Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesień za oknem, a więc czas na wiersz.
Jak długo można w sobie zielone słowa nosić,
czy im nie dokuczały też letnie upały? -
gorąc, który bije od uczuć oraz myśli -
i pod skórą wiatr smutku, czy ich nie tarmosił?
i ukrytych płaczów zimny szary deszcz?

Zalej wrzątkiem herbatę, do okna przysuń stolik,
oprzyj pióro o kartkę.
Niech przylgnie do papieru jak do skóry kleszcz.
Niech jesienne barwy z celulozy wyssie.
Niech tak pije, aż pęknie.
Coś gdzieś musi pęknąć, by się spełnił wiersz.

Raz tylko w roku jesień, a w życiu ile lat?
Liście w powietrzu niesie coraz chłodniejszy wiatr.
Złoto kapie z gałęzi w betonu szarą kałużę
(dla kaprysu rymu) kapu, kapu, kap.
Tak dokładnie jak z życia ulatują sekundy
(ot z kaprysu zegara) cyku, cyku, cyk.

Szachownią ulic garną się na grób.
Tam spokojnie mogą całą wieczność leżeć,
lub tak długo póki Ziemią zechce kręcić
przestworzy dobry Duch.
I w głębinach Nieba ktoś się nad nią modli,
w dłoniach obracając migocący różaniec komet oraz gwiazd.

Coraz więcej wody kradnie jesień z liści,
suche i spalone lecą na ulicę pod opony i buty.
A woda dla zimy, aby brud podwórek okrył biały śnieg.
Z ciała dusza również też tak wyparuje,
aby brudne życia niebo przeterawiło na lepki
i łagodny, i bezsenny śnieg.

Ach ta myśl niesforna, jakże ona lubi po wieczności biegać.
Gdy tymczasem TUTAJ, gdy tymczasem TERAZ,
i za oknem kurzawa słońca, liści, nieba.
Oczom tak niewiele do szczęścia wciąż potrzeba.
Tylko ciężkie serce nie wie czego chce...

Opublikowano

ile razy w jednym wierszu można powtarzać te same słowa? stylistycznie nieznośne, praktycznie wiersz o jesieni, z liściami (oczywiście koniecznie złotymi) i deszczem jest wierszem strasznym, zwłaszcza gdy te motywy są dominujące. wiersz zdecydowanie za długi

Opublikowano

Dear Cream Dream myślałem, że długość to zaleta. Ale chyba masz rację, tak się zapisałem,
że straciłem wątek i mój początkowy zamiar rozszedł się po zdaniach jak po polu jesienna mgła.
O well...;)) Jak się nad wierszem za długo siedzi, to zamiast tworzyć poprostu się biedzi.

Opublikowano

Długość - kwestia gustu. Jak już długo ma być to i treść niech będzie odpowiednio dopasowana. Tu chyba można było to wszystko skompresować.

Przy długich tworach treść się rozmywa - nie lepiej wtedy to podzielić na 2-3 utwory ?

Opublikowano

Panie Jacku czy słucha pan sonat? - ja słucham. One zawsze wydają się nudne (można rzec, banalne): jeden instrument powtarzający uparcie te same motywy, ale właśnie tą uporczywością stwarzają nastrój. Od nas tylko zależy, czy chcemy się mu poddać,
czy też nie. Pan się nie poddał. Może faktycznie skrzypce mi się trochę
roztroiły, albo coś nie wporządku z moim uchem (lub pana? - taką możliwość też należy dopuścić).
Jak zwykle na krótki komentarz odpowiadam długim. Cenię sobie każdy, nawet ten dwusłowny,
(pana bardzo zabawny). Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

