Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak... Mnie tez to poraża... niejednokrotnie, kilkakrotnie co dnia...

Jednak to co ludzie wyprawiają to... wyprawiają ludzie... lekceważący (lub - rzadziej - nie znający) dwóch największych przykazań. Ludzie ludziom gotują marny los, jak uwypukliła to Zofia Naukowska. Tendencja: ludzie źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając (2 Tym. 3:13) uwidacznia się nieustannie i różnorodnie. Wspomniany przez Z. Naukowską profesor psychiatrii, doktor Fischer (rzeczoznawca sądowy) uznał, że sadyzm w żaden sposób nie zmniejsza odpowiedzialności przestępców. Byli to wszystko ludzie świadomi swych czynów i ponoszący za nie całkowitą odpowiedzialność. Nie inaczej bywa do dziś... Bóg nie ma nic wspólnego, z tym czego dokonują ludzie wbrew przykazaniom miłości...

Opublikowano

Nie inaczej... "Konkluzja sprawy, po wysłuchaniu wszystkiego, jest następująca: Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka. Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą." - Kaznodziei 12, 13; 14.

:)

Opublikowano

Widać jednak masz, skoro tak wiele tekstów w Słowie Bożym o tym mówi:
2 Mojżeszowa 15, 11: Któż wśród bogów jest podobny do ciebie, Jehowo? Któż jest jak ty, potężny w świętości? Ty, przed którym należy wyrażać bojaźń w pieśniach pochwalnych, który dokonujesz rzeczy zadziwiających.
2 mojżeszowa 20, 20: Rzekł więc Mojżesz do ludu: Nie lękajcie się, gdyż prawdziwy Bóg przyszedł po to, by poddać was próbie i byście stale mieli przed swym obliczem bojaźń wobec niego, żeby nie grzeszyć.
Hioba (Joba) 28, 28: (...) Oto bojaźń przed Jehową - to jest mądrość, a odwrócenie się od zła jest zrozumieniem.
Psalm 19, 9: Bojaźń przed Jehową jest czysta, ostoi się na zawsze.
Psalm 89, 7: Bogu należy się bojaźń nacechowana szacunkiem - w zaufanym gronie świętych; jest on wspaniały i napawa lękiem - nad wszystkimi, którzy są wokół niego.
Psalm 111, 10: Bojaźń przed Jehową jest początkiem mądrości.
Przysłów 1, 7: Bojaźń przed Jehową jest początkiem poznania. Mądrością i karnością gardzą tylko głupcy.
Przysłów 8, 13: Bojaźń przed Jehową oznacza nienawidzenie zła. Nienawidzę wywyższania się i pychy, i złej drogi, i przewrotnych ust.
Przysłów 9, 10: Bojaźń przed Jehową jest początkiem mądrości, a poznanie Najświętszego jest zrozumieniem.
Przypowieści 10, 27: Bojaźń przed Jehową doda dni, lecz lata niegodziwców zostaną skrócone.
Przypowieści 14, 27: Bojaźń przed Jehową to zdrój życia, by można było uniknąć sideł śmierci.
Przypowieści 15, 33: Bojaźń przed Jehową to karcenie ku mądrości, a chwałę poprzedza pokora.
Przypowieści 19, 23: Bojaźń przed Jehową prowadzi do życia i człowiek spędzi noc syty; nie nawiedzi go zło.
Izajasza 29, 13-16: I Jehowa mówi: Ponieważ ten lud przybliża się swymi ustami i wychwalają mnie tylko swymi wargami, lecz swe serce bardzo ode mnie oddalili, a ich bojaźń przede mną staje się przykazaniem ludzkim, którego się naucza, więc oto jestem - Ten, który znowu postąpi z tym ludem zdumiewająco, w sposób zdumiewający oraz z czymś zdumiewającym; i zginie mądrość ich mędrców, i skryje się zrozumienie ich mężów roztropnych. Biada tym, którzy schodzą bardzo głęboko, ukrywając zamiar przed Jehową, a swe czyny popełniają w ciemnym miejscu, mówiąc: Któż nas widzi i któż o nas wie? Przewrotność wasza! Czy stawia się garncarza na równi z gliną? Czyż bowiem coś utworzonego powie o swym twórcy: On mnie nie utworzył? I czy rzecz ukształtowana powie o tym, kto ją ukształtował: Nie wykazał się zrozumieniem?
Izajasza 33, 6: I wierność w twoich czasach będzie bogactwem wybawień — mądrość i wiedza, bojaźń przed Jehową, to jego skarb.
Izajasza 63, 17: Dlaczego, Jehowo, sprawiasz, że zbaczamy z twoich dróg? Dlaczego zatwardzasz nasze serce na bojaźń przed tobą?
Jeremiasza 32, 41; 42: I zawrę z nimi przymierze po czas niezmierzony, że się od nich nie odwrócę, by wyświadczać im dobro; i włożę w ich serce bojaźń przede mną, by się ode mnie nie odwracali. I będę się nimi wielce radował, czyniąc im dobrze, i w wierności wobec prawdy zasadzę ich w tej ziemi - z całego swego serca i z całej swej duszy.
Malachiasza 1, 6: Syn szanuje ojca, a sługa - swego wielkiego pana. Skoro więc ja jestem ojcem, gdzież jest szacunek dla mnie? A skoro ja jestem Wielkim Panem, gdzież jest bojaźń przede mną? - rzekł Jehowa Zastępów do was, kapłani, którzy gardzicie moim imieniem.
Hebrajczyków 5, 7; 8: Za dni swego ciała [Chrystus] z głośnymi okrzykami i ze łzami zanosił błagania oraz gorące prośby do Tego, który mógł go wybawić od śmierci, i ze względu na swą zbożną bojaźń został łaskawie wysłuchany. Chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa z tego, co wycierpiał

