Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zamiast ciepła zimny piec
wieczorami zamykam drzwi na klucz
za nimi tylko ciemny korytarz
i strome schody

mam talię kart a w niej
istny natłok przewidzeń
można zagrać w coś i o coś
można wyjaśniać

na pustym polu szmer
już bez znaczenia jak
droga donikąd żadna
ucieczka się nie powiedzie

to zmęczenie w tej dziurawej
rzeczywistości prowadzi moje myśli
i wydaje się że wszystko już było
i nawet jeśli coś zostało to cichaczem
szuka wytchnienia

Opublikowano

po bessie przychodzi hossa
po nocy dzień. dzień dobry, Ewo.

wiersz dobry bo smutny, smutny bo dobry
dobry, ściskam serdecznie - u nas słońce rozświetla chłód, wstaje miły dzień.
dzień dobry. :))
donikąd? czemu napisane inaczej?
:*

Opublikowano

Dzień dobry Magdo.:)) U nas pochmurno i czas na grzyby.Dziękuję za
przychylny koment.; zawsze to od rana poprawia nastrój,:))
Pozdrawiam bardzo ciepło, bo powiało chłodkiem.Błąd poprawiłam.
Dzięki wielkie. E.K.

Opublikowano

Ewo, czasem są to tylko momenty, czasem dłuższe chwile, ale kiedyś i te muszą przejść, bo inaczej nie byłoby sensu działać dalej. I wierz mi, w naszym życiu nigdy wszystkiego nie będzie. Życie zawsze zaskoczy nas czymś nowym. I oby tylko czymś radosnym. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

a może by bez "to cichaczem"...?
to fajne jest:

"mam talię kart a w niej
istny natłok przewidzeń"

:)
pozdrawiam.

Opublikowano

Wróżenie nie z fusów, tylko z kart i to takie na poważnie...bo w zupełnym odosobnieniu,
żeby się nie "odkryć"... "gra" o coś, może o kogoś... w tym wszystkim dziurawa rzeczywistość,
w której... tli się chwilami chęć ucieczki ale też... potrzeba wytchnienia.
Ewo, dla mnie jest dobrze, treść bardzo klarowna.
Jeszcze dwa grosiki... mnie akurat słowo.. istny.. nie za bardzo.
Wers.. to zmęczenie w tej dziurawej.. a jakby tylko w, albo tylko.. tej
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Ewuś, zmęczenie materiału dopada każdego, lecz jednych bardziej męczy natłok przewidzeń...
a z gry w karty lubię oczko- puszczać, chociaż tyle zostało ,hihi
pozdobają misiem twoje przemyślenia i ukryta w nich nostalgia, cmook kosie,
no i tradycyjnie-kosy w nosy!!!

Opublikowano

Nastroił mnie ten wiersz nutką melancholii,
uczuciem nadchodzącej rychłej jesieni.

Gdy u kresu dnia zmęczona
w swym przytulnym kątku siadasz,
jesteś taka zamyślona
i znów w melancholię wpadasz.

Myślą błądzisz gdzieś w oddali
co minęło i co było
i wspomnienie nieraz pali
bo wiele się przegapiło.

Serdeczności:)

Opublikowano

"a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..."
materiał jak odpocznie, nabierze mocy.
droga, wyjście zawsze jest i to, że "nic dwa razy się nie zdarza", daje nadzieję, że "wszystko się może zdarzyć". oby dobre:) i tego się trzymajmy.
pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w starym piecu diabeł pali - ale nie tutaj
piec zimny a karty nic nie wyjaśnią
takich drzew też się już nie przesadza
dziurawa rzeczywistość - wszystko przecieka
czasem samotność aż kuje w sercu
ale to my otwieramy się na innych

pozdrawiam Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...