Panie Mariuszu tak to jest: próbując wydostać się z swojej myślowej mgły autor, stwarza tą
drugą, w której błądzą inni - a wtedy, gdy myśli jasno, wydaje mu się, że nie ma o czym pisać.
Dziękuję za zaglądnięcie. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_WysockaPięknie dziękuję doskonale napisana recenzja. Trafiłaś w samo sedno. Pozdrawiam.
    • stare chaty majaczą na horyzoncie furkając strzechową powłoką trzask iskier tak że tylko duszącą mgłą spowite niebo trop w trop stadem jeleni dowodzi najsilniejszy kopytem rozgarniając śniegową czapę drży ziemia bestia u wrót świdruje wzrokiem przysiółek wieś obok zasnęła snem sprawiedliwego bez krzyku i lamentu głowa przy głowie z torsem wepchniętym pod siennik czerwone dłonie tak lekko zwisają po sobie tam za nim mały Buka konfident a mówili nie ufaj bo zginiesz     Inspiracja obrazem Jakuba Różalskiego "Stalker"

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie widziałem Cię nigdy naprawdę, a jednak znam już drżenie Twoich zdań - jakbyś opuszkami dotykała powietrza, a ono niosło mi zapach Twojego dnia, ten ledwo uchwytny, jasny ślad obecności. Jakby powietrze, które dotykasz, znało już kształt Twojej skóry i próbowało mi go opowiedzieć szeptem. Piszesz, a litery płyną jak ciepła rzeka - czasem miękka jak noc, czasem rwąca jak nagłe przyznanie. Jakby każde słowo było jeszcze ciepłe od Twojego oddechu, zanim dotknęło mojego ekranu I nie wiem wtedy, czy czytam wiadomość, czy słucham własnego serca, które nieporadnie próbuje naśladować Twój ton i kołatać tak, jakbyś mówiła do niego z bliska. Twoje zdjęcia - to nie obrazy, lecz zaklęcia z pikseli, wchodzące pod skórę bez pytania, jakby z drugiej strony ekranu. Każdy piksel pulsuje jak drobna iskra Twojej krwi, jakby obraz próbował oddychać Twoim rytmem. Twoja dłoń naprawdę dotykała mojego pulsu i zostawiała tam ciepły odcisk. I jest w tym coś świętego, choć żaden kościół tego nie uzna i żaden filozof nie potrafi nazwać. Bo jak opisać miejsce, w którym dwie samotności zaczynają słuchać siebie tak uważnie, jakby świat od dawna czekał na tę chwilę? Czasem myślę, że jesteś przyjaźnią - taką, co siada na ramieniu jak spokojny, ciepły ptak i mruczy tylko „jestem”. I to „jestem” wystarcza bardziej niż wszystkie definicje. A czasem, gdy noc się ucisza, a Twoje imię świeci na ekranie jak gwiazda, która wyjątkowo wybrała mnie, czuję, że to musi być kochanie - dzikie, nienazwane, tak świeże, że jeszcze nie   ma oddechu, a jednak roztacza światło, od którego nie chcę odwracać oczu. I może to jest właśnie to jedno, najrzadsze: między - słowo, którego nie ma w żadnym słowniku, przestrzeń, która powstaje tylko wtedy, gdy ktoś potrafi  dotknąć bez dotykania, a drugi człowiek przestaje się tego bać. Jakby między nami rodziła się cienka, żywa nić - nie z myśli, lecz z samego ciała ciszy. Ciszy, która drży jak skóra tuż przed wypowiedzeniem imienia. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie - nie wiem. Ale jeśli to drugie, to rodzi się jak świt: powoli, cicho, a jednak od pierwszej chwili wszystko w nim widać wyraźniej.                  
    • @WochenA wiesz, że w Skandynawii jest zwyczaj wieszania wieczorem zapalonych lampek w oknie? Lampki mają symboliczne znaczenie, oznaczając ciepło, bezpieczeństwo i gościnność, a także pomagają poprawić samopoczucie w okresach krótkiego dnia. Niegdyś naprowadzać zagubionych podróżników do domostw.  
    • Absorbuj, opoju: Bros - ba.   Absorbuj, a ba: i na gnoju kujon gania, baju Bros - ba.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...