Czytając te wersety ze zrozumieniem (warto uwzględnić kontekst zacytowanych wersetów odnoszących się do bojaźni wobec Boga), można się zorientować na czym taka zbożna (nie zdrożna!) bojaźń polega i jaką ma wartość...

:)



Opublikowano

Agnieszko
Ktoś kiedyś komuś po raz pierwszy powiedział albo napisał (nie wiem) coś takiego, że odpowiedzi na pytania ukazują czyjąś wiedzę na tematy z nimi związane, a pytania ukazują inteligencję pytającego. Zapewne nie tylko inteligencję, ale... z tej najczęściej ludzie się cieszą. :)

Zapis z Izajasza 63,17: Dlaczego, Jehowo, sprawiasz, że zbaczamy z twoich dróg? Dlaczego zatwardzasz nasze serce na bojaźń przed tobą?, skłonił cię byś wyznała, że zawsze cię zastanawiało [cytuję]: skoro Bóg zna nasze serca na "wylot" nasze zamiary.... to czemu nie sprawia , że trzymamy się tego co dobre? pomijając wolną wolę... dokonujemy wyborów, ale on jako " dobry ojciec" powinien je korygować... czemu tego nie robi? jak na nas wpływa dziś ? w jaki sposób?

Zapewne twoje wnętrze (a więc stan umysłu i uczuć) ma istotny wpływ na to jak odczytujesz nie tylko wiersze, ale także wersety biblijne... Jak nadmieniałem wyrwanie ich z kontekstu bywa niebezpieczne, nawet wręcz wypaczające sens. (np. istnieje w Biblii zapis: Nie ma Boga). Ja pozwoliłem sobie na takie wyrwanie, zachęcając jednak by uwzględnić kontekst, nieodzowny do właściwego zrozumienia. Na kontekst ów składają się nie tylko sąsiednie wersety, ale także realia historyczne, społeczne, obyczajowe i religijne w których funkcjonowali adresaci danej wypowiedzi.

