Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na południu znowu pada,
zmywa z gór zszarzały śnieg.
Niepokoju rośnie fala
wokół brzegów mętnych rzek.

Zaniedbanych od lat wzmocnień
nie ustrzeże żadna straż.
Wały dawno już rozmokły,
zaczynają już się rwać.

Płynie woda w stronę domów,
krząta się mieszkańców tłum.
Worki z piaskiem nie pomogą
gdy się żywioł w siłę wzmógł.

A na tafli rozlewiska
biały łabędź kończy lot.
Stroszy pióra, wodą pryska,
krzywym dziobem bada dno.

Choć na brzegu zgiełk i wrzawa,
człowiek swój opuszcza dom,
on spokojem się napawa,
majestatem mierzy toń.

Tak też w życiu często bywa,
że gdy jednym świat się topi,
zaraz z boku gdzieś wypływa
taki, co mu... się powodzi.

Maj 2010

Opublikowano

Temat zupełnie mnie nie zainteresował. Ni to publicystyka ni filozofia.
Jednak doceniam warsztat i talent Autora.
A inwersje... "Niepokoju rośnie fala", "Zaniedbanych od lat wzmocnień", "mieszkańców tłum"... są fuj.

Pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

fuj? a niech tam.
chociaż trochę mi przykro, że nie zainteresował.
pewnie mieszkasz daleko od wody? ci co mieszkają blisko rzek, pewnie długo będą jeszcze pamiętać wiosnę 2010 i kilka wcześniejszych, a i teraz już z niepokojem spoglądają w ich kierunku, chociaż, na razie, nic nie zapowiada nieszczęścia.

pozdrawiam

Opublikowano

Jan Wodnik,
dzięki :). jest ten wiersz na forum? chętnie rzuciłbym okiem.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))
jeszcze się taki nie urodził... ;)
w tym przypadku inwersje narzuciła forma. chciałem powiedzieć, to co można teraz przeczytać i był to, w moim odczuciu, jedyny sposób żeby zachować rytm i rymy :)
co do wydarzenia, to naprawdę miało ono miejsce. woda wdzierała się do domów, strażacy wywozili mieszkańców i ich dobytek na suchy ląd, a na rozlewisku wylądował sobie piękny łabędź i jakby nigdy nic, zaczął sobie skubać zalaną łąkę, na zmianę strosząc pióra i prezentując swój łabędzi kuper. skojarzenie z sytuacją, gdy na czyimś nieszczęściu ktoś inny korzysta, przyszło samo :).

kłaniam się i pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja uważam, ze to nie bajeczka, lecz oczywista prawda, nawet okrutna, i morał bardzo dobry!!. czasem trzeba trzasnąć po oczach,( rządy) żeby zrozumiał ile ludzie wycierpieli, stracili, a łabędź, zawsze pozostanie łabędziem, 'Biedronka' biedronką :))
pozdrawiam ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja uważam, ze to nie bajeczka, lecz oczywista prawda, nawet okrutna, i morał bardzo dobry!!. czasem trzeba trzasnąć po oczach,( rządy) żeby zrozumiał ile ludzie wycierpieli, stracili, a łabędź, zawsze pozostanie łabędziem, 'Biedronka' biedronką :))
pozdrawiam ciepło
bajka-prawda, prawda-bajka. w bajce często można znaleźć prawdę, a niektóre prawdy okazują się czystymi bajkami. wierszyk, moim zdaniem, jest bajką, w każdym razie miał nią być :), o prawdziwym podłożu.
cieszę się ze zrozumienia i życzliwego przyjęcia :).
kłaniam się i równie ciepłe pozdrowienia załączam :)
Opublikowano

Aleś zmylił trop, tym łabędziem. Temat poważny, podany wierszem... czemu nie.!
Ten łabędź niechyb sobie był, ale, dla mnie, zakończenie troszkę odstaje...
Gdy były powodzie, mnie skręcało ze złości za te wały, ale.. niestety.. słyszłam
kilka razy na ulicy.. ale im sie powodzi.. powodzianom oczywiście.
Zart dalece nie ma miejscu, bo w wierszu innym się powodzi.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

bo to taki łabędzi krzyk :) o te wały i w ogóle.
mówiąc szczerze, nie słyszałem wcześniej tego powiedzenia o powodzeniu powodzian, ale to łatwe do skojarzenia, a żartownisiów u nas nie brakuje. mnie zalało, więc raczej mi nie było do śmiechu, chociaż też słyszałem o takim co potrafi z tego niezłe korzyści wyciągać. no ale jego zalewa co roku. i co roku pokazują go w tv :). mimo wszystko nie zazdroszczę.
końcówka rzeczywiście odstaje, choćby rytmicznie, ale myśl zawarta w ostatniej strofie była punktem wyjścia wiersza i nie mogłem z niej zrezygnować.

