Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
niebo musi dużo ważyć

najmądrzejszy jestem
przy pustym talerzu
niemej oracji niespełnionych potrzeb
wiem
gdzie lewo gdzie prawo
gdzie księga i cud
na agrafkę klej koślawą fastrygę

wystarczy zostawić
nigdy nie otwarte słowo
na lepszy świat
głodny wiersz
i wiecznie spóźnionego boga
Opublikowano

Bez ostatniego słowa. Ta mała litera przy takiej "głebii" treści pasuje niczym kwiatek do kożucha. Niemniej z dużą byłoby jeszcze gorzej :)

Opublikowano

Mnie nie gorszy słowo "bóg", czy "Bóg" czy nawet sama istota tego słowa. Jak dla mnie wiersz ma klimat "ludzki" (skądinąd bardzo na tak) i wrzucenie na finał "boga" jest sztuczne.

Konkretnie końcówkę czytam tak:

"nie otwarte słowo
na lepszy świat
głodny wiersz
i wiecznie spóźnionych"

Powyższe oczywiście w ramach m.s.zdania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie używam słów niepotrzebnych wobec zamysłu wiersza, i tak jest z "bogiem". Usunięcie tego słowa, usuwa jednocześnie powód, dla którego wiersz powstał...
Dzięki.
:)

Opublikowano

Po fastrydze chyba zrobiłabym spację. Czytam ten wiersz któryś raz i tam się potykam. Chyba, że inaczej rozumieć sens. To możliwe. Zależnie od tego, jak czytam, nasuwają mi się ze cztery wątki. Nie wiem, czy to o mnie, człeku prosto myślącym (choć nie prometeusz, a raczej epi-;), dobrze świadczy, ale o wierszu na pewno. Pozdrowienia. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wie Pan, że mógłbym?...*

Cóż, epoce totalnego powielania (nazywanej naukowo postpostmodernizmem) trudno oczekiwaqć/spodziewać się czegoś od źródła. Wszyscyśmy nasiąknięci. Jednak a'rebours świat(ł)a odbitego? Tzw. prostota sądów (lewo-prawo) słabo maskuje nadmiar świadomości (oracje niespełnionych potrzeb - oracje!).
Wiersz oparty na zaprzeczeniach (bo nawet pozytywy osadzono w pustce, głodzie, zamknięciu, niespełnieniu). Z pretensją, co oczywiste, do Najwyższego (bo do kogo?).
Wydaje się jednak, że ten peel jest tworem jedynie umysłu (rodzajem bytu bez ducha i serca).
Pozdrawiam

* Istnieje uznany sposób oznaczania "zapożyczeń".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wie Pan, że mógłbym?...*

Cóż, epoce totalnego powielania (nazywanej naukowo postpostmodernizmem) trudno oczekiwaqć/spodziewać się czegoś od źródła. Wszyscyśmy nasiąknięci. Jednak a'rebours świat(ł)a odbitego? Tzw. prostota sądów (lewo-prawo) słabo maskuje nadmiar świadomości (oracje niespełnionych potrzeb - oracje!).
Wiersz oparty na zaprzeczeniach (bo nawet pozytywy osadzono w pustce, głodzie, zamknięciu, niespełnieniu). Z pretensją, co oczywiste, do Najwyższego (bo do kogo?).
Wydaje się jednak, że ten peel jest tworem jedynie umysłu (rodzajem bytu bez ducha i serca).
Pozdrawiam

* Istnieje uznany sposób oznaczania "zapożyczeń".


Postpostmodernizm ?
Z dialogiem nie bardzo wyszło, trzeba będzie sobie pomonologować - pozbyć się "zapożyczeń", odniesień ciekawych, ale nie niezbędnych...
:)
Nadmiar świadomości domniemany, to raczej nadmiar doznania, "pusty talerz", poprzez swoją niemotę/ brak, potrafi być bardzo sugestywny, przekonujący i "głośny"...
Paradoksalnie wiersz oparty jest na...nadziei, nie tylko my potrzebujemy kogoś/ czegoś, ale i ktoś/ coś potrzebuje nas...
Zapewniam, że peel został "poczęty", jak Bóg przykazał :)
Opublikowano

Nie wiem dlaczego , ale ten wiersz wydaje mi się niespójny i raczej jak dla mnie niezrozumiały , bo np. "wystarczy zostawić' ... do czego wystarczy ?
i dlaczego najmądrzejszy przy pustym talerzu , skoro pragniesz pełnego , a Bóg i tak stale się spóźnia - paradoksy
pozdrawiam Stary Kredens

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Celowości "zostawiania" szukałbym w przywołanych powyżej niebiańskich okolicach. Mądrość pustego talerza, to przypominanie głodu, wartościowanie potrzeb...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kaziu, im bardziej się wspinasz na palce, tym bardziej cię nie widać...
:)




rzekłbył z równie podobnego komiksu wycięty.......................przeintelektualizowany aŁtor

Kaziu, nie ma sprawiedliwości na świecie, jednym Bozia dała intelekt, a drugim kropki.......................................................
:)
Opublikowano

Pierwszą część czytam jako pewność i świadomość potrzeb, a drugą ( ta mi się bardziej podoba), że jest nadzieja na ich spełnienie. Nie bardzo wiem jak się ma agrafka do fastrygi Bylejakość? Prowizorka? Codzienność i przetrwanie? Przecież to natrwalsze konstrukcje na świecie. Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Podchodzę do tego tekstu kolejny raz, zdaję sobie sprawę z tego że
autor ma swoje priorytety a czytający swoje. Pozostaje kwestia w jakim stopniu są one zbieżne.
Uwiera mnie trochę wers "na agrafkę klej koślawą fastrygę". :)

Ale dałem się przekonać tej wersji.
Pozdrawiam Krzysiek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...