Odpowiadając wprost i dobitnie napiszę, że:
choć Istota Najwyższa w każdej chwili MOŻE poznać nasze serca i zamiary, to nie oznacza, że je zna. Bóg nie działa bezcelowo (bez potrzeby). Unaocznia to przykład sportowca (ciężarowca), który podniósł na sztandze 250 kg ciężar; przecież fakt ów sam przez się nie oznacza, że podnosi każdy ciężar o takiej lub mniejszej wadze. Starając się nie obrazić twojej (i innych czytających) inteligencji podkreślę, że póki co Bóg nie pomija wolnej woli nawet w przypadku Szatana i demonów. Wszystkim pozwala dokonywać wyborów, jako nie tylko Dobry Ojciec, ale także Mądry Ojciec. Oczywiści z miłością koryguje... Skuteczność korygowania także zależy od wolnej woli i chęci poddania się skorygowaniu - właściwie to w reakcj na Jego Słowo każdy musi się korygować sam. O ile czytamy, rozważamy z przejęciem Jego Słowo, o tyle wpływa na nas dziś... właśnie w taki sposób.

Ponieważ nie chciałbym zamienić tego forum w swego rodzaju kazalnicę, czy agorę, więc jeśli zechcesz, bym kontynuował moją wypowiedź na interesujące cię tematy to, proszę, napisz na moja skrzynkę.

:)

Opublikowano

Przede wszystkim dziękuję, że reagujesz w sobie właściwy sposób i adekwatnie do tego co ciebie stanowi - ja jedynie dałem ci asumpt do tego byś w ogóle zareagowała.

Jak czytać twoją odpowiedź, to słusznie (proroczo:)) pisałem: Ktoś kiedyś komuś po raz pierwszy powiedział albo napisał (nie wiem) coś takiego, że odpowiedzi na pytania ukazują czyjąś wiedzę na tematy z nimi związane, a pytania ukazują inteligencję pytającego. Zapewne nie tylko inteligencję, ale... z tej najczęściej ludzie się cieszą. :) (...) Zapewne twoje wnętrze (a więc stan umysłu i uczuć) ma istotny wpływ na to jak odczytujesz nie tylko wiersze, ale także wersety biblijne... W świetle twojej reakcji na moje odpowiedzi na twoje pytania mam prawo dodać: Zapewne twoje wnętrze (a więc stan umysłu i uczuć) ma istotny wpływ na to jak odczytujesz TAKŻE MOJE KOMENTARZE. No bo spójrz co ja pisałem i jak się do tego ma twoja odpowiedź... Ponieważ ani krzty we mnie jakiegoś afektu lub innych niegodziwych myśłi lub uczuć, więc proszę postaraj się również tą wypowiedź (pro publico bono) odebrać pozytywnie...

Napisałaś, że masz inne zdanie. To bardzo dobrze, że masz... własne. Byłbym zawiedziony, gdyby było inaczej. :) Najważniejsze by było niekłamane i czymś poparte, nie abstrakcyjne, nie wydumane, nie powtórzone za kimś bezmyślnie...

Zdajesz się kwestionować, że Istota najwyższa "przemawia przez Biblię?"! A w uzasadnieniu napisałaś: "nie każdy ją czyta, a nawet jeśli czyta to jest tyle rodzai religii i sposobów interpretacji jej...." Prawdopodobnie zrozumiałaś i jakoś zaakceptowałaś kwestie związane z wolną wolą i dokonywaniem wyborów (zdaje się na to wskazywać pominięcie ich w twojej odpowiedzi), ale być może nie zdołałaś zrozumieć, co miałem na myśli pisząc: Skuteczność korygowania także zależy (...) właściwie to w reakcji na Jego Słowo każdy musi się korygować sam. O ile czytamy, rozważamy z przejęciem Jego Słowo, o tyle wpływa na nas dziś... właśnie w taki sposób. Pominę przypadki osób w ogóle nie czytających ROZWAŻNIE i Z PRZEJĘCIEM Pisma Świętego - osoby takie według własnej wolnej woli NIE CHCĄ Boga i ojcowskiego korygowania. Choć każdy z takich przypadków Bóg rozsądzi INDYWIDUALNIE, to przecież nie istnieją uzasadnione powody, aby tego pokroju ludzie tak traktowali Boga i Jego Słowo. Pro publico bono wypowiem się nieco szerzej o takich osobach, które czytają, ale nie dają się Słowu Bożemu korygować, uważając: "jest tyle rodzai religii i sposobów interpretacji jej....". Za taki stan rzeczy Bóg ani Jego wypowiedzi winione być nie mogą. Do Jego wypowiedzi nie można podchodzić ze swobodą właściwą dla odbiorców utworów zamieszczanych np. w serwisie www.poezja.org. Autor natchnionych wypowiedzi zasługuje na jak największą estymę i pieczołowitość w ustalaniu tego, co On miał na myśli, a nie na swobodne interpretacje poszczególnych czytelników, którzy czy to niestarannie, czy to tendencyjnie, czy nawet wręcz przebiegle poprzez INTERPRETACJE NADAJĄ sens wypowiedziom Boga, podczas gdy to TYLKO I WYŁĄCZNIE miały być one ZROZUMIANE. Poznanie tego co On zawarł w Słowie jest godziwe, a interpretacja Jego wypowiedzi narzucająca sens (wtóry) poszczególnym wersetom jest niegodziwa. Przeto nic dziwnego, że jedne z ostatnich słów utrwalonych w Piśmie świętym mówią, co następuje: „Ja świadczę każdemu, kto słyszy słowa proroctwa tego zwoju: Jeżeli ktoś doda coś do tych rzeczy, Bóg doda mu plag zapisanych w tym zwoju; a jeżeli ktoś odejmie coś ze słów zwoju tego proroctwa, Bóg odejmie jego dział w drzewach życia i w mieście świętym - rzeczach opisanych w tym zwoju. Objawienie 22, 18; 19

