Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ktoś chciał mnie spytać o coś, nieważne.
słowa mu pierzchły pod wieko nocy.
nie mam mu za złe, bo rozum każe
pomijać prawdę tuż przed północą.

jeszcze nie spadłam na kraniec frazy,
ciągnę legato, wprost do kadencji,
tobie się marzy, już wiem, staccato,
musisz poczekać. nie umiem więcej.

czas się wykropli we mnie, jak wrzątek.
nakreśli uśmiech na nowej twarzy.
musisz napisać nowy początek.
naucz mnie znowu. nie umiem marzyć.

22.02.2012.


Andrzeju, dziękuję.

Opublikowano

Dziękuję i podpisuję sie pod tym co piszą Magda i Maria. A na wiersz dla mnie oczywiście plusik :) pozdrawiam

PS
słowa mu pierzchły pod wieko nocy

i pięknie byłoby w puencie już nie umiem marzyć, ale kombinuję i nie da się wcisnąć w 10 glosek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pisz Aniu, pisz, zwłaszcza, że potrafisz :-).
A pozwoliłam sobie podkraść odpowiedź dla Magdy - bo dobrze cię rozumiem. Też tak mam. Samo przychodzi - samo odchodzi. Nie ma na to wpływu.
Tym niemniej zawsze z niecierpliwością zaglądam do Ciebie, nawet jeśli nie zawsze zostawiam ślad.

Pozdr. ciepło. a
Opublikowano

Piękna, liryczna prośba zamknięta w dedykacji. I tak subtelnie zapisana chęć podporządkowania się (uczenia). Z peelki jest bardzo dobry materiał na ucznia, który szybko prześcignie nauczyciela - mistrza.
Aniu, tu czegoś za dużo:
tobie już się marzy, już wiem, staccato,
Bez pierwszego "już" i już ok :)
Zostawiam plusa i pozdrowienia.
Grażyna.
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...