Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stęchły oddech kamienic
dyszących w dni upalne moczem
śmietnik studnia komórki z węglem
na dachu gołębie pana Józka
płot a za płotem
zaniedbany ogród z drewnianą altaną
w niej się kryłam z całym światem
(świat był synem pana Józka)
przed wrzaskliwą zgrają

dzieciństwo biegło zawsze we dwoje
jak pierwszy lizak słodko kolorowe
niepostrzeżenie schły drzewa w ogrodzie
w krzywych zwierciadłach pękał rok za rokiem
wlokły się czasy bałamutnie chude
z dnia na dzień znikali gołębiowi ludzie
bezpowrotnie

pozostał tylko w desce na ścianie
napis pośpiesznie wyryty kozikiem:
żyję
póki trwać będzie Twoje pamiętanie
wrócę

Opublikowano

Szukałam tych usterek, co mówiłaś, że pewnie są. Ja tam się nie znam. Wiersz ciągle płynie, kołysze spokojnie, bez histerycznej emfazy - życie. Nie zmieniam zdania. I Uścisk. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za czytanie, nie rozumiem co to znaczy "uniwersalny olej".
Zastanawiałam się nad "znikały, znikali" już w warsztacie, doszłam do wniosku,
że jednak znikali. A jak byś napisał(a):kobiety i mężczyźni tańczyli, czy tańczyły?
Tańczyli kobiety i mężczyźni, czy tańczyły kobiety i mężczyźni?
Chętnie posłucham dobrych rad, ciekawe co na to Profesor Miodek?
Pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, miło mi, że jesteś. My wszyscy nawzajem
czegoś się uczymy, wyciągamy wnioski, zawsze korzyść
i przyjemność jest obopólna. Ściskam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj, znasz się, znasz! Jeśli się podoba, to jest mi bardzo miło,
taka wędrówka wstecz. Dziękuję za czytanie i opinię o wierszu.
Serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję Grażynko. Już po Twoim wpisie zmieniłam na "gołębiowi ludzie";
jak Ci się to podoba, może być? (jak są jaworowi, to i może gołębiowi??)
Jest to bardziej zbliżone do tego, co chciałam wyrazić.
Serdeczności
- Iza
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję bardzo za czytanie i opinię. Czy teraz ; po zmianie, podobają Ci się gołębiowi[\b]
ludzie, może tak być??
Ściskam
- Iza
Tak jest jeszcze lepiej! Jakbym widziała to podwórko, gołębie, trawę, gołębnik na dachu, komórkę na węgiel, śmietnik, starą altankę i dwoje dzieci wewnątrz... Pamiętam takie podwórka... I też miałam swoją wielką miłość w dzieciństwie, wielką i najprawdziwszą w życiu.
Piękny jest Twój wiersz, naprawdę. Zabieram do Ulu.
Opublikowano

"(świat był synem pana Józka)"

Ten wers zrobił na mnie wrażenie Babo Izbo. Jak dla mnie jest niesamowity. Pozwolę sobie zachować przemyślenia.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję wiersza.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję bardzo za czytanie i opinię. Czy teraz ; po zmianie, podobają Ci się gołębiowi[\b]
ludzie, może tak być??
Ściskam
- Iza
Tak jest jeszcze lepiej! Jakbym widziała to podwórko, gołębie, trawę, gołębnik na dachu, komórkę na węgiel, śmietnik, starą altankę i dwoje dzieci wewnątrz... Pamiętam takie podwórka... I też miałam swoją wielką miłość w dzieciństwie, wielką i najprawdziwszą w życiu.
Piękny jest Twój wiersz, naprawdę. Zabieram do Ulu.
Jeszcze raza serdecznie dziękuję, cmoki
- Iza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wrześniowy dzień, azyl siatką ogrodzony, Światło poranne na liściach się rodzi. Rosa jeszcze płaczliwa do butów przywiera, Działkowiec żwawy w słomianym kapeluszu   Z chwastami namolnymi toczy boje. Przeklina pod nosem, w sidła szkodniki łapie. Szpadlem szaleje, aż ziemia się kurzy, I oddycha głośno, sapie, pot się leje.   Kosi trawę, tnie żywopłotów ogony. Przycina róże, nadaje kształt światu Precyzyjnymi ruchami sekatora, By zimę przetrwały w idealnym stylu.   W tym szaleństwie szuka rytmu i harmonii. Na wadze mierzy pomidorów krocie. To jest miara jego zwycięstwa. Fotografuje swoje plony w skrzynie zebrane.   Chwali się altaną, drewnianym sercem działki, Dokarmia koty, zbiera jabłka, śliwki robaczywki. Pali zielsko, dym wzbija się leniwie Aż pod niebiosa – taki widok zwyczajny.   A radio na full pęka od disco-polo... Do domu iść? ach, niechętnie bardzo. Noga w gumofilcu ociąga się, jak uwięziona, Bo tam żona zrzędzi, jazgocze, marudzi.   Tu ptaszek śpiewa, pszczoła brzęczy w ogrodzie, Osa użądli; z komarem można powalczyć. Wypuszcza z klatki gołębie rasowe, Obserwuje, jak rozcinają szare niebo.   I na moment sam jest tam, z nimi wysoko. Tu jest panem na włościach, tu się czuje silny. I choć zmęczony, z bolącym grzbietem, Stoi i patrzy, jak zapada zmierzch.   Jego królestwo, ciche, już gotowe Na zimowy sen a w sercu czuje dreszcz. Już nasiona i sadzonki w myślach dobiera, Wiosna mu w głowie, choć mróz i śnieg tuż-tuż…    
    • @obywatelnigdy i to jest jedyne miejsce gdzie jestem czynnym uczestnikiem w internecie nie mam czasu na żadne grupy - wokół się tyle dzieje - trzeba tylko słuchać uważnie pracuję zawodowo i to też pochłania czas pozdrawiam   ps zdarzyło mi się parę razy, że spotkałem swoje teksty pod innym nazwiskiem, po interwencji natychmiast znikały 
    • @Alicja_Wysocka Moje pierwsze skojarzenie - sklep z farbami... tam to się dzieje.
    • @Jacek_Suchowicz Zaktualizował się :), jak się chwalimy to, czy bywałeś na grupie dyskusyjnej google? kiedy to było?
    • @obywatel jak zaczynałem zabawę z poezją - jeden z pierwszych postanowiłem przypomnieć, wydaje mi się, że zyskał na aktualności Dzięki - pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...