Napisałaś też: "nie uważam, aby katolicy byli mniej inteligentni od świadków Jehowy, bo coś inaczej interpretują, bo mają inne wartości i poglądy." Nie wiem w jaki niezamierzony sposób dałem ci asumpt do takiej emocjonalnej reakcji. Jeszcze raz czytałem, co wcześniej pisałem i... widzę, że doszły do głosu jakieś tobie znane powody, ale zapewniam cię, ja ich ci dać nie zamierzałem i nie zamierzam! Zapewniam cię, że szanuję nie tylko katolików i nie tylko za inteligencję oraz bynajmniej nie wywyższam moich współwiernych ani ponad katolików, ani ponad nikogo. Pamiętam bowiem, że wg tego, czego uczy Pismo Święte, to Jehowa Bóg jest sędzią całej ziemi i to On odbędzie sąd nad każdym czynem, słowem i rzeczą, niezależnie od tego czy była dobra czy zła - Księga Daniela 7, 10; 26; Kaznodziei 12, 13; 14. Ale skoro ty sama przyznałaś, że katolicy mają inne wartości i poglądy niż ja i moi współwierni, to... chyba pojmujesz, że Bóg będzie miał o czym rozstrzygać, zresztą nie tylko w przypadku swoich świadków. Wskazuje na to natchniona duchem świętym wypowiedź: Jest bowiem wyznaczony czas, by sąd się zaczął od domu Bożego. Jeżeli więc zaczyna się najpierw od nas, to jakiż będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni dobrej nowinie Bożej? „A jeśli człowiek prawy z trudem dostępuje wybawienia, to gdzie się pokaże bezbożny i grzesznik?” Niech więc też ci, którzy cierpią zgodnie z wolą Bożą, polecają swe dusze wiernemu Stwórcy, czyniąc to, co dobre. - 1 Piotra 4, 17-19. Świadom tego, piszę ci też tak, jak właśnie czytasz, upewniając zarazem, że moje wypowiedzi i cytowania Słowa Bożego są bez podtekstów. Domagam się też, aby nikt nigdy ich nie interpretował, ale odczytywał ze zrozumieniem.

Pisałaś: "umysł kształtuje się przez całe życie, mózg jest najbardziej tajemniczą częścią w naszej anatomii.... no i wśród ludzi nauki... wielcy odkrywcy... wielu było katolików bądź po prostu " nie świadków Jehowy"
wyznanie jest bez znaczenia.... Ani myślę zaprzeczać temu jak rozwija się mózg, ani jak bardzo jest tajemniczy, ale jeśli chciałaś w tym zdaniu przemycić jakoby prawdę, że wyznanie jest bez znaczenia, to ci się nie udało. Jak już powyżej wskazałem Bóg osądzi co ktoś wyznawał i jak w związku z tym postępował, przy czym nie będzie miał względu na osoby, tytuły naukowe czy religijne, formalną przynależność, ani na cokolwiek innego, jak na to, co zapowiedział Jezus: „Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’ Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia. „Dlatego każdy, kto słyszy te moje słowa i wprowadza je w czyn, zostanie przyrównany do męża roztropnego" (...) - Ew. wg Mateusza 7, 21-27.

