Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

posłuchajcie opowieści o moim dojrzewaniu,
jak to ze szkraba wyrósł wielki „paniuch”,
a miałam wtedy lat dwanaście i właśnie
jakże mój pierwszy gach nie wrzaśnie,
kocham cię, a miał lat niewiele więcej
ode mnie, a już go rwało serce,
a ja mu na to, ku jego rozpaczy,
kocham cię, ale nie wiem co to znaczy,
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

kochaliśmy się mimo wszystko, bez draki,
brał mnie pod rękę, co za dzieciaki
wzdychali rodzice i oby były weselej,
wyprawiali nam wesele co niedzielę,
w końcu coś się stało, zabrał zabawki
na swoje podwórko, a ja dostałam czkawki
z żalu po nim – w końcu – co to za mężczyzna,
pytałam lustro, każdy chyba to przyzna
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

po nim było kilku innych kochanków,
jak ten pierwszy, mieli w głowach jak w garnku,
wszystko pomieszane, aż wreszcie trafiłam
na tego, co był przy zdrowych zmysłach,
a miałam wtedy lat siedemnaście i właśnie
kocham cię, jakże mi nie wrzaśnie,
rzuciłam mu się na szyję i tyle z tego,
że nie wiedział, co służy do czego,
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

przeszłam okres największej burzy,
czas przeszły w pamięci się zanurzył,
koniec z dzieciństwem – sielski, anielskim
i w tym tkwi chyba frasunek wszelki,
iż mimo, że dojrzałam, wciąż mnie nęci,
by wrócić raz jeszcze – zegary odkręcić,
choć jeden roczek, ku mej rozpaczy,
by krzyknąć – kocham cię i nie wiedzieć co to znaczy,
żeby tak mógł ktoś to wytłumaczyć,

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @UtratabezStraty Taki styl...
    • @infelia , trochę pomieszanie z poplątaniem...
    • Deszcze niespokojne potargały sad. A my na tej wojnie ładnych parę lat ;)) No nie. Spokój to dopiero po :)) Uśmiech przesyłam :)
    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...