Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy można zwariować, lecz przy zdrowych zmysłach
zostawszy, gdy wokół Hamleta szaleństwo,
czy cnota rozumu bańką z mydła prysła
i nie ja tu chory, tylko społeczeństwo.
Dwóm panom chcesz służyć - myśli i głupocie!

Jak dzis być lojalnym wobec przyjaciela
gdy poznać nie możesz, kto jest w czyjej skórze,
a pokus świat tyle przed nami otwiera,
że wybór zbyt trudny. W rozumu cenzurze
chcesz wszystko dla siebie w korzystnym spraw splocie.

Drogami na skróty, gdzie mniej kamieniście,
by nie być samemu mam kręgosłup z gumy,
słów własnych nie piszę, to jesieni liście
podkradam i robię z tego powód dumy.

Żonglerką etykiet dla sympatii tłumu
gnę się do hierarchii dusz - jestem lingwistą;
pasuję do świata. Biorąc ciut rozumu
myślę: ja, geobiont, a mówią mi: glista.


Janikowo, 27-28 10 2004

Opublikowano

No proszę, znalazłam coś dla siebie w wierszu, panie Lingwisto ! i chyba każdy coś innego znajdzie ! mocny przekaz i niebanalne ujęcie . Zastanawia mnie „by nie być samemu” – co do poprawności… a „słów własnych nie piszę, to jesieni liście
podkradam i robię z tego powód dumy” ciekawe !

Opublikowano

zatrzymał ten wiersz i zmusił do zastanowienia
trochę niekonsekwencji w interpunkcji
ostatnia zwrotka bardzo zgrzyta rym i rytm i treść
ale to wszystko czepialstwo
całość pozytywne wrażenie sprawia i przyjemnie się czytało

pozdrawiam serdecznie

ps
"Dwóm panom chcesz służyć - myśli i głupocie!" ---jakieś dziwne zestawienie dla mnie
i mozna polemizować o tym

Opublikowano

Wurenie, już chwaliłem Wasz szczytny zamiar i wykonanie (pod wierszem Messy). Powtórzę tylko, że to, co zrobiliście, jest najlepszą odpowiedzią na zrzędzenie nt. jak jest źle i co zrobić, żeby było gorzej ;)
Trzeba pisać dobre wiersze!

Ten "konformizm" wkomponował się w formę, stylizację i tropy. Dla mnie to zaleta: szlachetna, dobra poezja, zresztą wprost przywołana (monolog Hamleta). I choć Ty wędrujesz po "wnętrzu", a Messa "po świecie" - mówicie o tym samym: co znaczy być prawdziwym.
Jak w każdym rozpięciu na dwóch biegunach wartości - tu też jest konieczny "konformizm".
Nie wiem tylko jak odczytać Twoją "pokorę"? Czy to podwójne dno? Wszak geobionty, jak i ludzie ;), bywają pożyteczne światu.
pzdr. bezet

ps. Żeby Ci się nie zakręciło, dodam tylko, że wiersz bardzo!

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za przeczytanie i ocenę :)

Areno - każdy znajdzie coś dla siebie -hmm... konformizm do kwadratu? :D

Panie guzik - w oczywiśtym odniesieniu do sługi dwóch panów, zmieniłem władców - głupota i rozum - Widział Pan "Zelig"? Otwartym na polemikę ;)

Panie Klaudiuszu - forma tu dopełnieniem treści, stąd taka stylizacja - jesli się udało, to się cieszę :)

Bezecie - hmm... pokora - miejsce w szeregu - w łańcuchu pokarmowym (nie tylko fizjologii) :D

Messa - żebym ja jeszcze umiał tańcować...

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

"Poloncjusz:coż mówisz Mości Panie? Hamlet: słowa, słowa, słowa".....w słowach sens Doktorku....gdyby ludzkość tylko potrafiła czytać, niekoniecznie składać literki. Jesteś wędrowcem.....ten, który nie szuka - nie znajdzie. Tekst oczywiście jak zawsze dobry, przekaz nieprzemijalny. Dla tych, którzy zaatakują Twój wiersz napisze: "chcąc zmieniać świat, należy zacząć od siebie". Nie po raz pierwszy, powielę i napiszę: dziękuje. Ana.