Jak więc czytasz ja także uważam, że "ważne co masz w sercu i umyśle i czym kierujesz się w życiu", dodając, że zgodnie z natchnioną przez Boga wypowiedzią, zapisaną przez ap. Pawła w 2 Tymoteusza 3, 15-17, winno w nich się znajdować to wszystko CZEGO UCZY BÓG POPRZEZ SWOJE SŁOWO. Jego pojmowania (nie interpretacji) życzę najserdeczniej... abyś nie miała wątpliwości czym sie kierować w swoim życiu.

:)

I proszę: NIE UWAŻAJ ani moich utworów, ani innych moich wypowiedzi za nawracanie. Zaprawdę wzorem apostoła Piotra mam estymę dla ciebie i wszystkich moich bliźnich, uważając tak samo jak On: Bóg spełnił to, co uprzednio zwiastował przez usta wszystkich proroków - że jego Chrystus będzie cierpieć. „Dlatego okażcie skruchę i nawróćcie się, by zostały zmazane wasze grzechy, żeby od osoby Jehowy nadeszły pory orzeźwienia i żeby on posłał ustanowionego dla was Chrystusa, Jezusa, którego niebo musi w sobie zatrzymać aż do czasów przywrócenia wszystkiego, o czym Bóg mówił przez usta swych świętych proroków, którzy żyli w dawnych czasach. - Dzieje Apostolskie 4, 18-24.

Tak więc wiara (przekonania) to rzecz najbardziej z osobistych i każdy z nas za samego siebie zda sprawę przed... Jedynym i prawdziwym Bogiem o świętym imieniu JHWH - w polskim języku (literackim) przyjęła się wymowa JEHOWA.

Opublikowano

Pozwolisz, że niejako cytując ciebie wypowiem się, pisząc pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu twojej wypowiedzi. Dla Boga ważne jest co masz w sercu i umyśle i czym kierujesz się w życiu! To stanowi o twoim życiu i twórczości - tego się trzymasz. Jak ongiś Salomon skonkluduję dotychczasową naszą polemikę: "Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka. Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą - Kaznodziei 12, 13; 14. Być może tobie nie robi różnicy, jak ktoś interpretuje twoje utwory (wiersze), ale przypuszczam, że nieobojętne jest ci, to w przypadku twoich wypowiedzi...!? Abyś mnie pojęła, to zastanów się jak odniosłabyś się do mnie, gdybym w tym miejscu napisał, że według mojej interpretacji lekceważysz Boga i Jego Słowo?! Interpretacja w jakiejś mierze a nawet w zupełności nadaje czyjeś wypowiedzi niezamierzone przez autora sensy, urażając go, obrażając, lekceważąc. Dlatego w moich oczach jest PODŁA. ZROZUMIENIE zaś, to co innego...! Popatrz jak pięknie deklarował je i zarazem niejako definiował Stefan Wyszyński w słowie wstępnym do tzw. Biblii Tysiąclecia: (...) "pragniemy coraz to głębiej wejść w myśl Bożą, zamkniętą w słowach i dźwiękach mowy ludzkiej. Od wieków trwa praca egzegetów, biblistów, patrologów, ascetów, mistyków, nauczycieli Prawdy Bożej, kaznodziejów i profesorów; świeżością gorącego ducha pragnie ona pochwycić myśl Bożą, niejako w samym Sercu Boga, przemawaiającego do ludzi." To, że nie jeden rozumuje na własny sposób, nie oznacza, że tak ma być! Skutkiem takiego podejścia do Słowa Bożego, jest ok. 10 liczebnych religii jakoby chrześcijańskich i 10 000 mniej liczebnych. Jeśli twierdzisz, że tak ma być, to nie zgadzasz się, z oznajmieniem utrwalonym pod natchnieniem Bożym przez apostoła Pawła: "Jedno jest ciało i jeden duch, tak jak zostaliście powołani w jednej nadziei, do której was powołano; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi i przez wszystkich, i we wszystkich." - Efezjan 4, 4-6.

