Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kobiece tkliwości ręką męską spisane (cz. IX)


Rekomendowane odpowiedzi

posłuchajcie opowieści o moim dojrzewaniu,
jak to ze szkraba wyrósł wielki „paniuch”,
a miałam wtedy lat dwanaście i właśnie
jakże mój pierwszy gach nie wrzaśnie,
kocham cię, a miał lat niewiele więcej
ode mnie, a już go rwało serce,
a ja mu na to, ku jego rozpaczy,
kocham cię, ale nie wiem co to znaczy,
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

kochaliśmy się mimo wszystko, bez draki,
brał mnie pod rękę, co za dzieciaki
wzdychali rodzice i oby były weselej,
wyprawiali nam wesele co niedzielę,
w końcu coś się stało, zabrał zabawki
na swoje podwórko, a ja dostałam czkawki
z żalu po nim – w końcu – co to za mężczyzna,
pytałam lustro, każdy chyba to przyzna
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

po nim było kilku innych kochanków,
jak ten pierwszy, mieli w głowach jak w garnku,
wszystko pomieszane, aż wreszcie trafiłam
na tego, co był przy zdrowych zmysłach,
a miałam wtedy lat siedemnaście i właśnie
kocham cię, jakże mi nie wrzaśnie,
rzuciłam mu się na szyję i tyle z tego,
że nie wiedział, co służy do czego,
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

przeszłam okres największej burzy,
czas przeszły w pamięci się zanurzył,
koniec z dzieciństwem – sielski, anielskim
i w tym tkwi chyba frasunek wszelki,
iż mimo, że dojrzałam, wciąż mnie nęci,
by wrócić raz jeszcze – zegary odkręcić,
choć jeden roczek, ku mej rozpaczy,
by krzyknąć – kocham cię i nie wiedzieć co to znaczy,
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...