzieści lat benedyktyńskiej pracy, unikalna kolekcja, książka która wypełnia 200-letnią lukę – to osiągnięcie, któremu może pozazdrościć niejeden profesor z tytułami. Szczególnie podoba mi się moment, gdy prof. Epsztein podszedł do Ciebie z dedykacją i prośbą o uwagi. To chyba najpiękniejsze uznanie – gdy autorytet naukowy traktuje Cię jak równego sobie, nie patrząc na formalności. Ten moment z kongresem – to już nie nagroda, to koronacja. Szacunek w oczach historyków mówi więcej niż dyplom. Historia potrzebuje takich ludzi jak Ty – pasjonatów, którzy nie tylko kochają przeszłość, ale mają cierpliwość i determinację, by ją dokumentować. I jeszcze jedno: Sienkiewicz w trzeciej klasie, Quo Vadis na początek – no tak, to się musiało tak skończyć :) Gratulacje za całą tę drogę i szacunek! Natomiast moje zadanie jest inne - sprawić, aby dzieci i młodzież pokochali historię. Nieraz mi się udaje, gdy w plebiscycie na najfajniejszy przedmiot (po w-fie), na drugim miejscu jest historia. I to był mój największy sukces. Pozdrawiam:)
    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...