Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wolno ci tego zapomnieć, Agnieszko!
Zatopić w rzeczach i smutku
Przeczucia, że jesteś łosnaża.
Pamiętaj Księżyc.
Pamiętaj las starych kamienic.
Pamiętaj wierzbę
Płaczącą.
(Jak ciężko ją pocieszyć
- Nie zmieści się na łódce.)
Na zawsze lub na długo zachowaj
Między źrenicą a powieką,
Między aksonem a dendrytem,
Bazylikę
Ze świętym Piotrem
Patrzącym wiecznością.
Pamiętaj, że nie byłaś wtedy sama,
Że był z tobą Człowiek.
Nie wolno Ci tego zapomnieć, Agnieszko!

Opublikowano

hm... a co to znaczy "łosnaża"...? szukałem i nie znalazłem.
treść a'la JP II.
pozdrawiam.

Opublikowano

Ten czlowiek przez wielkie "C" brzmi jednak zbyt patetycznie. Chcialem napisac, ze wiersz troche pokraczny, ale nie, po n-tym przeczytaniu (n nie jest przesadnie dwucyfrowe nawet) jednak sie broni taka forma. Konkretnie klamra zlozona z wykrzyknien przywodzi dobre wspomnienia (z czym mi sie to kojarzy? Jakis wiersz? Film? Ktos moglby mnie wspomoc?) I usprawiedliwia reszte. Niepokoj czuc, owszem, ale to jest niepokoj towarzyszacy.. zdumieniu? Radosci? Zeby nie napisac "olsnieniu" :P

Losnaza - tak, trzeba to sobie na glos powiedziec kilka razy, kameleonie jeden.

Chetnie zobaczylbym w wierszu jeszcze wiecej obrazow, ale on moze powinien byc zwarty jak notatka, drobny jak niezapominajka.

Pozdrowienia :)

Opublikowano

Popsuty :) wiem, że a'la. Ale to nie tak. Dziękuję za odwiedzenie.
Emm, ja nie widzę niepokoju, dobrze, że o nim napisałaś, spróbuję też go zobaczyć. Może okaże się, że masz zadatki na artoterapeutkę (że po tworze poznajesz, co "siedzi" w czlowieku ;))
Azot, wiem, że żałosne. Ale czemu z założenia?
Beata, cieszę się że właśnie tak to odbierasz. Oby jak najmniej było takich chwil, one nie są wcale ładne i budujące, i topią.
Maciek, dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienie łosnażej. Człowiek tutaj musi być z wielkiej :) Masz rację, powinno być więcej obrazów, ale... zapomniałam :)

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Jaka droga do Boga, z Bogiem do siebie. Czy czlowiek potrafi ocenić, wybrać. Jak wyglądałby świat gdyby nie było tego lotu. Jedno jest pewne, byłby inny...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • @Natuskaa Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? Można. Bo te, na które się przygotowujemy, nigdy nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, a te drugie często wprost przeciwnie.   Świetny tekst. Szczególnie podobał mi się fragment z listonoszem. 10/10
    • @Leszczym Dziękuję.@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję również :D 
    • @Stracony Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie i jest bardzo prawdziwe, życiowe w sposób nawet dalej idący niż to się powszechnie uważa :))
    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...