Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dopadł mnie reflektor
wysyłający ciemność zamiast światła
*


za szybko pozbywam się lęków
dziwności i niespodziewań
zapadają się samoistnie
przyuczane od lat do łatwizny
niezawijania losu w pętle

potem zazdroszczę innym poezji w słowach
naturze i zamkniętych drzwiach

hedoniści zjadają rozkosz
potem plują niemocą i bezpłodnością



* Transtromer
Opublikowano

a dla mnie to po prostu trudny utwór. ale to chyba wpływ dzisiejszego nizu mojego bio meteo, no bo co innego... :)
pozdrawiam Elu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie wiem, co dla Ciebie trudne, bo wgryzanie się w Twoje wiersze bywa podobne kuciu skał :))) A ten - do połknięcia, jak tylko meteo będzie łagodne, czego Ci z serca życzę :))) Ściskam, Krzyśku. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


za szybko pozbywam się lęków....wielkie, pozdrawiam


Co wielkie? Zerknij w lusterko i powiedz przecie - co wielkie na tym świecie??? :)))))))))))))

Dla mnie ważniejszy kawałek o hedonistach. Syty wszelkiego dobra pławi się, nie tworzy. No, nie...coś tam tworzy, ale o tym nie tutaj :))) Pozdrowienia. Elka.
Opublikowano

Przyzwyczajam to tego wiersza... bowiem odbiega od moich ulubionych schematów.
Główna strofka, pozwala, ułatwia chyba peelce odnaleźć się w naszej rzeczywistości...
Ta zazdrość chyba jest nieco przekorna...
Zakończenie bardzo mi się podoba.!
Tyle tylko, bo muszę znikać..
Pozdrawiam..:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dzięki za próbę wniknięcia w rozschematyzowane schematy!

Znikanie jest wielką metaforą! Gdy pojawisz się ponownie, odnajdziesz się w rzeczywistości i Ty i peelka :-))))))))))))) Buuu - nie bój się! Nic się nie wlecze przez pięćdziesiąt kilka stron!!!!!!!!!:). Pozdrowienia ;. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czytałem już jakieś "wierszydło" o "noblu" ,ale zupełnie nie udane.Szkoda ,że nie pamiętam autora ,bo z pewnością należy mu się link do tego wiersza.pozdr



Twoje zwięzłe zdanie, Mariuszu, brzmi cokolwiek dwuznacznie :))) Dla pesymisty - link do ramoty ma być jak analogia. Ja tłumaczę sobie, że ten wierszyk jest kontrastem w porównaniu do tamtego jakiegoś :))) Czy słusznie? Dzięki za "tak". Pozdrowienia. Elka.
Opublikowano

Witaj Elu, muszę przyznać, że stajesz się jedną z moich ulubionych poetek na tym portalu :)
Potrafisz pięknie, z dystansem i poczuciem humoru pisać o rzeczach ważnych (ważnych dla mnie).
Po lekturze Twoich wierszy zazwyczaj pierwszą reakcją mojego organizmu jest uniesiony ku górze lewy kącik ust, potem odłamuję kawałek wierszyka, o tak:

"hedoniści zjadają rozkosz
potem plują niemocą i bezpłodnością"

i dla przyjemności rozmyślam o nim przez cały dzień. Jestem hedonistką, nie żałuję sobie tych wszystkich śliczności, które człowiek potrafi stworzyć. Cóż, notorycznie "pluję niemocą
i bezpłodnoścą" twórczą tfu, tfu :))). Bez frustracji, rzecz jasna.

Pozdrawiam Cię ciepło. Lila.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




No to ja nie wiem, czy nie powinnaś, Lilko, przetestować swojego gustu!!!:)))))))))

Ale, skoro dopiero się staję, więc jeszcze czas zmienić zdanie, do czego nie namawiam! :)))

Po trzecie: Witaj w klubie hedonistów! Bezfrustracyjnych! Dzięki za miłe słowa i wysyłam zwrotną

ciepłotę. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie znam miary, która wyznaczy koniec zła i przechodzenie w dobro. Pojęcia względne. E.
...
początkiem i końcem względnie pojętego sumienia ... można mierzyć to, czego żadna miara nie wyznacza :)
pozdr. M
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nikt tego nie powiedział! A gdzie wyczytałeś? Ciemność to tylko brak lumenów. A co tam kto w niej znajduje, to jego rzecz. A spokój....czy ja wiem. Mogę sobie wyobrazić ciemności bez spokoju :))) E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...