Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przeciągamy linę ręce bolą
nie liczymy już jezior
ranki były mlekiem i miodem
wieczory ciepłym zachodem ciał
uśmiechy pogłębiały dołki w policzkach
dni zataczałam czerwonym sercem
czas minął mnie w drzwiach
drzewa szumią już same
wypuszczają nowe pędy
rano owsianka i filiżanka czarnej
długo mieszana zamysłem
powoli obracam się na pięcie
przykuwam wzrok sprawdzam
przytulę gdy mnie przerośniesz
pierwsi odchodzą wyróżnieni
nigdy parami
drzewa wiatrem zapłaczą
nadejdzie nowa wiosna
nowymi pędami radośnie

Opublikowano

Dla mnie nadczynnościowy:
...przeciągamy linę
...nie liczymy
........................
...czas minął
...drzewa szumią
...wypuszczają nowe pędy
....................................
...mieszana zamysłem / nie wiem jak mieszać "zamysłem" i co to.
...obracam się na pięcie

.....................................................i tak do końca.
Mnie nie przekonał ani tyci.

Opublikowano

Dziękuje Mithotyn za poświęcenie mojemu pisaniu tyle uwagi i czasu!
W tym wierszu zawarłam esencję życia, w młodości noszące radość ,
a tu czas minął niepostrzeżenie i wszystko nabrało innych barw,dzieci -drzewa szumią już same, a choroby,śmierć
to tylko moje cierpienia, życie toczy się dalej ludzie kochają ,śmieją
się nadchodzą nowe wiosny.
Pozdrawiam!

Opublikowano

Dziękuje Wawrzynku za zwrócenie uwagi na moje pisanie.
Uważam ,że nie występuje tu nadczynność ,przecież zdania i wyrażenia bez czasowników nie istnieją!
A mieszana zamysłem - przecież nie napisze mieszana bo jestem zamyślona.
Pozdrawiam!

Opublikowano

Chociażby to ,że życie nie wszystkim układa się tak jakby tego chcieli i nie wiem jak by się starali to i tak maja pod górę jak Syzyf.
I przykro ,że nie widzisz w tym wiersza!
A cenię sobie Twoją krytykę i opinię ,bo świetnie władasz piórem !
Pozdrawiam!

Opublikowano
pierwsi odchodzą wyróżnieni
nigdy parami


Ten wers stał się dla mnie kluczowy podczas czytania. Odejście można zrozumieć dwojako, porzucenie przez partnera lub zgon kogoś bliskiego. I, w tym przypadku, jedno i drugie tłumaczą stan peelki. Co ciekawe, gdy czytałem wiersz, spłynął na mnie taki spokój, że pomyślałem, że ktoś, kto tak opowiada, jest przepełniony żalem, ale też pogodzony z samym sobą.
Moim zdaniem, to dobry wiersz
Opublikowano

Dziękuje Mirosławie za czytanie i miło mi, że zrozumiałeś przekaz , cokolwiek złego nas spotka na naszej drodze ciężko, bardzo ciężko ale trzeba iść dalej !Nikt nie zwolni nas od codzienności !
Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A jak robisz jak jesteś zafascynowany?

Aluna, biedactwo machasz rozpaczliwie wątłymi, kobiecymi ramionami próbując się nie utopić, a w tym przerażeniu nie zauważyłaś, że woda jest do pasa.
Czujesz już grunt?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


te są moje :)
Cieplutko Anka


Aniu Droga jak miło Cię gościć!
Witam ,witam!
Dziękuje za.....i za wszystko...wiesz!
Bardzo mi miło,ze zechciałaś poczytać moje przemyślenia i zabrałaś cosik!
Dziękuje za dowartościowanie !
Serdeczności !
Ściskam!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wypowiedź dotyczyła didaskalii.
W wierszu powinno być chyba mieszana zamyśleniem.

Tak myślałam Pomyłku?!
A l e pisząc wiersz sama namieszałam tym zamysłem ,chciałam dokonać inwersji :zamysłem mieszana.
A zostało jak jest!
Pozdrawiam serdecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...