Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozdarty nie jestem i nie mam pancerza
a walkę codzienną z samym sobą toczę
wciąż zdesperowany z mocarnym się zmierzam
dokąd widzą palce dokąd mówią oczy

nie ma kompromisów albo chwilę odpuść
gdy noce kochają dzień chłodem rozlicza
nie krzywdzę najbliższych lubię boski spokój
niewygodnych faktów nie mogę przemilczać

atakuje ciągle zwój piekielnych myśli
a Szymon z Cyreny już dawno nie żyje
mogę być zaprzańcem i marzenia ziścić
dadzą ziemię orną a pola niczyje

jak trudno jest zasiać na takim pszenicę
rozmnożyć talenty puszczając je w obieg
bezgłośnie wciąż krzyczeć rozdzierając ciszę
tak jak Faustyna "Panie Ufam Tobie"

Opublikowano

Szanuję ciebie i rozumieć się staram twoje wynurzenia wierszowane...
Skutkiem czego, na prawach odbiorcy opublikowanego przez ciebie utworu bynajmniej nie mentorsko, ośmielam się zauważyć - stych po stychu co następuje:

- nie pytam: Rzymian 10, 18

- nie mam pancerza: Efezjan 6, 11-18
- walkę codzienną z samym sobą toczę: 2 Koryntian 10, 5
- z mocarnym się zmierzam: Hebrajczyków 10, 32-39
- mówią oczy: Przypowieści 4, 23-27

- i nie ma.....: Mateusza 24, 13
- rozlicza: Kaznodziei 8, 5-7
- spokój: Przysłów 15, 4; 17, 1; Kaznodziei 10, 4b
- nie mogę przemilczeć: Przypowieści 17:27

- myśli: 1 Mojżeszowa 6, 5 + 1 Kronik 28, 9 + Psalm 94, 19
- nie żyje: Jana 5, 28, 29
- mogę być zaprzańcem: Łukasza 22, 54-62 + Mateusza 27, 3-5
- pole niczyje: Mateusza 27, 7-10

- jak trudno jest zasiać: Mateusza 13, 24-30
- rozmnożyć: Mateusza 25, 24; 25; 28-30
- powtarzać rozdzierając ciszę: Joela 2, 13
- Ufam Tobie Boże: Psalm 52, 8 + Filipian 1, 6

Opublikowano

rozdarty nie jestem i nie mam pancerza
a walkę codzienną z samym sobą toczę
i zdesperowany z mocarnym się zmierzam
dokąd widzą palce dokąd mówią oczy

"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje."

Pozdrawiam serdecznie!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki pozdrawiam Jacek

ps. Jezusowi pomógł Szymon amy słabi upadamy


nie krzywdzę najbliższych kocham boski spokój
niewygodnych faktów nie mogę przemilczać

Rozważania Stacja V

Zawsze, gdy z dobrocią wychodzimy na spotkanie kogoś cierpiącego, kogoś prześladowanego i bezbronnego, dzieląc z nim jego cierpienie, pomagamy nieść krzyż Jezusowi. Przez to otrzymujemy zbawienie i sami możemy przyczynić się do zbawienia świata.

Raz jeszcze serdecznie!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki pozdrawiam Jacek

ps. Jezusowi pomógł Szymon amy słabi upadamy


nie krzywdzę najbliższych kocham boski spokój
niewygodnych faktów nie mogę przemilczać

Rozważania Stacja V

Zawsze, gdy z dobrocią wychodzimy na spotkanie kogoś cierpiącego, kogoś prześladowanego i bezbronnego, dzieląc z nim jego cierpienie, pomagamy nieść krzyż Jezusowi. Przez to otrzymujemy zbawienie i sami możemy przyczynić się do zbawienia świata.

Raz jeszcze serdecznie!

wiem o tym ale to "patos"

pozdrawiam serdecznie Jacek
Opublikowano

Religii nie tykajmy bo to trudny temat i ciężko się czyta, a czytałem dokładnie. Ten tam komentarz z tą wliczanką apostołów pozaziemskich to dopiero. Rozumiem, że święta itp ale to ciągnie smugę jakiegoś seminarium kleryków. Litania wprost z tv przetrwam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a Tobie przydałoby się szczególnie
czy tam w piekle główny przłożony nie nakazał wszystkich wrogów poznać
W tv przetrwam akurat o przetrwaniu a Ty powinieneś mieć wszystkich apostołów i świętych w jednym paluszku!!

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





...drogi Jacku:)...ja bardzo słaby jestem w komentach,by wyrazić co czuję...ten wiersz może się podobać...nie przeczę,bowiem gdyby pod samotna celę przyszedł klawisz,z oznajmieniem:-wymiana książek!...a ja bym zapytał :-co masz z poezji?...on odpowiada..._jakiegoś stępelka...z pomyłką..i Suchowiczem....wybrałbym Ciebie....ale może w desperacji!....bowiem rymy są bardzo płytkie,skierowane do grona osób,utwierdzonych w wierze...itp.tym nie mniej z tego zasobu słów które są w tym wierszu można .....stworzyć prawdziwy wiersz:)-pozdrawiam Henio:)
Opublikowano

Teks przeczytałem uważnie i podoba mi się myśl ale ów komentarz dobił mi duszę. Rymy rytmy itp. To można poprawić, żadna to filozofia. Krytyka jest po to by zmobilizować autora tamtego nie da się. Czytałem inne pańskie wiersze i są wyróżniające się z tłumu. Ten akurat nie jest cóż raz jest się na wozie raz pod wozem. Te archaizmy są czasem przydatne i plusem tego wiersza są.

