Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pomieszkują w was zwierzęta dzikie
oswajacie je głaszczecie czule
z dnia na dzień coraz czulej
warczą chodzą po was niecierpliwie
nigdy nie wiadomo kiedy się wymkną
i drugiego za gardło chwycą
po prawdzie każdy mniej lub bardziej
niedomkniętą klatką z bestią w środku dziką

nie warczcie tak na siebie
nie liczcie tak wszystkiego
nie zarzynajcie życia danego wam z gestem
bezinteresowności odruchów szczerości
cudownych głupstw róbcie więcej !
pokocham was wtedy
na pewno
boście ludzie przecie

Opublikowano

podmiot liryczny stawia warunki. ludzie są be, podmiot jest cacy. będzie kochał, gdy inni będą jak on, dobrzy i mili. podmiot nie wie, że przestaje być cacy, stawiając takie warunki.

Opublikowano

> Tramp

po prawdzie każdy mniej lub bardziej
niedomkniętą klatką z bestią w środku dziką

-dwuwiersz pierwszej części w której podmiot liryczny wyrażnie widzi także siebie, no więc jak z tymi stawianymi warunkami i tym cacy..

poz R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To jest takie widzenie, jak ma większość proboszczów (tych zza przyciemnianych metalic).
Autor grzmi co najmniej jak Piotr Skarga - waląc komunały godne mównic dawnego ustroju (zapewne w bezinteresowności odruchów, a szkoda, czasem warto zapanować i - pomyślec - gdy "nostalgicznie napiera"). Końcowe trzy wersy mogłby uratować wiersz (gdyby był wcześniej).
Pierwsza część zapisana manierycznie, z inwersją (dzikie) na początku, z powtarzalnością na końcówkach dopełnień przymiotnikowych (wersy 2-4), z wyrzuceniem orzeczeń na koniec wersu! (5-6), no i clou retorycznej stylizacji "kazaniowej" - owa "dzika" odrzucona od "bestii" na dwa staje. To jest zwiędła stylistyka, chwyty retoryczne niosące określone skojarzenia (jw zaznaczyłem).
Jeżli autor widzi się wśród i pomiędzy - może by sciszyć trochę tę tyradę?
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ten dwuwers całkowicie przysłania was, wam, wy.




ten fragment zaś mówi o tym, że podmiot ujarzmił zwierzę, bo jakże mógłby wymagać od innych czegoś, z czym sam nie może się uporać.
jeśli jednak się uporał i stał się bardziej ludzki, to dlaczego nie ma w nim akceptacji, czy innego ludzkiego odruchu.

Opublikowano

> dawniejbezet

-nie będę rozbierał rozbieranego.. bo chyba nie przetkam tego przewodu..
o średnicy na końcu bez średnicy.. sugerującej delikatne ściszenie..

dzięki za czytanie kazanie i ważkie uważki pozdrawiam R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...