Opublikowano

dla mnie rewelacja..
pierwsza zwrotka mnie całkowicie wciągła a potem było tylko "gorzej" :))
nie przesadziłeś, dobrze dobrałeś słowa..
normalnie palce lizać :))
eh.. naprawdę mi się spodobało.. aż się sama zdziwiłam..
tylko nie wiem dlaczego, bo lubię takie "starocie" :))

pozdrawiam
Emilka

Opublikowano

"Szlachetność zbiera pochwały i drży przy tym z zimna" (Szekspir? Nie pamiętam teraz); jednak tutaj na szczęście na oddźwięk czytelniczy nie można chyba narzekać. Fajnie - ale...

Pewnie wyjdę na nieczułego, lodowatego gada, jesli przypomnę, że Autor debiutował tutaj liryczniej - i to mi się naprawdę podobało, natomiast ostatnio poezja ta stała się bardziej zaangażowana i filozofująca (tajemnicze konszachty z M.N.?) - i to chyba równie dobrze - jednak osobiście wolę, kiedy kwestie bytowo-życiowe są pretekstem do rodzenia się poezji, niż kiedy pretekstem jest ona do ich prezentacji.

Spiesząc na wszelki wypadek zmagazynować starsze teksty Wurena, żeby ich diabli nie wzięli - pozdrawiam. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oby w ciągu skutkowały myślami, myślami, myślami - czego i sobie :D

aż tak przesłodzona stylizacja? hihihi

Polecam się na przyszłość - szykuję jeszcze jedną taką stylizowaną prowokację -niestety, długą, jak Dzieła zebrane - hihi, ale jeśli starczy cierpliwości :)

Spokojnie, to tylko awaria (systemu samokontroli) - co jakiś czas mnie ponosi i daję się wmanewrować w zaangażowanie - normalnie wolę stać z boku i obserwować - by później zaparzyć, przedestylować, destylat poddać kondensacji, leżakowaniu i po jakimś czasie wersję compact pokazać ku zrozumieniu niektórych i uciesze innych :D Jak napisałem wyżej - jeszcze jedno dłuższe pisanie mnie męczy, ale to wcale nie znaczy, że liryczniej i krócej nie istnieje - weiter, bitte, a okno z nudnymi zaangażowanymi geschlossen :D

Pozdrawiam i dziękuję za Państwa uwagę oraz uwagi - każda dla mnie jednako cenna
Wuren

