Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odchodził jak strumień
bez deszczu w cieniu liści
szemrał słowa o aniołach
które przylatują w nocy
zabrać go od niej

trzymał się jej dłoni
jak zagubione dziecko
a ona była przy nim
do końca

tak było lżej
ale wciąż czekał na syna
który odprowadzi go
do Ojca

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



...niezły wiersz Panie Leszku:)...to jednak druga zwrotka wyszła tak ,jakby zabrakło słów:
"a ona była przy nim
do końca"....-jest niestety oklepane...jak nasza szkapa......odrobinę zawiodłem się...ale cóż...ogólnie może być:)-pozdrawiam henryk:)
Opublikowano

"syn"

odchodził
strumień bez deszczu
w cieniu
szemrał o aniołach
co przylatują w nocy
zabrać

trzymał się dłoni
jak dziecko
a ona przy nim
do końca

było lżej
ale czekał na syna
który odprowadzi
do Ojca




-pozwoliłem na amputację, ale tylko by spojrzeć przez chwilę
pod innym kątem.

pozdrawiam Ran

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



...niezły wiersz Panie Leszku:)...to jednak druga zwrotka wyszła tak ,jakby zabrakło słów:
"a ona była przy nim
do końca"....-jest niestety oklepane...jak nasza szkapa......odrobinę zawiodłem się...ale cóż...ogólnie może być:)-pozdrawiam henryk:)
Tak to prawda, druga strofa jest szczątkowa. Doszedłem jednak do wniosku, że w tej wersji lepiej służy przekazowi. Dzięki za uwagę. Pozdrawiam.Leszek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ewangeliczny klimat :)
pierwsza strofa, w moim odczuciu, nieco 'przeobrazowana' na skróty,
może, gdyby dwa/trzy pierwsze wersy rozrzedzić (rozwinąć)...?
w drugiej - 'przerażone' - niekonieczne, zdaje mi się, że owo zawęża nieco spektrum emocji ,

très intéressant :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ewangeliczny klimat :)
pierwsza strofa, w moim odczuciu, nieco 'przeobrazowana' na skróty,
może, gdyby dwa/trzy pierwsze wersy rozrzedzić (rozwinąć)...?
w drugiej - 'przerażone' - niekonieczne, zdaje mi się, że owo zawęża nieco spektrum emocji ,

très intéressant :)
Dzięki, pomyślę, zwłaszcza nad "przerażonym", dopasowywałem kilka słów i też nie jestem przekonany. Pozdrawiam. Leszek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zbyt to wyważone, jakoś tak za lekko...
pozdrawiam
Zaskoczyłeś mnie Goliardzie, muszę nad tym pomyśleć, dotąd starałem się właśnie wyważać, wycinać rozchwianie... Dzięki,pozdrawiam. Leszek
Opublikowano

odchodził w cieniu liści
szemrał coś o aniołach
które przylatują w nocy
trzymał się jej dłoni
cały czas
była przy nim


tak było lżej
ale wciąż czekał na syna
który odprowadzi go
do Ojca
---------------------------

Leszku przepraszam,
ale jest tu już kilka wersji
więc ja dorzucam swoją, bez uwag;
tzn. uwagi wynikają z mojej wersji.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oj zazdroszczę tej miłości:)
    • @M jak Malkontent Każde pokolenie ma swoje bolączki i swoje ciemne strony, ale jednak myślę, że jest coś w stwierdzeniu że generacja urodzonych w latach '70 (obecni 45-55 latkowie) była i pozostaje na mocno straconej pozycji. To pokolenie, które wciąż na coś nie zdążyło, pokolenie ludzi spóźnionych na wszystko, którym rozmaite szanse i wyzwania uciekły sprzed nosa, które wiecznie goni rozpędzony świat.
    • @infeliaBrawo! To wyborny wiersz, w którym jest wszystko, co trzeba - prawdziwe życie, humor, nawet odrobinę przechylający się w stronę groteski, ale też subtelna, dyskretna liryka, zmyślnie ukryta w detalach (cycata baba, wata cukrowa, uczeń grający rolę drzewa). Radosna, sztubacka niewinność przeplata się tu jednak z pewnego rodzaju gorzką refleksją, która ukazuje bardzo asymetryczny konflikt między tym, co przecież naturalne, żywe, wesołe, intuicyjne - a ciasną klatką bezdusznej instytucji. Za puentę o czerwonym pasku postawiłabym siódemkę z plusem ;) Dlatego, bo wreszcie przywraca właściwy porządek świata.
    • Przegranym pokoleniem nas nazywają, ci co z okna czołgi oglądali. A ci co z okna kuriera wyglądają, za najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Pół dnia rozkmin z bandą na drabinkach, drugie pół biegając za piłką. Od kwietnia do października mój rower do piwnicy nawet nie zaglądał, robiąc pięć razy równik po osiedlu oraz pobliskim lesie. Na ścianach pokoju pop, w ręce nieudolnie „Nie płacz Ewka”, a w radio Gollob, walczący o marzenia z dzieciństwa za cenę resztek zdrowia. Pamiętam nerwy pierwszej rozmowy i zawód na jej twarzy, gdy popłynęły pierwsze słowa. Tak samo jak stres przed egzaminem w dorosłość i radość po jego zdaniu. Potem na dobre przepadliśmy we mgle prozy życia, ale ci przed nami i za nami już nie? Bloki wypełnili przegrani, oszukani i rozczarowani, ale czy tylko czterdziestolatkowie? Czy wy nie żyjecie już tylko wspomnieniami? A wy niekończącą się frustracją z niemocy? Czy to jest lepsze od żalu? Żalu do was, że spieprzyliście nam życie. I do was, że nas ciągle doicie. My, pokolenie skrzywdzonych? Czy my, pokolenia skrzywdzonych? W kraju, gdzie ciągle za mleko płaci się krowami, trudno nie zostać pokoleniem straceńców.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W ostatnich dwóch wersach zawiera się cała poezja tego obrazu, gdy tworzysz pewnego rodzaju oksymoron, łącząc chłód lodu z ciepłem dymu. Wiersz wydaje mi się niepokojący, ukazana w nim zmysłowość prowadzi w mroczne rejony doświadczania. Lepkość ciszy kojarzy mi się z niemocą i zniewoleniem. Zamykanie dymu w kostkach lodu, może być również opisem wstydu i wypierania wspomnień. Upiorne miasto symbolizuje przestrzeń pamięci, ale też wrażliwości, która w zetknięciu z czymś fizycznym, brutalnym, zapadła się sama w sobie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...