Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kilka minut z życia podmiotu lirycznego
czyli powód do refrenu tytułu i pointy

dymią zeszłoroczne liście i chrust w ogródkach
pod żaluzjami wiosna się zaczyna
podpowiada Niemen

błękitny hiacynt - Köhler - Generał - Azjata
przeciąga na swoją stronę oddział miniaturowych narcyzów
zanim zetną mu głowę odwiedzi błyskotliwą Clivię
i jej ciepłą afrykańską skórę
zostawi na niej swój odurzający zapach
podobny lilakom tureckim

w dzikich stanach na Bałkanach
cuma plenerowej sztalugi i
akrylowe Amsterdamy

permanent green light

Opublikowano

Paleta z wypracowanymi już kolorami. Niezależnie od przedmiotu opisu kazałaś użyć kilku zmysłów i powstał trójwymiarowy obraz w najnowszym kinie, gdzie widzę, czuję zapach i słyszę dźwięki. Jeszcze tylko dotyk sobie wyobrażę i już... :) Zielone światełko zapalam i pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A jednak...
w zamiarze ;))
Niemen zaśpiewał, Tuwim napisał, a ja zrobiłam fikołka;
Dużo muzyki słucham, więc mi się czasem "kopci" ;)))
Nie zauważyłam kiedy się spłoszyłaś, ale nawrót doceniam na zapas :))
Dziękuję, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, a ja właśnie przeczytałam że go można "popędzić" i w domu wykiełkuje przed czasem, tylko cebulki należy potrzymać w lodówce :/
Ale czego się nie robi dla zapachu wiosny w grudniu popołudniu ;)))
Może chociaż dwie cebulki "generała" warto schłodzić ;)) (?)
Dziękuję efemerydo 2, pozdrawiam. :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A jednak...
w zamiarze ;))
Niemen zaśpiewał, Tuwim napisał, a ja zrobiłam fikołka;
Dużo muzyki słucham, więc mi się czasem "kopci" ;)))
Nie zauważyłam kiedy się spłoszyłaś, ale nawrót doceniam na zapas :))
Dziękuję, pozdrawiam.

to dobrze, że w zamiarze! nigdy się nie spłoszyłam :)))) zawsze Cię czytam, ale tam (Z) nie piszę.
a wracam do tego wiersza, ciągnie mnie jego uroda i melodia.
ściskam serdecznie.
:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A jednak...
w zamiarze ;))
Niemen zaśpiewał, Tuwim napisał, a ja zrobiłam fikołka;
Dużo muzyki słucham, więc mi się czasem "kopci" ;)))
Nie zauważyłam kiedy się spłoszyłaś, ale nawrót doceniam na zapas :))
Dziękuję, pozdrawiam.

to dobrze, że w zamiarze! nigdy się nie spłoszyłam :)))) zawsze Cię czytam, ale tam (Z) nie piszę.
a wracam do tego wiersza, ciągnie mnie jego uroda i melodia.
ściskam serdecznie.
:))

A masz za to !! :))
www.youtube.com/watch?v=4P8bwoCyRzc
Dobrze Ci tak ;P ściskam do pierwszego bólu ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to dobrze, że w zamiarze! nigdy się nie spłoszyłam :)))) zawsze Cię czytam, ale tam (Z) nie piszę.
a wracam do tego wiersza, ciągnie mnie jego uroda i melodia.
ściskam serdecznie.
:))

A masz za to !! :))
www.youtube.com/watch?v=4P8bwoCyRzc
Dobrze Ci tak ;P ściskam do pierwszego bólu ;))


:))))))))))
a dziękuję! bardzo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A masz za to !! :))
www.youtube.com/watch?v=4P8bwoCyRzc
Dobrze Ci tak ;P ściskam do pierwszego bólu ;))


:))))))))))
a dziękuję! bardzo.

To jeszcze nie wszystko ;P

www.youtube.com/watch?v=ZH0P_0xOlPU

:))
Opublikowano

Ochra pomieszana z zielenią, zapach palonych liści
i nawet Niemen szemrze w papuzich kolorach :)
Czuję, jak powoli sweter mi przesiąka zapachem jesiennego ogniska.
Fajny, sugestywny wiersz Agato,
pozdrowienia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładne. Wieczna wojna ludzi przełożona na kwiaty.
A może nazywając je, uaktywniliśmy tym samym zło, które siedzi w nas samych?
I pewnie motyl Rusałka Admirał, kiedy siada na Generale Köhlerze, donosi mu właśnie,
że jego hiacyntowy Pink Pearl (Harbor ;)) został zaatakowany przez żółtą mszycę.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładne. Wieczna wojna ludzi przełożona na kwiaty.
A może nazywając je, uaktywniliśmy tym samym zło, które siedzi w nas samych?
I pewnie motyl Rusałka Admirał, kiedy siada na Generale Köhlerze, donosi mu właśnie,
że jego hiacyntowy Pink Pearl (Harbor ;)) został zaatakowany przez żółtą mszycę.

Pozdrawiam.

W tym momencie Generał wysyła do boju oddział biedronek - marines ;))
Dziękuję, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umieram na czas na pewność grawitacji na oko wiary na słowo prószy kurz na szkielet kalendarza niewłaściwe przywiązanie czekać
    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...