Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dokwita Czerwiec
świeże chmary ptaków
wzlatują w jaśminowe powietrze

trwa obrót dni nocy
barczystych wysokich
gęsta trawa się uniosła
po przejściu słonecznego wiosła
sączą się sady owocami czereśni

nie uchylaj okna pamięci
nie wypatruj w chmurze głosów
nie nasłuchuj
w tamtej czaszce pusto

struną dzwięku potrącone
zafalowało w ramie lustro
między nami wzbiera
cisza obcych godzin

dwa jednym wiatrem gnane ptaki
poleciały w różne strony
odeszły od siebie w słońcu
w otwarte morze wspomnień
dwa papierowe okręty

głoski ostatniej szukam
co ulotnością w wierszu skrzepnie
po krawędzi słowa wędrujący
optymistyczny głuchy ślepiec
pod stopami którego
kamień zacznie szumieć

z dna skrzyni
pora namiot wydobyć
z latem wynieść się w bezkresny pejzaż
poprzeciągać z Nowym

Opublikowano

Zastanawiam się, co my czytelnicy widzimy w Twoim pisaniu. I dochodzę do wniosku, że pewnie to, czego inaczej (naocznie) nie możemy zobaczyć. Tym to sposobem pośredniość przewyższa, czy prześciga bezpośredniość (obcowania). Pozdrawiam

Opublikowano

> Marusia aganiok

- tak mu się teraz spójnie przyjrzałem i faktycznie Marusia masz oko !
dzięki za kojarzliwość i postrzegawczośc, i abym nie przekroczył limitu
ilości utworów w jednym wejściu..

serdeczności za wizytę i ciekawski komentarz ! Ran

Opublikowano

"trwa obrót dni nocy
barczystych wysokich"

nijak nie mogę sobie wyobrazić barczystych dni nocy;-)

"gęsta trawa się uniosła
po przejściu słonecznego wiosła"

przyjmuję,że to takie muśnięcie promyków, ale i tak skoro przeszły wiosłem, to trawa powinna się położyć

"nie uchylaj okna pamięci... w tamtej czaszce pusto"
a w następnej strofie:
"w otwarte morze wspomnień
dwa papierowe okręty"

no, to są te wspomnienia, czy nie?, bo się pogubiłam

ze skrzyni namiot wydobyć
zamieszkać w plenerze
poprzeciągać z nowym

ostatnią tak sobie czytam;-)
pozdrawiam

Opublikowano

> tolekbanan

-dobra! łopatą do wiadra, bo widzę że odbiorca pojemny,
no więc dam przykład ostatni z brzegu..

zawinąć sie w wiatr i brzegiem iść do zmęczenia..
do pierwszego wielkiego kamienia..
i tam patrząc w ogromne plecy nieba..(wężykiem,wężykiem..)
spokojnie dogadać się z morzem..
(czyli z czytelnikiem.. i albo możem albo nie_możem..)

to tyle co do 'barczystych' na zsadzie podobieństwa do
'ogromnych pleców nieba..' i jeśli już skojarzone że tak można..
to jedziemy dalej:

"gęsta trawa się uniosła
po przejściu słonecznego wiosła"

tu proponuję unieść sie nad trawą.. z legutką wyobraźnią..
miast sie na niej kłaść.. a w razie czego trawa sama się podniesie..


dalej nie mam czasu jak trawa i wychodzę z wiosłem na pełne..


pozdrawiam jak najserdeczniej i zachęcam do dalszej wątpiącości..

Ran

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idziemy. Las jeszcze śpi, ale już czuje nasz oddech - gałązki pochylają się nad nami jak anioły, które chciałyby dotknąć tego ciepła między naszymi dłońmi. Mech pod stopami jest miękki jak skóra snu, jak cienka warstwa marzenia, która ugina się pod nami, zapamiętując każdy krok, każde drżenie, każde zbliżenie ramion. Trzymam Twoją dłoń - delikatną, drżącą, pełną ukrytych iskier - i czuję, jak pulsuje w niej światło, jakby Twój puls chciał wejść w równy rytm z moim. Opowiadam Ci bajki : o drzewie, co marzyło o gwiazdach, o rzece, która nosi na plecach całe niebo, o wilkach uczących noc oddychać śpiewem. A Ty śmiejesz się - tym swoim dziewczęcym  śmiechem, co rozświetla ciemność, dotyka mojej szyi jak ciepły powiew - i wtedy wiem, że każda opowieść jest o nas, choć ani jedno słowo nie wypowiada naszych imion. I nagle wiem - wystarczy jeden Twój dotyk, ten najcichszy, by we mnie rozświetlić całe niebo - takie, które drży w rytmie Twojego oddechu. A potem - pojawia się siódme niebo. Nie nad nami, lecz tu, w przestrzeni pomiędzy, gdzie Twoje palce wtapiają się w moje, gdzie nasze oddechy stają się jednym cichym płomieniem, którego nie gasi nawet chłód lasu. Idziemy dalej, po mchu, co pamięta nas lepiej niż czas; po świetle, które łapie się Twoich włosów jak rozgrzane złote nici; po ciszy, która owija nas jak miękka chusta, nie pytając, dokąd zmierzamy. A las, ten stary, wierny las, szepcze za nami: - wróćcie. Bo jeszcze nie wszystkie drżenia opowiedzieliście sobie dotykiem.                      
    • @Laura Alszerpodrywa dziewczyny:)
    • @violetta sugerujesz, że Migrena to agent 007? ;) 
    • @Kwiatuszek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Kwiatek dla Kwiatka :)   A wiesz, dwóch gości rozmawia, na temat tego, co powiedzieć kobiecie, dając jej kwiatka. - Jak to co?  Zwyczajnie,  - Kwiatek dla kwiatka.  Ale akurat przydarzyło się pudełko czekoladek więc... - Pudło dla pudła, powiedział. 
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...