Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przy furcie ławka, rzeźbiona skrzynka na listy.
opisać można wszystko: starą twarz Joachima,
klasztor, wyłom w murze. lokalne wieszczki

znały sekret: wejście do piekła jest w starym kasztanie,
tam gdzie zwęża się droga, hulają zagubione dusze mniszek.

to dziwna okolica, pełna wyblakłych kartek,
nowych zakończeń wszeptywanych
w trawy i kamienne kręgi.

na każdych rozstajach jeden dyżurny diabeł
kusi objawieniem. meta jest wystarczająco daleko,
można otwierać oczy; pod wiatr, na cztery strony
i na wieki wieków.

potem trzeba zamknąć kufer. przekroczyć
wyraźnie zaznaczoną granicę
wolnego wyboru.

Opublikowano

Nie da się ukryć (jakoż nie dało się przeoczyć, ominąć), że czytałem już kilka Twoich Tadeuszu wierszy (przepraszam za spouchwałść), i muszę przyznać, że zawsze jestem zaskakiwany (oczywiście in plus). I to bez względu na (taką samą, albo bardzo podobną, charakterystyczna już dla Ciebie) formę, czy tematy (jakże diametralnie różne). Bo po prostu potrafisz zaciekawić, wciągnąć i rozbroić, żeby nie być gołosłownym, mnie najbardziej np. tego typu zestawem: „…pod wiatr, na cztery strony i na wieki wieków”. Nie mówiąc już o właściwym, bo tajemniczym klimacie opisywanych rzeczy, stanów i wydarzeń. Pozdrawiam

Opublikowano

przy furcie ławka, skrzynka na listy.
twarz Joachima, klasztor, wyłom w murze.
lokalne wieszczki szepczą:
tam jest wejście do piekła
w starym kasztanie zwęża się droga
hulają zagubione dusze mniszek.

okolica wyblakłych kartek,
nowych zakończeń

na rozstajach dyżurny diabeł
kusi objawieniem. do mety daleko,
otwórz oczy; pod wiatr, w cztery strony
i na wieki wieków.

zamykam kufer. czas przekroczyć granicę

Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe;-)

Opublikowano

przekroczyć
wyraźnie zaznaczoną granicę
wolnego wyboru.

Problem w tym, że ta granica nigdy nie jest wyraźnie zaznaczona.
Kawał porządnego wiersza, klimat nieco trąci myszką ale łatwo mu się poddać.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ile ich celi Iwonie i nowi ile chcieli?    
    • @Simon Tracy  bo człowiek jest piękny. W nas jest wszystko- i wielkość i małość. Zdolni jesteśmy do najwznioślejszych czynów, i podłych
    • Jeśli myśl stała się słowem a ono zakiełkowało i przeistoczyło się w ciało, które pod wpływem złych duchów i omenów, zrodziło najgorszą z plag. Owoc grzechu - człowieka. Jego wszelkie upodlenia i niedoskonałości. Braki i ograniczenia. Zaściankowość i pychę. Nienawiść i podłość.   Alchemiczny wzorze,  czarnomagicznych rytuałów. Myślałeś, że Diabeł ukorzy się przed Tobą, strażnikiem bytów Miasta Umarłych i Ib. Namaści, Twoje skronie, laurem Edenu  i koroną z klejnotem boginii Isztar. Lecz tym razem pycha Cię zdradziła. Konałeś w szponach  zawezwanych olbrzymów. Złorzeczyłeś gdy wyrywano Ci członki i serce, na ołtarzu księżycowym. A ślepi bogowie, tańczyli wśród zamieci na szczycie góry. Ujrzałeś jedynie oczy tego, który pełza przez nieskończone korytarze eonów. Zasnąłeś w ramionach śmierci.   Obudziłeś się o 4:20 w swoim domu  w Nowej Anglii. Byłeś zlany potem i cały we krwi. Nie swojej.  Obok Ciebie spoczywało jej ciało w zwiewnej, letniej, nocnej koszuli barwy kremowobiałej. Teraz jednak szkarłat krwi,  zdobił jej piersi, brzuch i usta. Miecz z pieczęcią i imieniem strażnika do połowy klingi, spoczywał w jej sercu. Jej rozwarte szeroko, błękitne oczy, zwróciły się na Twoim obliczu. Trup przemówił,  głosem nieludzko zdeformowanym.     Idż luby drogą Królowej Potępionych, przekrocz w dniu przesilenia, północną bramę i oddaj cześć Tiamat. Zaprowadzi Cię ona do świątyni. Tam w odmętach starożytnych korytarzy odnajdziesz gniazdo Matki Tysiąca Młodych. Nakarm, koźlęta swą krwią i wyryj na piasku pieczęć tego, który wędruję na prastarym słońcu. Przeklnij, zaklęciem, duchy Pierwszych. Po siedmiokroć, wychwal imię Kutulu. I odbierz strażnikom pieczęci. Wtedy dopiero uciekaj w pełzający  w chaosie byt a flety i piszczałki zagłuszą Twe kroki i zmylą Ślepe Bóstwa ze szczytu śnieżnej góry. Tak oto przebudzi się święte miasto na dnie. Powrócą oni.   Ciało na powrót zamarło w sztywnym skurczu pośmiertnym. A ja w totalnym szoku i desperackim odruchu. Doczołgałem się po omacku do nóg, hebanowego biurka.  Ledwo wdrapałem się na oparcie krzesła i roztrzęsionymi rękoma otworzyłem księgę, oprawioną w za dobrze mi znaną skórę. Odnalazłem bez trudu stronę z zaklęciem pierwszej bramy. Usypałem szybko pieczęć z soli  wokół mojego krzesła. Już dużo spokojniej odłożyłem zawiniątko z solą na stół i sięgnąłem po mały, czarny sejf  stojący w rogu biurka. Wprowadziłem hasło  i wyciągnąłem z niego rewolwer. Spokojnie odwróciłem lufę w swoją stronę. Czułem podświadomie, że ona stoi nade mną i czeka na dogodny moment. Rzuciła się na mnie jak zwierzę i wbiła kłami w odsłonięta kołnierzem szyje. Wtedy rozległ się strzał. Szkarłat krwi, zabrudził stronnice, przeklętego dzieła, szalonego Araba. Lecz jedynie przez moment tkwiły na pergaminie nieruchomo. Pieczęć przyjęła i spiła całą ofiarę. Rytuał się dopełnił.    
    • @Berenika97  wojna to tysiące ofiar, nie bezimiennych. Każda z nich to imię, nazwisko, dramat. Piękny
    • @Berenika97  i historia może się powtórzyć @Berenika97 dziekuję @Simon Tracy, @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...