Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dziś na pogrzebie znów było wesoło.
Karawan żwawo przez miasto pomykał,
ludzie gwarzyli i śmiali się wkoło,
ktoś się co chwilę fatalnie potykał.

A na cmentarzu, do grobu ciemnicy
nim spadła trumna nieszczerze zdobiona,
ksiądz modlitw kilka z rutyną odliczył,
śpiewak fałszywie trzy pieśni wykonał.

Reszta, co stała z rękoma w kieszeniach,
o różnych sprawach wciąż wiodła dysputy;
ci, o klimacie, że ciągle się zmienia,
tamci, że w tańcu, to ważne są buty.

A gdy zadudnił na trumny wieczysku
ładunek pierwszej, grabarskiej łopaty,
ktoś, koło dołu, przy flesza blasku
światło postawił i rzucił trzy kwiaty.

Potem, gdy wszyscy do domów już poszli,
opróżniać garnki i chłonąć miraże,
nad grobem jeszcze, zupełnie niespiesznie,
swoją powinność czynili grabarze.

W końcu i oni, skończywszy robotę,
ruszyli raźno na wódkę do knajpy.
Teraz już tylko, samotny, nad grobem,
wśród zwiędłych liści jesienny wiatr tańczył.

Nagle, dziw jakiś, cud chyba, o rety!
Na świeżym piasku sam napis się pisał:
'JA NIE UMARŁAM, DOBIEGŁAM DO METY'
i niżej wyrył się podpis:

                                          'FIZYKA'.

A wiatr nad grobem już hulał w najlepsze,
jak gdyby nowym był panem cmentarza.
To śpiewał pieśni, to mówił znów wierszem,
niczym szaleniec, tak ciągle powtarzał:

'Głupcy co żeście zbyt wcześnie odeszli,
pochlebcy chwili, co szybko przemija,
nie widząc cudu, nie słysząc mej pieśni,
wciąż wybieracie, co życie zabija.'

Jednak nie słuchał w cmentarnym przestworzu
nikt go z żyjących lecz tylko umarli,
więc w ciszę ustał co mogłaby strwożyć,
w piach się zakopał i całkiem w nim zanikł.

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
  • 11 miesięcy temu...
Opublikowano

Podoba mi się, bo jest prawdziwe, pozostawia wiele pytań.
Pogrzeb to poważny temat, a jednak uwolniłeś się od tego ciężaru, czuje swobodę i dystans.. często właśnie tak staram się postrzegać rzeczywistość, która stara się przybierać najróżniejsze szaty i stroje, a jednak zupełnie naga jest dla mnie najbardziej poruszająca. Pozdrawiam !

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

dzięki za odwiedziny i komentarz. cieszę się, że czasem ktoś zagląda do tych starszych wierszy, chociaż trudno odpowiadać na pozostawione pod nimi komentarze, ponieważ w tej chwili mechanizm forum o nich nie informuje.
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

  • 5 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena nie zgadzam się z tym. Mogę? Czy będę zlinczowana? Piszesz o utracie sensu, ale teatry funkcjonują, kina, ludzie chodzą na spacery. Trwa Konkurs Chopinowski- jak pięknie grają młodzi ludzie- bardzo młodzi. Więc po co ludzie to robią- jak nie ma nic sensu? Jest sens.
    • @Migrena Napisałeś coś brutalnego, bezkompromisowego i świadomego swojej mocy - tekst, który boli, bo rozpoznajemy w nim naszą współczesność aż do bólu. To wiersz-diagnoza epoki. Jak precyzyjna sekcja związku, który umiera nie dlatego, że ktoś kogoś zdradził w klasyczny sposób, ale dlatego że oboje zostali pożarci przez system - kapitalizm, konsumpcjonizm, cyfrową rzeczywistość, kredyty, Allegro, Spotify melancholii. Język jest jak kolaż, gdzie TEFAL spotyka się z piekłem, frank szwajcarski gryzie po nerkach, a dzieci "wrzeszczą 'więcej kasy'" jak w jakimś koszmarze ekonomicznym. Wykorzystujesz to, że żyjemy w świecie brandów, aplikacji i aktualizacji - i używasz tego języka, żeby pokazać, jak bardzo jesteśmy w nim uwięzieni. Wiersz nie miał być elegancki, jest jak zadyszka, przytłoczenie, nadmiar bodźców - jak samo życie, które opisuje. To jest tekst odważny. Ma w sobie gniew, smutek, groteskę i prawdziwą świadomość współczesności. Super!  
    • @Berenika97 Mój świt, wstaje zazwyczaj wcześniej niż ja, nie robi mi kawy, tylko ja jemu - też biała.  Masz rację śmietanka jest lepsza, podkręca smak i jest bardziej przymilna dla języka i jest tak trochę zamiast śniadania. Budzik jest w telefonie, ale nieaktywny, a telefon wyciszony, bo to przecież mój święty czas. Na kawę i na poezję i niech mi nikt nie próbuje zmieniać tego, co moje.  Mówiłam, Bereniko, że jesteś jakby siostrzana :)    
    • @Annna2   świetnie, że napisałaś to co napisałaś.   odpowiadam.   to nie jest historia o konkretnym związku, lecz raczej metafora człowieka współczesnego.   uwikłanego w technologie, kredyt, rutynę i nadmiar bodźców.   to opowiesć o tym, jak w świecie, który wciąż się kręci, zanika zdolność do prawdziwego przeży wania  zarówno miłości, jak i wiary.   te postacie nie są więc z „informatyki” w sensie technicznym, lecz duchowym.   to ludzie, ktorzy utracili realność, stali się sobą jedynie w wersji cyfrowej, odbiciem,   projekcją.   to metafora epoki, w której coraz trudniej odróżnić autentyczne uczucie od symulacji.   motyw Boga nie jest tu próbą oskarżenia, lecz ślad tęsknoty po Jego nieobecności !!!!!   to echo metafizycznej pustki, w której człowiek zostaje sam, zmuszony tworzyć sens z materii, która nie ma sensu sama w sobie.   w tym sensie tekst jest bliski egzystencjalizmowi - nie oskarża Boga, tylko pyta, co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje w Niego wierzyć, a świat zostaje sprowadzony do danych, przedmiotów i rachunków.    moj poemat to nie opowieść o winie, lecz o utracie, o duchowym głodzie w epoce pełnej wszystkiego oprócz sensu.   i Boga.   @huzarc dzięki wielkie Kolego za docenienie i zrozumienie :)   piszę prześmiewczo o katastrofalnym stanie człowieka.   dziękuję serdecznie !!!  
    • @Leszczym  marzenie o pizzy jest jak najbardziej realne i osiągalne, no może słabiej z Marzeną ze względu na odległość tą z Honolulu, ale z dostawą do domu( a może kurierem będzie Marzena) lub wyjściem do pizzerii- i analogicznie- pizzę poda Marzena.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...