Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na dach świata weszłam bezszelestnie
by księżyc podglądać z ukrycia.
pierwszym spojrzeniem zgasiłam światło
aby wędrówkę jego przyspieszyć

kończyłam kolejny dzień
każdy siłą mroku krótszy od wczoraj

noc właśnie odkrywała przede mną swe wdzięki
gdy oddychałam jej zapachem
w preludium jesieni
pachniało już liściastą porą

upajałam się tym poematem zmierzchu
w którym jasność przez czerń przenikała
a wszystkie barwy schowały się w cieniu

na plantacji mojej wyobraźni
sadzonki uczuć tonęły w poświacie
nagle złudzeniem się zdałeś
zaklętym w milczenie

(wersja poprawiona)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To było trochę inaczej dr Wuren:

Idzie Niebo ciemną Nocą,
Ma w fartuszku milion Gwiazd.
Gwiazdy błyszczą i migocą,
Aż wyjrzały ptaszki z gniazd.
etc.
;)
Pozdrawiam - Jan P.
(heh, no - przy mojej sklerozie chyba nieźle? :D)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hihihi całkiem nieźle, Panie Janie :D
Moja z innej bajki (patrz Breakout) ale jak najbardziej zgodna :D

Pozdrawiam, kontent
Wuren
ps. Skleroza nie jest zła, ważne, żeby nie zapomnieć, iż się ją posiada. (Jak ja dostanę coś fajnego, to też nie powiem w jakim sklepie ;P)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



teatralnym gestem
odgarnęłam ciemność z czoła
i szept wplotłam we włosy
a wiatr je plątał i tańczył
gdy palcami przeczesywałam ziemię
dotykając gwiazd


Takie kawałki? Wie Pani jak to się nazywa?
;)
pzdr. bezet

PS. Proszę, niechże Pani przepisze ten tekst bez poetyzowania inwersjami i kalkami ze złych poezyj - szkoda pomysłu.
Opublikowano

Teraz z tej poezji wytniemy poetyzowanie,
za chwilę zobaczymy, co z wiersza zostanie;)

***
na dach świata weszłam bezszelestnie
by księżyc podglądać z ukrycia.
pierwszym spojrzeniem zgasiłam światło
aby wędrówkę jego przyspieszyć

kończyłam kolejny dzień
każdy siłą mroku krótszy od wczoraj

noc
właśnie odkrywała przede mną swe wdzięki
gdy oddychałam jej zapachem
w preludium jesieni
pachniało już liściastą porą

upajałam się tym poematem zmierzchu
w którym jasność przez czerń przenikała
a wszystkie barwy schowały się w cieniu

na plantacji mej wyobraźni
sadzonki uczuć tonęły w poświacie
nagle złudzeniem się zdałeś
zaklętym w milczenie.

Opublikowano

No i teraz nie widać nawet coś Pani Lady wytła :)
(robi się kopię starej wersji - jako cytuj -> komentarz, dla ludzkości, żeby się uczyła).

To powiada Pani, że poetyzowanie wycięte? Hę.
Odpuściłbym już nawet te "odkrywane wdzieki", ale nie potrafię przejść mimo:

upajałam się tym poematem zmierzchu - jeszcze chwila, a byłby "puchar ust" :)

No i sadzonki na plantacjach - sadzonki uczuć - brrrr, proszę Pani, brrrr.
Niechby w końcówce zostało samo:
nagle złudzeniem się zdałeś
zaklętym w milczenie
(Ty - zbędne imho ;)

pzdr. bezet (PUK)
ps. jeśli znudziłem już Panią tym zrzędzeniem - proszę walnąć wprost.

  • 11 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
    • @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wojna to nie bajka, nawet gdy na drodze stoi "ku przestrodze"
    • @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
    • @violetta bardzo miły gest. dziękuję:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...