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ostatniej twierdzy, a może pierwszej, bo od ciała wiele się zaczyna, ciało musi być zaopiekowane, bo inaczej... i wóz stanie i woźnica i... Mikroagresja codzienności - oj, to jest bardzo dobre określenie. Można było jeszcze w to wkomponować kilka detali jak choćby temperatura czy efekty wzrokowe, ale szczególnie chciałam się skupić na wrażeniach słuchowych i żołądkowych.     Bardzo jestem wdzięczna za Twoją opinię, dzięki niej wiem, na ile czytelne jest moje "pismo". Co wprowadzają w nim wielokropki, które przyznam, że lubię stosować. Dla mnie one są jak przystanięcie i złapanie tchu, czasami myśli kontynuującej, co by się tutaj pokrywało.    Pozdrawiam :)
    • Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej znów słodka Pluie ubiegła mnie i z dużą pewnością w głosie stwierdziła   - Uratujecie swą funta kłaków nie wartą głowę monsieur Orlon - kokieteryjnie puściła mi oko i poprawiła swe czarne włosy, targane przez wzmagający się północny wiatr - Wacek był u nas wczoraj po zmroku i na trzeźwo ten konus oczywiście nie puścił pary z ust ale gdy podstawiłam mu dwa gąsiorki z winem, zaprawionym alchemicznymi ziołami Alipsy, to język rozplątał mu się ochoczo niczym węzły na pludrach młodzieńców na widok moich dorodnych mimo wieku cycków.   Alipsa chwyciła mnie za ramię tak mocno aż uczułem na kości jej długie, zadbane paznokcie, którymi tak ochoczo gnębiła klienckie plecy i piersi.   - Konus wyjawił Wasz plan. I muszę przyznać, że mimo waszego alfonskiego uszczerbku na godności I honorze prawego obywatela to łeb macie na karku i nie wzbraniacie się w godzinie zguby wołać o pomoc do samego nieba Orlon. A raczej do jego zesłanych we właściwym czasie orędowników.   Więc dziewczęta znały już cały plan i tylko grały umartwione niewiasty na potrzeby tego kabaretu śmierci. Może i murwy i wszetecznice ale za to jak piękne i mądre a co najważniejsze moje i na mojej protekcji.   - A czy poznałyście gołąbeczki kochane tego który ma mnie wybawić od wątpliwej przyjemności dyndania na szafocie? - w tej chwili jeden ze strażników złapał mnie za tak zwane łachy i pchnął naprzód. Zrobił to tak silnie i nagle, że prawie wylądowałem całym ciężarem na obliczu jakiejś rozwrzeszczanej dziewczyny w pierwszym rzędzie gminu. - Madame mi wybaczy ten zupełny brak ogłady ulicznego fagasa - skłoniłem się do ziemi, obróciłem do strażnika i nim zdążył wymierzyć mi cios pałką usunąłem się, skocznym piruetem na bok a pałka rozpędzona pewną ręką strażnika spoczęła na twarzy dziewczyny. Odgłos łamanej szczęki i wybitych zębów było słychać w promieniu kilkunastu kroków mimo nadal gwarnej i gorącej atmosfery tłumu. Dziewczyna padła bez ducha na wznak za siebie a do zamarłego w totalnym zdziwieniu strażnika doskoczyła widać matrona pechowej poszkodowanej i w szale zaczęła kopać i bić na oślep strażników a Ci zwarli się z nią w atletycznych zapasach. A ja dzięki temu zyskałem dodatkowy czas dla dziewcząt.   - Ojciec Orest od Ran Chrystusa był przyjacielem i powiernikiem mego godnego podziwu i zbawienia ojczyma. Więc naturalnie i mnie objął pomocą bym także dostąpił łaski i zbawiennego w skutkach miłosierdzia naszego Boga, któremu nie jest obojętny los nawet tych całkowicie upadłych murew i alfonsów, którzy za niewinne występki jak zabójstwo kardynała który przeto wykończył mego ojczyma, teraz muszą pokutować i tańcować ze śmiercią na placu St Genevieuve.   Tibelle zrobiła minę jakby nie wierzyła własnym uszom ani mojemu szelmowskiemu, wężowemu językowi. Wymieniła pojednawcze spojrzenia z kokietkami i wypaliła   - Już my znamy Twego ojczulka … jak go mianowałeś Oresta od Ran Chrystusa lecz konus zna go znacznie dłużej i był kiedyś członkiem kompanii zakonnika a raczej jeszcze wtedy sodomity i włamywacza, faworyta Damasusa z Tolouse. Był jego prawicą sprawiedliwej śmierci dla spóźniających się z oddaniem tego cesarzowi półświatka co cesarskie. Czyli długów. A nosił on wtedy imię Papilona z Dunkierki choć konus określił go zgoła kwieciściej jako Papilona od świętej piczy Marii Magdaleny   Więc to najprawdziwsza prawda, że ojczulek Orest był kiedyś kolegą po fachu i równym nam niegodziwcem. Powierzyłem swą głowę zatem w jak najlepsze ręce.  
    • @viola arvensis   Wiolu, Wiolu, Wiolu. rozpieszczasz mnie swoimi słowami.   Ty, prawdziwa poetka - do mnie......   dziękuję najpiękniej jak umiem :)))))      
    • @Migrena kiedyś myślałam, że o miłości powiedziano już wszystko. Jednak  gdy czytam Twoje wiersze to zmieniam zdanie. Ciągle czymś zaskakujesz cos rozświetlasz. Przychodzę tu po natchnienia i zwykle znajduję. I za to dziekuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc   ale ja ciągle rozmyślam nad Twoim wierszem.   podziwiam Cię, że podejmujesz takie trudne tematy.   trudne ale fundamentalnie ważne.   brawo !!!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...