Opublikowano

Czytając wiersz trudno nie zauważyć odniesień do Pisma Świętego, jednak osobiście nie podjął bym się takiej analizy jakiej dokonało pierwszych dwoje komentujących. Mówiąc szczerze poczułem się nieco przygnieciony ciężarem wiersza. Dopiero czytając komentarze dotarła do mnie jego treść, chociaż ciągle nie jestem pewny, czy dobrze odbieram, to co Autor chciał powiedzieć.
Poza tym, wiersz jest technicznie bardzo dobrze napisany, równiutko i z doskonałym doborem rymów.
Myślę, że takie pisanie można nazwać już Sztuką.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wzjaemnie zdrowych radosnych i spokojnych Świąt - najważniejszych Świąt - w gronie najbliźszych.
Powiem tak jest to mój pierwszy tekst na ten temat i spodziweałem się gromów. Ale nie jest źle.

cerdecznie pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wszyscy jesteśmy tutaj per Ty
Masz kapitalny nick a to zobowiązuje do szczególnej znajomości tematu:))
Powiedz o jakie archaizmy idzie dgyź nie kumam. Ostatnio pewien młody człowiek pouczałmnie że słowo azali jest przeżytkiem. Jestem przerazony.
Kochani poeci to wasza rola przypominać wspaniałe polskie słowa w świecie gdzie wszystko jest super!!!

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

wiersz bardzo dobry. komentarz Rihtika zaburza odbiór. ta wyliczanka co- skąd niepotrzebne. kto zna-wie, wie-zna, a kto nie to nawet z ostatnim wersem może interpretować po swojemu.
dylematy Peela ujęte w wierszu dojrzałe i przemyślane. sama już nie wiem czytać komentarze czy nie. i tak mam zawsze własne zdanie, niech tam. walkę codzienną z samym sobą toczę nie Ty jeden- na pocieszenie Ci powiem...(+)
pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Znów leżę w samotności Nikt mnie nie zostawił, on wciąż jest blisko Ale ja myślę o swojej przeszłości Patrzę na kochanka, rękę trzymam nisko   Dotykam jego dłoni, trzymam ją bezpiecznie Wcześniej tak nie było, kiedyś tego nie miałem Dotyk, miłość , ciepło , zgoda, zaufanie To było czymś czego zawsze chciałem   W przeszłości jedyne co dostawałem Dotyk bez zgody, ciepło prawie nie istniejące Teraz tak wiele dostaje, nigdy się tego nie spodziewałem Nareszcie powstają, moje granice tak przyciągające   Siadam do pionu własne ramiona trzymam Mój piękny wstaje, spogląda na mnie znajomo "Czy coś się stało?"pytanie zadaje, obietnicy dotrzymam "Znów uzależnienie..." Mówię, pozostając nieruchomo   Dłoń czuje na karku, "Nie martw się mój drogi..." Wzrok podnoszę na chłopaka wiedząc co to znaczy "Przepraszam...." Odpowiadam, pocierając dłonią o nogi Całuje mój policzek, wiem że nikt tego dobrze nie przetłumaczy   Obejmuje delikatnie chłopca mego Cichym głosem się zwracam " czy tutaj mogę?" "Pewnie" słyszę po chwili, jest w tym coś intymnego Przysuwam się bliżej niego , spoglądam na podłogę   Jego palce z moimi się splatają Drugą dłonią własnego uda dotykam On mi daje pewności, moje własne ruchy pytają Powoli, ostrożnie na własne pozwolenie czekam   Gdy już je dostanę, moja własna ręką wyżej zawędruje Zacznę lekko, delikatnie on mi odwagi dodaje Dłoń chłopca mego ścisne, mocniej ją przytrzymuje Walczę z samym sobą, myślę o tym co właśnie dostaje   Po chwili zatrzymuje, rady już nie daje "Przepraszam..." Mówię ze szklanymi oczami "Nie martw się piękny..." Trzymać mnie nie przestaje Łzy kąpią po twarzy, nie radze sobie z własnymi potrzebami   Mój chłopiec mnie tuli, w jego objęciach zostaje Dłoń trzymam wciąż mocno, nie puszczam nawet na chwilę Kochanek wstaje, drugą swą dłoń mi podaje Czeka aż wstanie mówiąc że moment mu umilę   Idę z nim w stronę kuchni, ręki nie puszczam Myje swą dłoń, on czarną herbatę parzy Daje mi kubek, już widzę ile dla niego oznaczam Robi co ja kiedyś, wiem jaką miłością mnie darzy   "Kocham cię mocno..." Mówię przez łzy ostatnie "Ja ciebie też." Mój chłopiec odpowiada Całuje mnie on w policzek delikatnie Czułość, piękną przeszłość nam zapowiada
    • Jak pokonać i zwalczyć Ten kryzys zaufania do ludzi Porządne tąpnięcie wiary Ale ja ich rozumiem Wszak lepiej jest przyjaźnić się --   -- Z ludźmi pełnosprawnymi Bez problemów zdrowotnych Żyć, łudząc się, że są „idealni” Przecież to nie wstyd pokazać się Z nimi na ulicy.   Nikt nie będzie wytykał ich palcami. Ich mleko jest bielsze I słodsze niż miód Wielokwiatowy i różnokolorowy Zbierany w pocie czoła przez pszczoły.   Nie oczekuję od ciebie Że zmienisz zdanie Przecież masz klapki na oczach Z fascynacją wpatrujesz się W ludzi pełnosprawnych.   Warszawa, 9.05.2025          
    • @Marek.zak1 Marku żeby kontynuować trzeba też przypomnieć co było wcześniej, dziękuję za Twoje słowa.
    • W duchu Pana Tadeusza, a przypominam sobie podobne wiersze z Beja. Z przyjemnością czytam, bo czuć autentyczną miłość do tego, co tam zostało. Pozdrawiam
    • @Michał Smółka  Dziękuję bardzo, Michale :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...