Biorąc pod uwagę Biblię można obiektywnie stwierdzić, że w jej treści ŻADEN z wersetów nic nie mówi o Prawdziwym Bogu, jakoby miał być Trójcą Świętą, a contrario... Pierwszemu swojemu ludowi - Izraelowi - Prawdziwy Bóg oznajmił o sobie podstawową prawdę słowami: "Słuchaj, Izraelu: Jehowa, nasz Bóg, to jeden Jehowa." - 5 Mojżeszowa 6, 4. Wierząc wg tego oznajmienia psalmista zapisał: "Ty, który masz na imię Jehowa, ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią" - Psalm 83, 18.
Świadom tej prawdy był również prorok Malachiasz, który w natchnieniu zwrócił się do Izraela: "Czyż wszyscy nie mamy jednego ojca? Czyż nie stworzył nas jeden Bóg?" - Malachiasza 2, 10. Stąd tym bardziej nie może dziwić, że Jednorodzony Syn Boży, świadom tej prawdy rzekł: "Nikt nie jest dobry oprócz jednego, Boga." - Ew. wg Marka 10, 18. Prawda ta dotyczyła nie tylko Izraela, co wynika dobitnie ze słów apostoła Pawła, skierowanych w natchnieniu do ludzi nie będących Izraelitami: "A czyż jest On tylko Bogiem Żydów? Czyż nie także ludzi z narodów? Tak, również ludzi z narodów, skoro istotnie jeden jest Bóg, który obrzezanych uzna za prawych na podstawie wiary, a nieobrzezanych za prawych dzięki ich wierze." - Rzymian 3, 29; 30. Jak więc czytasz (w Słowie Bożym), Bóg Prawdziwy nie jest jakkolwiek pojmowaną Trójcą. O pochodzeniu tego dogmatu możesz poczytać w Encyklopedii Katolickiej i w innych dziełach, traktujących o tym jak i dlaczego ów dogmat się pojawił i upowszechnił, np.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Tr%C3%B3jca_%C5%9Awi%C4%99ta .
Niezaprzeczalnie w I wieku n.e. nikt nie wierzył w żadną trójjedyność Boga Prawdziwego (sic!). Encyklopedia Britannica - edycja polska podaje: "Słowo T[rójca] nie występuje w Nowym Testamencie, doktryna trynitarna nie jest w nim wyłożona wprost. (...) Rozwijała się stopniowo przez kilka wieków, czemu towarzyszyły liczne kontrowersje". A zatem ucząc, że Jezus to wcielony Bóg, chrześcijańskie religie tak naprawdę obrażają Chrystusa Jezusa. W jakim sensie? Zilustruję to przykładem:

Pracownicy proszą o coś zwierzchnika, on jednak mówi, że załatwienie tej sprawy przekracza jego kompetencje. Jeżeli to prawda, udzieloną odpowiedzią pokazuje, że jest świadomy swych ograniczeń. Jeśli jednak może spełnić prośbę, ale zwyczajnie nie chce, to jest kłamcą.
A jak zareagował Jezus, gdy dwaj apostołowie poprosili go o zaszczytne pozycje? Odpowiedział: "Zasiadanie po mej prawicy i po mej lewicy nie moją jest rzeczą, abym mógł je dać, lecz należy ono do tych, dla których zostało przygotowane przez mojego Ojca" - Ew. wg Mateusza 20, 23. Czy słowa Jezusa nie byłyby kłamstwem, gdyby faktycznie był on Bogiem? Kierując uwagę na Tego, który ma większą władzę, Jezus dał piękny przykład skromności, a zarazem pokazał, że wcale nie jest równy Bogu. Jeszcze dobitniej prawda ta padła z Jego ust w innych okolicznościach: (...) Ojciec jest większy niż ja. - Ew. wg Jana 14, 28.

