Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dostał Patryk balonika,
z balonikiem teraz bryka,
podskakuje i podbija,
rzuca, łapie i wywija.
Dziś ma humor znakomity,
więc tak śpiewa sobie przy tym:

Mam balona, mam balona,
mam balona, mam!

A balonik się napręża,
raz pęcznieje, raz się zwęża,
niemal tańczy w chłopca rękach
i w tych rękach nagle pęka!
No a Patryk, w głuchej ciszy,
tę piosenkę jeszcze słyszy:

Mam balona, mam balona,
mam balona, mam!

Choć już nie ma balonika,
Patryk nadal sobie bryka.
- Nic ci nie żal? - pytam skrzata.
- Nie żal! - chłopiec odpowiada.
- Bo choć balon cały w strzępach,
to została mi piosenka!

Mam balona, mam balona,
mam balona, mam!

Opublikowano

Trochę w wymowie i formie podobny do rymowanki, wyliczanki z lat dziecięcych
"Baloniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki, balon urósł, że aż strach, przebrał miarę, no i trach"
Wtedy byłam zachwycona, ale miałam 6 lat...
Pozdrawiam
Lilka

Opublikowano

Hehe serce drży i aż miło się robi. Patryczek zachował się wbrew pozorom dojrzalej niż większość dorosłych ludzi, którzy straciliby swojego ,,balonika".
Patryk ma balona, Ty masz plusa, a ja cieszę się mogąc czytać podobne wiersze.
Pozdrawiam Ian.

Opublikowano

Widzisz martwiłeś się, że ciężko sprzedać i testujesz na swoim synku, a tu i starszym się podoba. Mnie też układają się wierszyki i bajeczki dla dzieci, więc Twoje pisanie jest mi bliskie. Pozdrawiam:)

Opublikowano

tak, ale takie pisanie ma sens, jeśli dociera do odbiorcy, czyli do dzieciaczków, a tu tak trudno się przebić, że zgroza. rynek jest zawalony publikacjami dla dzieci i to nie zawsze, w moim odczuciu, najwyższej jakości. nie wiem jak to możliwe, że niektórzy publikują rzeczy bardzo słabe, a inni, niekoniecznie myślę tutaj o sobie, nie mogą się przebić. wydawnictwa, które przeważnie, już ledwie zipią, zawalone są propozycjami wydawniczymi, wśród których, jak podejrzewam, niejedna już perełka utonęła.
nie wiem, ale chyba jedyne wyjście, to zebrać trochę grosza i próbować samemu coś wydać, ale z tego, co się orientuję, to też nie jest takie proste.
pozostaje jeszcze forum :) może wśród użytkowników znajdzie się jakaś 'pani' i kiedyś dzieciom w przedszkolu przeczyta :)

pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam takie samo zdanie na ten temat jak Ty, niektóre książeczki dla dzieci, to koszmarki, na portalach jest się niepopularnym, bo zbyt proste pisanie, a do tego rymowanie zupełnie niemile widziane, i co poradzić, kiedy w głowie coś takiego się kleci. Wypadałoby jak to piszesz, wydać na własny koszt, ale to podobno koszt.Pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...