Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesień, czas rozstań. Mężczyźni,
jak bociany do ciepłych krajów,
kobiety niedogrzane farelką,
zziębnięte w październikowym
półuśpieniu piszą
łzawe wiersze o czekaniu
i czasie przeciekającym przez palce,
firanki smutno łopoczą
w przestrzeniach zastygłych
samotnością zegarów,
przesypujących piasek
niedopieszczonych chwil

Opublikowano

Hmm

Smutny to bardzo obrazek. Aż się prosi, żeby coś na koniec, jakąś puentę, która nie rozpuści resztek nadziei na lepsze w deszczowym stacatto...
Tle, że to byłoby dla wiekszości kłamstwem. Ale ja i tak wierzę, że tylko czasu za mało, a nie chęci.

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

moim zdaniem bdb :)
oczywiście powycinałabym jeszcze kilka słów ;)
ale jestem w kafejce i czas mnie ściga jesienny czy nie, ale nieubłagany z pewnością

a jesienią - to lepiej się trzymać razem i się ogrzewać ;))

pozdrawiam

Opublikowano

Tak nijak - po pierwsze dziwaczna (dla mnie, oczywiście) teza: "Jesień, czas rozstań. Mężczyźni, jak bociany do ciepłych krajów" - że co...? po drugie - wtórne nudności: 'przeciekającym przez palce' 'przesypujących piasek'...
Po kolejne - nieprzyjemna wersyfikacja; chaotyczna, niekonsekwentna interpunkcja... to chyba wszystko...

klimat jakiśtam zaistniał... jednak dla mnie średniactwo

pozdrawiam serdecznie
kowalski

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...