Podobnie w przypadku Jezusa Chrystusa - Jednorodzonego Syna Bożego - piekła (szeolu), gehenny itp co innego uczy Słowo Boże, a co innego takie siakie czy owakie religie, mieniące się być chrześcijańskimi; przy czym nie zachodzi tu żadna różnica między tym czego uczy Pismo Święte, a tym w co wierzę ja i inni ludzie RZECZYWIŚCIE dający wiarę Bogu, tj. Jego Słowu. Na pojmowanie nauk biblijnych ma wpływ nie tyle inteligencja ile... - najlepiej zacytuję, a ty sama pojmij co ma wpływ: (...) "ja, Daniel, oglądałem wizję i starałem się o zrozumienie (...) przyszedłem umożliwić ci zrozumienie tego, co spotka twój lud pod koniec dni, ponieważ wizja ta dotyczy dni, które dopiero nadejdą. (...) Danielu, okryj te słowa tajemnicą i zapieczętuj księgę aż do czasu końca. Wielu będzie przebiegać i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy. I ja, Daniel, widziałem, a oto stali dwaj inni, jeden na tym brzegu strumienia, drugi na tamtym brzegu strumienia. Wtedy jeden rzekł do męża odzianego w lnianą szatę, który był w górze nad wodami strumienia: Jak długo jeszcze do końca tych zdumiewających rzeczy? I usłyszałem, jak mąż odziany w lnianą szatę, który był w górze nad wodami strumienia, podniósłszy prawicę i lewicę ku niebiosom, przysiągł na Żyjącego przez czas niezmierzony: Potrwa to wyznaczony czas, wyznaczone czasy i połowę. A gdy tylko się skończy kruszenie mocy ludu świętego, wszystkie te rzeczy dobiegną kresu. Ja wprawdzie słyszałem, lecz nie rozumiałem; rzekłem więc: Panie mój, jaki będzie koniec tych rzeczy? On zaś przemówił: Idź, Danielu, gdyż słowa te okryto tajemnicą i zapieczętowano aż do czasu końca. Wielu się oczyści i wybieli, zostaną też uszlachetnieni. A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją. - Daniela 8, 15; 10, 14; 12, 4-10.

Niestety to jak ludzie traktują również "tradycje od maleńka wpojone i sposoby spostrzegania przez rodziców" ma opłakany wpływ na rozumienie - to zaiste fatalne czynniki, utrudniające zgadzanie się z Bogiem, tj. z Jego natchnionym Słowem. Oto okoliczność w której Jezus dał wyraz temu, jak On i Jego Bóg i Ojciec w Niebie traktują coś takiego: Potem z Jerozolimy przyszli do Jezusa faryzeusze i uczeni w piśmie, mówiąc: "Czemu twoi uczniowie naruszają tradycję mężów z dawniejszych czasów? Na przykład nie myją rąk, gdy mają jeść posiłek".
On, odpowiadając, rzekł do nich: "A czemu wy naruszacie przykazanie Boże ze względu na waszą tradycję? Na przykład Bóg powiedział: "Szanuj swego ojca i swą matkę oraz: Kto obrzuca obelgami ojca lub matkę, niech poniesie śmierć. Ale wy mówicie: Kto by powiedział do ojca lub matki: Cokolwiek mam, dzięki czemu mógłbyś mieć ze mnie pożytek, jest darem poświęconym Bogu, ten wcale nie musi szanować swego ojca. I tak przez waszą tradycję unieważniliście słowo Boga. Obłudnicy, Izajasz trafnie prorokował o was, mówiąc: Lud ten okazuje mi szacunek swoimi wargami, ale ich serce jest ode mnie bardzo oddalone. Lecz na próżno mnie czczą, gdyż jako nauk uczą nakazów ludzkich". I przywoławszy tłum, rzekł do nich: "Słuchajcie i pojmujcie sens" (...) - Ew. wg Mateusza 15, 1-10. Nie będę tego komentował, bo uważam, że masz dość inteligencji aby pojąć kiedy tradycja jest ZŁA.

Bardzo cię proszę, nie przypisuj moim wypowiedziom i cytatom nic więcej poza tym, co wynika z mojej miłości do Boga i Jego Syna oraz Prawdy którą zawiera Słowo Boże, Biblia, a także z miłości do ciebie jako mojego bliźniego z artystyczna duszą... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...