Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Takie "kościste" te wierszyki dzisiejsze? Pewnie coś w tym jest. Niektóre chudzieńkie i nóżąt nie mają, nie mówiąc o skrzydłach. Ale może poeci tacy jak ich czasy. Pegazy nie są trendy...? Bardzo zręcznie i zabawnie. :))) Pozdrowienia. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i zrozum poetę
to pytanie szczere
a ja się zapytam
po jasną cholerę

mam siedzieć główkować
myśleć co nie miara
gdy poeta żartowniś
robi sobie jaja

trzy strofki wystukał
jakby od niechcenia
i każe mi myśleć
o tak dobrze nie ma

szanowny poeto
zbierz siły do kupy
i napisz wierszydło
nie takie do d..y

lecz takie co w wersach
kreuje nastroje
pasztecik z metafor
pozwoli mi pojeść

uśmiechnąć troszeczkę
lub łezkę uronić
pognać wyobraźnią
niczym stado koni
:)

pozdrawiam
Opublikowano

przysporzyć można k ł o p o t ó w - albo wzruszeń;
splendorami można obdarzyć - albo obsypać;

niemniej - z przmrużeniem oka kościstą chabetę kupuję i dosiadam, choć lotów się nie spodziewam, siłą rzeczy -
doceniam rzadkie na portalach poczucie humoru

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i zrozum poetę
to pytanie szczere
a ja się zapytam
po jasną cholerę

mam siedzieć główkować
myśleć co nie miara
gdy poeta żartowniś
robi sobie jaja

trzy strofki wystukał
jakby od niechcenia
i każe mi myśleć
o tak dobrze nie ma

szanowny poeto
zbierz siły do kupy
i napisz wierszydło
nie takie do d..y

lecz takie co w wersach
kreuje nastroje
pasztecik z metafor
pozwoli mi pojeść

uśmiechnąć troszeczkę
lub łezkę uronić
pognać wyobraźnią
niczym stado koni
:)

pozdrawiam


Chociaż dzisiaj z nieba
żar nie cieknie ciurkiem
ale mi wystarczy,
że siedzę biurkiem

nieziemsko spocony,
do tego „pod gazem”
bez lonży i bata
sterując pegazem

a bestia wciąż wierzga
bo żywioł to srogi
i zamiast natchnienia
on wali mnie w rogi

więc ile wysiłku
do jasnej cholery
włożyłem w te strofy
by były choć cztery.

:):)

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Słowna wyobraźnia,
którą wieńczą rymy
to jest to w co chętnie
tutaj się bawimy

bo my nie płyniemy
na szerokie wody
stąd ta lekkość słowa
bowiem na nagrody

nikt nie oczekuje
no bo w imię czego
- chcesz to do nas dołącz
Szanowny Kolego

lub też Koleżanko
gdyś jest płcią nadobną
a wtedy i inni
też Ci rymem skrobną.

Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Poeci to ludzie dziwni
lecz jednak nie tylko oni
bo wielu im mówi, słyszałem
- lecz nie wie kto i gdzie dzwoni.

Poeci to ludzie zwyczajni
jak ty i jak, jak oni
bo piszą to usłyszą
nie wiedząc kto i gdzie dzwoni.

Pozdrawiam serdecznie
HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
    • ładnie - piosenkowo   "Łatwo pisać o miłości" lecz dać miłość bardzo trudno się poświęcić być pomocnym dbać by życie było cudne   znieść ze skruchą wszelkie trudy być najlepszym przyjacielem wciąż coś tworzyć sobą slużyć niech dzień szary jest niedzielą :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...