dzięki za odwiedziny, pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

bajka nie-bajka ale morał do zamyślenia: "łabędź" krzykiem rozpaczy (kto kiedykolwiek słyszał łabędzi krzyk, ten zrozumie dramat).

serdecznie pozdrawiam, Sylwestrze :)
Krysia

ps nie mam anwersji na inwersje :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dzień dobry, pani Agnieszko, przed chwilą wstałem i piję kożucha kapucyna.   Jeśli chodzi o fetysz, to: kontekst był erotyczny i to nic złego - nie jesteśmy już przecież niedoświadczoną młodzieżą, a ludźmi w średnim wieku i mamy prawo mieć różne upodobania erotyczne - pewnie pani była lekko podchmielona - wtedy ludziom języki z łatwością...   A jeśli chodzi o odnośniki, to: w komentarzu pod pani wierszem pod tytułem - "Och, Karol!"   Łukasz Jasiński 
    • Podczas okupacji niemieckiej istniały wszystkie struktury państwa polskiego. Począwszy od armii, władzy sądowniczej, a skończywszy na szkolnictwie. Byliśmy jedynym krajem, w którym produkowano broń seryjnie. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy Błyskawic. Powstanie Warszawskie nie przerwało produkcji. Dzieło inżynierów- Zawrotnego i Wielaniera, było po polskim Stenie najsłynniejszą konspiracyjną konstrukcją broni tego typu w Europie. Państwo Podziemne - doskonałość, fenomen i cud.   Z czasem płyną powolne interwały. A my tak bardzo przejęci obrotem spraw, z uśmiechem uczepionym u twarzy. Sursum corda, toast za życie bez obaw. Gdzieś tam są Oni, młodzi gniewni, nieuważni na chmury, za wcześnie za późno urodzeni. Piękni Żołnierze Wyklęci. Niezłomni. Rozważam swoje możliwości. Bo mogę. Wszystkie te jak, co i dlaczego, pozbieram maleńkie chwile radości. Tęsknoty rzucę w tak słoneczne niebo.          
    • @andrew Paciorku, chyba po tym co ci zapodam przestaniesz pysznie i głośno się tu obnosić z tym zaufaniem. A wystarczyłoby poczytać ewangelistów by nie sprzedawać się dostojnym tęgościom za ich bełkotliwe wygłupy o niebiesiech.   Niestety (dla ciebie i podobnie narcyzowatych) ono nie jest miejscem do którego się wchodzi. To jest czlowieczy stan miary bycia z Chrystusem. Niebo to zjednoczenie z nim oznaczające uwielbienie boga, nie jakiejś laski, jałowe zresztą gdyż ty w tym stanie wielbienia będziesz bez jaj i kutasika, a ona bez waginy. Oboje "jako aniołowie" będzieta.   "Ewangelia według św. Mateusza 22:29-33 BW1975 "A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. " Czytać, czytać, żeby gdy ziemskość minienie nie zmartwychwstać z ręką w nocniku zamiast w waginie     Chyba że zaPISzesz się do Allaha. Nie, nie, żadnych hurys i rozpusty a to:   "2.25. Głoście dobrą nowinę tym, którzy wierzą i czynią dobro [5], albowiem dla nich są Rajskie Ogrody, pod którymi płyną strumienie. Gdy spożywać będą owoce z Ogrodów, wspomną „To jest to, co już kiedyś spożywaliśmy”. Otrzymają bowiem dary podobne do tego, co już mieli wcześniej. I w tych Ogrodach mieć będą"nieskazitelne małżonki i będą tam żyć wiecznie."   (za KORANEM, a nie urojeniami).
    • @Relsom  co też można zrobić- i któraż samotność gorsza( lepsza) niż ta samotność, czy samotność we dwoje
    • @Witalisa  ładnie- i lipiec taki trochę na przemian- raz deszcz raz słońce
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...