Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

możliwe że to szybkie starzenie się jest czymś zwykłym
oszukiwanie czasu zajmuje większą część podróży
i nie ma związku z napowietrznymi wyspami
z których każda jest rajem do zasiedlenia
ten rejs trwa dłużej niż przewidywałem
tęsknota która narasta jeszcze nie stała się cierpieniem
w tym świecie papierowe listy są anachronizmem
pomimo to zapisuję historię każdej choroby
wkładam do opakowań po lekarstwach
zostawiam za burtą na falach wiatru
w jego nieziemskości lęgną się dźwięki nad pokładem
czerń wypełniona zagubionymi statkami kłamie
pomimo tego wciąż brakuje siły by zawrócić
a przecież to proste - wystarczy obudzić się
zapomniałem jak z obawy przed śmiercią
Opublikowano

bardzo spodobało mi się:
w tym świecie papierowe listy są anachronizmem
pomimo to zapisuję historię każdej choroby


całość przyjemna w czytaniu. Nie rozumiem, czym miałyby być napowietrzne wyspy. Czy to jest rejs, czy sen?

Życie to sen? A może tu jakaś większa przenośnia. Trudno mi jednoznacznie określić, o co chodzi :) Będę wdzięczny za podpowiedź :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powiedzmy, że tak naprawdę nie wiadomo co jest jawą, co snem,
tylko śmierć jest prawdziwa.
Budząc się do "rzeczywistości" umieramy w poprzedniej?

Jeżeli w wyniku czytania tekstu pojawił Ci się obraz innego świata,
to jestem usatysfakcjonowany.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Dla mnie Krzysiu takie namacalne i i autopsyjne .....świetne i już !
A szczególnie to :

czerń wypełniona zagubionymi statkami kłamie
pomimo tego wciąż brakuje siły by zawrócić
a przecież to proste - wystarczy obudzić się
zapomniałem jak z obawy przed śmiercią

Pozdrawiam serdecznie!
Ania

Opublikowano

"oszukiwanie czasu zajmuje większą część podróży
z których każda jest rajem do zasiedlenia.."

-bardzo obrazowe, od razu mi się narzuciła sytuacja
ludzi w domach starców lub hospicjach. Bardzo dojrzały
wiersz i mądry, myślę, że nie dla wszystkich to " starzenie się
jest czymś zwykłym" niektórzy to znoszą łatwiej innym trudniej
znowu, a jednak nieuchronne. Pięknie nostalgicznie z nutką
liryzmu. Pozdrawiam serdecznie J.(:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @lena2_ To poezja, która naprawdę wie, jak czułość boli w dłoniach. I to jest piękne.
    • W twych pustych oczach nie widzę blasku Który w ciemną noc rozświetlał mi świat Niczym gwiazdy starannie ułożone na niebie A najjaśniejsza konstelacja składała się z nas   Z twego ognia zostały popioły Rozwiewane na wietrze przypominają śnieg Mroźna biel pogrzebała w tobie lato W którym z błogą radością dzieliliśmy czas   Jak przemówić do rozsądku? Gdy ty nie słyszysz już nic Jak pokazać piękno świata? Gdy ty nie widzisz już nic Jak przywrócić cię do życia? Gdy nie zostało już z ciebie nic   Desperacko krzyczę „Kocham cię!” Lecz ty nie słyszysz już nic Zabieram cię w miejsce pierwszego pocałunku Lecz ty nie widzisz już nic Już niedługo, po drugiej stronie, znów będziemy szczęśliwi Albowiem tutaj nie zostało nam już nic.
    • A może i dobrze. Wczoraj mi nie pasowała ta myśl, dzisiaj leży :)
    • Twój ślad błądzi wciąż przy mnie. Kolejny już raz pytam niebo o sens. Jeśli możesz to proszę powiedz, gdzie naprawdę jesteś. Chyba nie wątpisz, że są chwile w których próbuję cię odnaleźć. Wiem, to przecież niewykonalne. Tak dosłownie. Gdzie twój świat. Skąd mam to wiedzieć. Wybacz. Ja tylko tak. Chyba mnie znasz na wylot. Czasem pytam za dużo a innym razem olewam co ważne, parodią sensu namiastek.   Tak bardzo chciałbym cię zrozumieć nie bacząc na to, czym obdarzył mnie los. Wcale nie gniewam się na ciebie. Nie potrafię nawet, lecz czasami trudno jak cholera, więc proszę powiedz, gdzie te twoje niebo, w zwątpieniu chwil. Wiem, że nie dźwigam więcej niż mogę unieść. Chcę wierzyć, że każdy ma swój ciężar, dopasowany do możliwości. Rozumiem to, ale czasami tak po prostu brakuje zwykłych ludzkich sił.   Póki co, zdarza się ciemność w środku dnia. Dlaczego każesz mi błądzić. Po omacku natrafiać na to, co rujnuje umysł niczym żelazna kula, ściany samotnego domu. Czy mam życie zostawić, uciec sobie stąd? Tylko dokąd, skoro nawet śmierć tego nie zapewnia. Tak się nie da. Zniknąć zupełnie. Tu i tam. Absolutnie.   Jeżeli mnie słyszysz, to musisz przyznać, że w tej kwestii nie miałem wolnej woli. Taka niestety prawda. Nie mogłem zdecydować przed swoim narodzeniem, czy chcę zaistnieć na tym świecie. Takim, a nie innym. A może jednak podjąłem decyzję w jakiś niepojęty sposób, tylko nie jest mi dane o tym pamiętać. Myślę czasami poprzez pryzmat cierniowych marzeń. W tej krainie mego snu, chcę uwierzyć, że wydarzy się cud.   A z drugiej strony widzę w zwierciadle nadziei cień, taki prawdziwy, że aż oczy bolą mnie. Czy bywa tak, że to co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić. Dręczą myśli te, czy to znowu nie sen. A jeśli nie? Czy ujrzę kiedyś świt poza zrozumieniem, lecz mimo wszystko pojmując gdzie jestem, dlaczego i jaki to ma sens? Nie tylko dla mojej świadomej tożsamości. Dla każdej. Jako myślącej odrobiny universum. Takiej małej jak punkt.    
    • @Migrena Oj, dziękuję, a Aluś ma znowu chory komputer, a w tablecie piszę tak że 20 razy wolniej i w ogóle mnie nie słucha, koszmar! @Marek.zak1

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ech, no właśnie, że nie wiadomo, ale nie będę o tym myśleć, bo się boję :) Dziękuję, Marku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...