Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podróż bez przystanków,
nie pytam o drogę.
Dwa kiedyś zielone liście,
garść niby cudzych wspomnień
leżą już na dnie bezkresnej walizki.
I jeszcze białe pióra,
jakby list od Anioła Stróża.

Gdy zalśni ciemność końca
nikt nie zauważy
maleńkiej kropli drążącej duszę,
nie zapyta – skąd, dokąd i dlaczego.
Wciśnięta na siłę do wagonu
nie zdołam nawet wyjrzeć przez okno.

I nikt nie pozwoli mi wysiąść.

Opublikowano

sory że grzebnę lekko, podoba mi się klimat.


Podróż bez przystanków,
nie pytam o drogę.

Dwa kiedyś zielone liście,
garść niby cudzych wspomnień
leżą na dnie.
I jeszcze białe pióro,
jak z listu Anioła Stróża.

Gdy zalśni koniec
nie zauważy maleńkiej kropli,
nie zapyta – skąd, dokąd, dlaczego.
Wciśnięta nie zdołam
wyjrzeć przez matowe okno.

I nikt nie pozwoli wysiąść.


pozdrawiam.

Opublikowano

podoba mi się nowy podział i zmiany w drugiej strofce, dzięki za pomysł:)ale przy tej trzeciej to będę się upierać, chociaż może nie mam racji;)
dziękuję za zatrzymanie się przy moim wierszu
pozdrawiam
Mirabelka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hm. ja starałem się korzystać z treści. napisane było: nikt nie zauważy... czyli Anioł też - a powinien skoro Stróż :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oby tak było. może jest...? nikt to nikt. w moim przekonaniu podział na ludzi i Aniołów jest tylko w zamyśle autorskim.
dobra, nie męczę :) powodzenia w piórze życzę Pani :)
Opublikowano

jestem otwarta na krytykę, bo jeszcze dużo nauki przede mną, to dopiero moje pierwsze nieśmiałe kroki na drodze poezji, czy raczej "wierszoklecenia", tak więc męcz mnie męcz tak konstruktywnymi uwagami:)

Opublikowano

Widzisz Mirabelko - wszyscy jedziemy tym pociągiem, tylko różnymi klasami.
Ja - III-cią a Paris Hilton I-szą. I ona ma miejsce przy oknie!

A co do "wysiadania z pociągu" - to właśnie jeden z polityków wyskoczył, w biegu, przed swoja końcową stacją.

Może jechał nie w tę stronę , w którą by chciał?

A wiersza nie zmieniaj - bo był pisany "chwilą", która w nim została ... zaklęta.

Napisz inny - o pasażerach wagonu restauracyjnego! Jechałem w nim jako student :))

Oj - było wesoło!

Pozdrawiam - Marek

Opublikowano

ten wiersz to był właśnie taki zapis nastroju jaki mnie ogarnął, myśli; miło mi że inni potrafią odnaleźć w nim swoje przeżycia:)
pozdrawiam i dziękuję za zatrzymanie się przy mojej skromnej twórczości

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym  wolność to nie dowolność. "Wolność to uświadomiona konieczność".(Hegel) Żyjemy w kraju, społeczności, obowiązują nas kodeksy, przepisy, dress coce też. Hej, masz ochotę iść w stronę rynku, środka miasta, rozebrać się do naga i krzyczeć-  jeżeli taka wolność to  wolno? No i tu kłaniają się Twoje efekty wymierne prawda? Zaaresztują za nieobyczajność. Albo, czy zakłócisz ciszę nocną w bloku? Nawet w domu, a przecież za ścianą może  być małe dziecko, ktoś chory. Wolność- to wolność wyboru drogi postępowania, no i odpowiedzialność za swoje wybory. I jest  jeszcze jedna granica wolności której nie można przekraczać,( tu np, wolność słowa) ta granica kończy się tam- gdzie zaczyna się godność drugiego człowieka, jej nie można przekroczyć.
    • Hej moje siostry leśne i wy braciszkowie, ukołyszcie mnie śpiewem, zaszumcie w mojej głowie.   Póki korony z liści dostojnie tkwią na skroniach, zanurzę się rozkosznie w tych waszych śpiewnych tonach.   Ach, te szelesty październikowe z lekkością sypią się na głowę.   Klon jawor w swoim ogniu tańczy z wiatrem i drży, w szaleństwie tym nie zważa, że gubi liście jak skry.   Za to dąb dobroduszny brązem ciepłym otuli i sprawi, że pieśń jego chłodne wieczory rozczuli.   Ach, te szelesty październikowe z lekkością sypią się na głowę.   Tu brzoza w sukni białej z burzą złota we włosach, czeka na mnie przy drodze, mocząc stopy we wrzosach.   Oddam jej moje myśli, niech rozsypie po lesie, a echo wraz z jesienią, na liściach dalej poniesie.   Ach, te szelesty październikowe z lekkością sypią się na głowę.   Miedzianym groszem zarzuca buk, swą szczodrą ręką i dziękuje jesieni szeleszczącą piosenką.   I jeszcze najdobniejsza, co karminowe ma usta, a na ramiona zarzuca jarzębinową chustę.   Hej, moi braciszkowie i wy siostry leśne, śpiewajcie pieśni jesienne, nie zasypiajcie za wcześnie.
    • @Migrena... dziękuję Ci bardzo za te miłe słowa... :)   @violetta.. dzięki za zajrzenie... :)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... :)) a fajnie, fajnie, a jeśli nie, ma 'ktosiek' do tego prawo, posyłam wtedy.. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...