Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem słupem granicznym
i strażniczą wieżą

jestem strażnikiem
trąbiącym na alarm

jestem sygnałem i melodią trwogi
ale nikt nie słyszy nie idzie na pomoc

jestem żołnierzem jestem krwawą walką
biję się samotny
przegrywam ze zbyt potężnym wrogiem
śmiertelnie ranny leżę już na ziemi

już nie ma strażnika i spłonęła wieża
z deszczem spłynęło imię w zapomnienie
wiatry rozdmuchały ziemię po kurhanie

stan wojenny został odwołany

Opublikowano

JESTEŚ STEREM, BIAŁYM ŻOŁNIERZEM
NOSISZ SPODNIE, WIĘC WALCZ
JESTEŚ ŻAGLEM, SZALONYM WIATREM
TWOJA SIŁA TO SKARB

to pierwsze co mi przyszło na myśl..., odbieram jak Magda, nie wiem czy słusznie.
po zniszczeniu i zgliszczach to już tylko Feniks, czego pokonanemu życzę, pozdrawiam:)

Opublikowano

Emm, bardzo mnie cieszy, że zaglądasz do mnie i komentujesz. Piszesz mi: "NOSISZ SPODNIE, WIĘC WALCZ". Peel walczy, nie poddaje się ale nie zawsze ten walczący jest w stanie wygrać. Powodów jest dużo. Dziękuję za czytanie i poświęcony czas. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

To wiersz o przegrywaniu, o takiej totalnej klęsce, kiedy nawet kurhan oraz imię obrońcy (jakiejś wartości, idei) zostało zapomniane i przeminęło z wiatrem... Jeśli tak ma się skończyć obrona czegokolwiek, to znaczy, że walka była bezsensowna i dla nikogo. Smutny wiersz.

Opublikowano

No, ja to sobie poleciałem:), Wyszło mi że to wiersz o życiu. Zmaganiach naszych człowieczych z czasem, losem by nie powiedzieć marnością.Życie to wojna, walka. odwołanie stanu wojennego, gdy już nie ma kim i czym walczyć to...śmierć.
Ale może to o żołnierzu? :)
Pozdrawiam:)

Opublikowano

dla mnie ten wiersz jest o walce wewnętrznej kogoś uwikłanego w problemy (być może z partnerem). Peel podejmuje próby, zmaga się "na polu bitwy" ale wszystko na nic..."stan wojenny został odwołany" - walka okazała się bezskuteczna, pozostała bezradność "żołnierza" w beimiennej samotności.

Janusz, tak mi się "pomyślało" na pierwszy rzut oka. być może jest to nadinterpretacja, ale szczera :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Oxyvio, jak zwykle wyczytałaś z wiersza to, co najistotniejsze. Wiem, że moje ostatnie wiersze są smutne, ale nie potrafię obecnie pisać innych, bo mój peel cierpi niemożliwie. Dziękuję Ci za czytanie i wpis. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Krysiu, nie ma żadnej nadinterpretacji, całkiem dobrze odczytałaś wiersz. Zresztą napisany prosto, bez żadnej niezrozumiałej symboliki i udziwnionych metafor. Wiem, że na forum jest wielu, którzy nienawidzą takich wierszy, ale jak pisać na wesoło, skoro dusza cierpi. Dziękuję za wpis pod wierszem i poświęcony czas. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Walka z cierpieniem, wszystko jedno, czy to kobieta, choroba, czy coś innego, z każdym cierpieniem walczy się samemu, bo walka toczy się wewnątrz nas samych.
Prosto, i całkiem sprawnie napisany wiersz, choć odrobinę z przerostem emocji, ale to nie uwaga, to spostrzeżenie. Pozdrawiam Januszu

Opublikowano

Dawidzie, dziękuję za czytanie i podzielenie się spostrzeżeniem o samotności. Oczywiście są emocje w tekście. Jeśli u mnie jest to mankamentem, sorry. Ja osobiście lubię emocje w wierszach innych autorów, bo to dodaje wierszom autentyczności, wiarygodności. Sterylne, bezemocjonalne wiersze, choćby nie wiem jak dobrze napisane, nie działają na mnie. No, ale jak we wszystkim, jest to oczywiście kwestia gustu, o którą nie warto się spierać. Cieszę się, że mnie odwiedzasz i cenię sobie Twoje uwagi. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

W ogóle jakieś smutne to lato. Właśnie pod wierszem Złamanego Skrzydła rozmawiałyśmy o samotności - o tym, co gorsze: czy samotność we dwoje (Skrzydło), czy świadomość, że zawsze było się samotnym i niechcianym (ja). Ale rozmowy letnie, niech to gęś kopnie! Janusz, trzeba się wziąć w garść i cieszyć, że w ogóle żyjemy, bo drugi raz nikt nas tu nie zaprosi!
I tym optymistycznym akcentem, że tak powiem... Najlepszego.

Opublikowano

Nie wiem Oxyvio, czy to lato ma coś wspólnego z tym, o czym wielu tutaj ostatnio pisze. (Por. ostatnie wiersze C. Dacyszyna, T. Bieli). Myślałem, że się wygłupię wchodząc po przerwie z wierszami naładowanymi nowymi (bo nowa sytuacja, z którą walczę) emocjami a tu, jak już Cezaremu napisałem, coś na kształt epidemii. To nasza rzeczywistość i czasem trudno się z nią pogodzić. No coż, może masz rację, że trzeba by się wziąć w garść, ale ja jeszcze nie jestem tak daleko. Może kiedyś wyjdę z mojego dołka. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Janusz, ja sobie trochę ironizowałam z nas wszystkich. Pewnie, że to niestety "duch czasów" i różne choroby cywilizacyjne, z którymi sobie nie radzimy i które czynią z nas samotnych depresjonistów. Ale troszkę to także i depresyjna pogoda - ona też na pewno ma wpływ na tematykę i nastrój wierszy. Wpływa także na intensywność naszych przeżyć.
Wiem, że masz aktualnie jakiś poważny życiowy zakręt. Podobnie jak jeszcze kilka osób z Orga (bo zdarzenia idą seriami). Jeszcze raz życzę Ci, żeby jak najszybciej stało się to przeszłością i wszystko skończyło się jak najlepiej dla Ciebie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark  (Ciekawe) , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
    • @Berenika97 Co za komplement! Dziękuję! Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...