Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kolcami po języku


Rekomendowane odpowiedzi

codziennie pruję len oczu
wyciągam ciebie nitką
zwijam kłębek przeszłości
spalam

nie potrafię wyrwać
choć szarpie ciało
rozrywa stare rany
i żłobi nowe bruzdy
z których sączy się krew
i nienawiść

codziennie wyszarpuję z krtani
imię jak zaschniętą różę
kolcami po języku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"len oczu" ok. mam własny od urodzenia :) wiersz pełen bólu, napisany b. emocjonalnie i dobrze, bo jakże wiernie "oddać" to, co czuje Peel? "kłębka przeszłości" nie da się "zwinąć" ot tak po prostu i spalić jak śmieci bez żalu.

wiersz jest dobrą liryką osobistą, ponieważ porusza do głębi - czytając współodczuwam cierpienie Peela do tego stopnia, że rodzi się we mnie pragnienie pocieszenia. zapamiętam ten wiersz dłużej, a to świadczy, że przemówił do serca:)

serdecznie pozdrawiam, Januszu :)
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdo, na Ciebie zawsze mogę liczyć. Len oczu ma wiele znaczeń, jest kluczem dla jednej osoby i mówi także o naszej fizjologii (obrazy odkładają się na siatkówce i tą właśnie pruje peel, bo inaczej nie jest w stanie wymazać wypalonego obrazu). Wiersz jest komunikatem ale i dowodem na walkę ze wspomnieniami, które dłużej pozostają w pamięci, niż by się chciało. Znasz takie coś? Dzięki za czytanie i słowa pod wierszem. Pozdrawiam.
J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Amber ha, ha, kawały z rabinami w foli głównej bywają …przewidywalne ;))   Cóż, tutaj samo hasło wywoławcze : rzeka  jest nośnikiem silnego pierwiastka żeńskiego, jego niezależności i świetnych zdolności adaptacyjnych do wciąż nowych uwarunkowań; jak i niesłabnącej potrzeby determinowania nowych sytuacji i otwarcia się na nowe też w sferze emocjonalnej i na to, co sprzyja, służy wręcz ;)) odnawialności  kobiety. Ten ostatni czynnik jest wpisany w naszą konstytucję : kończąc pewne etapy w życiu - w większości nie wracamy już do nich, zrzucamy z siebie jak stare liście, kobieta jest ZAPROGRAMOWANA na samoregenerację, jak drzewo jesienne i to mężczyznom jest trudniej zakończyć ( choćby mentalnie ) pewne kwestie.  Będąc tak wyposażonymi, powinnyśmy wreszcie wsłuchać się we własną energię wewnętrzną i tutaj mam wrażenie, że tylko stereotypy postrzegania kobiet skutkują wciąż łzawą poniekąd -  kobiecą poezją; na szczęście trend jest przełamywany, przyznajemy sobie głos do decydowania o odważnym pisaniu; o cielesności, o własnej decyzyjności i … chociażby o męskich słabościach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .   …natomiast wracając do dowcipu, to sądzę że w pokoju rabina byli sami męscy członkowie wspólnoty; a i presja ostatniego słowa została zweryfikowana przez perspektywę uderzenia rzeki życia o most czasu… ;))))   pozdrówki i dzięki ;)
    • Ja to się szybciej ogarniam:)
    • @Leszczym Dzięki.
    • Zagubiona wśród lewkonii od jasno- różowych po fioletowych ciepłem ciebie, miękkością delikatnych dłoni. Idealna łąka tak jak niebieski wieczór, pastelami ułożeni do łóżka na noc obejmujemy się.      
    • @Manek Świetny wiersz i Bettina Wegner. Dzieci zasługują na szacunek. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...